Zakazali reklam samochodów i linii lotniczych. To dopiero początek
Wprowadzono pierwszy na świecie zakaz reklamowania aut spalinowych i lotów samolotami. Jako pierwsza na taki krok zdobyła się Haga. Od stycznia 2025 r. nie wolno tam będzie reklamować żadnego środka transportu, który napędzamy jest paliwami kopalnymi. Myślicie, że im odbiło? Nie, niedawno to ONZ wezwało do tego. WSZYSTKICH na świecie. Haga odpowiedziała jako pierwsza.
Holenderscy ekolodzy mają nadzieję, że wszyscy zainspirują się teraz stolicą Holandii - pisze „Rzeczpospolita”. Ja bym im nie wierzyła, ale faktem jest, że ktoś musi być pierwszy. I to wcale nie jest żadne wariactwo. Dlaczego dziwimy się zakazowi reklamy spalinowych aut, ale zakazowi reklamy papierosów już nie? I jego i drugie jest dla nasz zwyczajnie szkodliwe.
ONZ wzywa do tego cały świat
I to sprawa również dość oczywista dla sekretarza generalnego ONZ, który zaledwie w czerwcu tego roku zaapelował do wszystkich krajów na świecie, by wprowadziły taki zakaz reklam. Odpowiedziała tylko Haga. Na razie - miejmy nadzieję.
Holandia zresztą w ogóle jest prekursorem tego rodzaju działań. Dwa lata temu miasto Haarlem pod Amsterdamem wprowadziło zakaz reklamowania mięsa - ale żeby nie było - nie każdego, ale takiego pochodzącego z hodowli intensywnych. Rozsądnie. Z hodowli nieintensywnych w sumie taka reklama mogłaby wyglądać tak jak w krótkim filmie "Casa de Carne" reżyserii Dustina Browna. Jest naprawdę doskonały, a trwa tylko kilka minut, to raczej reklama niż długa fabuła:
W każdym razie, po mięsie przyszedł w Holandii czas nie tylko na zakaz reklamowania aut spalinowych, ale również podróży samolotem, a także statkiem - jednym słowem wszystko, co jest napędzane paliwami kopalnymi jest na cenzurowanym, a właściwie będzie od początku 2025 r.
Po co reklamować coś, czego nie można kupić?
I jak się tak dobrze zastanowić, to właściwie absurdem jest, że pozostałe kraje jeszcze tego nie wprowadziły. I nie chodzi nawet o jakieś wielkie idee, że skoro wiemy, że napędy spalinowe są szkodliwe, że smog powoduje zgony - na całym świecie 3,5 mln rocznie, a w samej Polsce na przykład, według Polskiego Instytutu Ekonomicznego 43 tys. przedwczesnych zgonów rocznie, a na domiar miliardy złotych strat dla gospodarki, to dlaczego reklamujemy jedno ze źródeł tych szkód? Owszem, transport drogowy jest tylko jednym z tych źródeł, ale nim niezaprzeczalnie jest.
Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:
Ale miało być pragmatycznie, więc spójrzmy od tej strony: skoro Unia Europejska zamierza zakazać sprzedaży aut spalinowych od 2035 r., a zatem już za 11 lat, to dlaczego je dziś reklamuje, wywołując w ludziach pożądanie kupienia czegoś, co będzie dla nich niedostępne? Przecież to absurd!
Zakażmy reklamy szynki
Swoją drogą, zakaz reklamy jest znacznie łagodniejszą sankcją niż zakaz sprzedaży. Jeśli więc walczymy o zmianę nawyków konsumenckich w jakimś zakresie, na zakaz sprzedaży od razu połowa społeczeństwa zawyje, bo zmiana będzie zbyt drastyczna, ale taki zakaz reklamy jest dość łagodną sankcją. Dlaczego więc nie zakazać reklamowania słodyczy - przynajmniej tych zawierających wyrok glukozowo-fruktozowy? Chipsów?
Mięso zostawię w spokoju, ale wędliny? Przecież WHO już niemal dekadę temu zaliczyła przetworzone produkty mięsne, czyli wędliny właśnie, do tej samej grupy czynników rakotwórczych co alkohol i radioaktywny pluton. Dwa plasterki szynki dziennie, czyli jakieś 50 g, zwiększą ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 18 proc.