Macie czasem wrażenie, że konkurencja pomiędzy sieciami sklepów spożywczych jest w Polsce nawet zbyt ostra i macie dość nieustającej naparzanki pomiędzy nimi w reklamach? Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że jesteśmy szczęściarzami, że sieci tak o nas rywalizują, bo w niektórych bogatych krajach konkurencja na rynku detalicznym jest zbyt niemrawa. Tak jest w Kanadzie, gdzie rządzą trzy duże sieci, którym nawet nie chce się specjalnie walczyć o klienta, dlatego tamtejszy rząd ma plan – zaprosić do siebie agresywne sieci handlowe. Na liście jest podobno Biedronka.
Kanadyjski rząd chciałby wpuścić na tamtejszy rynek sieci handlowe, które rzuciłyby wyzwanie lokalnemu oligopolowi złożonemu z trzech lokalnych sieci. Firmy te praktycznie podzieliły kanadyjski rynek detaliczny między siebie i nie czują szczególnej presji konkurencyjnej. O sprawie napisał dziennik „The Wall Street Journal”.
Brak konkurencji w kanadyjskich sieciach handlowych
Dominacja sieci supermarketów Loblaw, Sobeys i Metro w Kanadzie trwa od dłuższego czasu, ale czarę goryczy przepełnił dopiero wzrost cen żywności w czasie ostatniego kryzysu inflacyjnego. Kanadyjski minister przemysłu François-Philippe Champagne wściekł się, gdy Loblaw, Sobeys i Metro nie ujawniły przyczyn – nadmiernego zdaniem rządu – podniesienia cen żywności. Jesienią 2023 r. minister Champagne rozpoczął starania o wpuszczenie do Kanady firm, które zmusiłyby ten triumwirat do realnej walki o konsumenta.
„The Wall Street Journal” dowiedział się, że kanadyjski rząd przygotował listę dwunastu zagranicznych sieci handlowych, które po wejściu na tamtejszy rynek mogłyby realnie napędzić stracha zadomowionym na nim lokalnym graczom. Na liście są dyskonty z Francji, Niemiec, Holandii czy Hiszpanii, ale jest też portugalski koncern Jeronimo Martins, którego bezapelacyjnie największą gwiazdą jest obecna tylko w Polsce Biedronka.
Więcej o sieciach handlowych przeczytacie w tych tekstach:
Warto przypomnieć, że zgodnie z opublikowanym w marcu raportem giełdowym Jeronimo Martins za 2023 r. wynika, że Biedronka odpowiada za aż ponad 70 proc. przychodów całej portugalskiej grupy, w której znajdują się inne portugalskie sieci Pingo Doce, Recheio i Ara. Ta ostatnia działa też w Kolumbii, gdzie liczba placówek tej sieci zbliża się do 1,3 tys. Do Jeronimo Martins należy też polska sieć drogerii Hebe.
Biedronka rozpycha się na polskim rynku
Biedronka – oczywiście pod inną nazwą – wydaje się wyjątkowo dobrym zawodnikiem do podbicia kanadyjskiego rynku, skoro radzi sobie tak dobrze na polskim, uznawanym w branży detalicznej za jeden z najbardziej konkurencyjnych na świecie. Ze wspomnianego raportu wynika, że Biedronka nie tylko wykorzystała okres wysokiej inflacji do osiągnięcia świetnych wyników finansowych, ale także jeszcze zwiększyła swój udział w rynku, na którym działają niemieckie sieci dyskontów, które w wielu krajach niezwykle skutecznie pożerają lokalną konkurencję
Biedronka osiągnęła w 2023 r. przychody na poziomie 21,5 mld euro, czyli niecałe 93 mld zł. W polskiej walucie jest to wyższy wynik niż w 2022 r. o 18,2 proc., a w euro aż o 22,3 proc. wyższy. Mało tego, wzrosty odnotowano w każdym kwartale, co jest świetnym osiągnięciem na tle całej branży detalicznej. Na koniec 2023 r. sieć liczyła 3569 sklepów, a to oznacza wzrost o 174 w ciągu roku. Oczywiście nowych sklepów powstało jeszcze więcej, bo aż 203, ponieważ w tym samym czasie zamknięto 29 dyskontów.