Trzy nowości: prawo, wodór i fabryka. „To będzie game changer dla całego Śląska”
W ostatnich latach zwiększyło się grono osób, które uważają, że naszą energetyczną przyszłość powinniśmy powierzyć w pierwszej kolejności wodorowi. Warto pamiętać, że właśnie ten nośnik energii jest jednym z priorytetów Europejskiego Zielonego Ładu. Tym bardziej cieszy ostatnia aktywność legislacyjna rządu. Być może wodór spodoba się też górnikom na Śląsku.
Z tym wodorem to nie jest żadne pisanie patykiem po wodzie, tylko same konkrety. Unijna Dyrektywa RED III nakazuje, żeby wodór odnawialny (RFNBO) stanowił 42 proc. do 2030 r. i 60 proc. do 2035 r. stosowanych do celów związanych z energią końcową i celów innych niż energetyczne w przemyśle. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wylicza, że Polska będzie potrzebować w 2030 r. ok. 315 tys. t wodoru odnawialnego, na potrzeby realizacji celów w przemyśle i transporcie. Do jego produkcji potrzebne będzie ok. 16,7 TWh energii elektrycznej. Zgodnie zaś z Polską Strategią Wodorową do 2030 r. na koniec tej dekady możliwa jest budowa mocy wytwórczych z niskoemisyjnych źródeł i procesów na poziomie około 2 GW, co umożliwi produkcję 193,5 tys. ton wodoru odnawialnego rocznie.
Wolumen ten jednak nie będzie pokrywał całości zapotrzebowania na wodór niskoemisyjny i odnawialny w Polsce w 2030 r., dlatego pożądany byłby wyższy poziom własnych mocy produkcyjnych. Pokrycie brakujących wartości wymaga importu surowca - czytamy w projekcie KPEiK do 2030 r.
Wodór, rząd zmienia prawo
Wychodzi wiec na to, że musimy przyspieszyć, jeżeli faktycznie liczmy na to, że wodór przyspieszy nasz rozwód z węglem. Stąd przyjęcie przez rząd prawa wodorowego, czyli nowelizacji ustawy Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw.
Projekt ustawy wodorowej daje możliwości zastosowania w Polsce wodoru jako paliwa. Tworzymy więc zupełnie nową gałąź gospodarki! - komunikuje dumnie Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska.
Więcej o wodorze przeczytasz na Spider’s Web:
Co zakłada nowe prawo wodorowe? Jak przekonują autorzy nowelizacji wprowadzane zmiany zapewnią stabilność prawa dla podmiotów z sektora publicznego i prywatnego, które działają w obszarze wodoru oraz przyczynią się do pełnego wykorzystania potencjału tego nośnika energii. Dzięki tym regulacjom przesyłanie wodoru siecią gazową nadal będzie podlegało regulacjom przewidzianym dla paliw gazowych.
Zapowiedziano wprowadzenie definicji dla wodoru niskoemisyjnego, wodoru odnawialnego pochodzenia niebiologicznego i wodoru odnawialnego. Do życia powołany będzie operatora systemu przesyłowego wodorowego. Odpowiadał będzie za: ruch sieciowy w sieci przesyłowej wodorowej, bieżące i długookresowe bezpieczeństwo funkcjonowania tej sieci, eksploatację, konserwację, remonty oraz niezbędną rozbudowę sieci przesyłowej wodorowej, w tym połączeń z innymi systemami wodorowymi
Fabrykę wodorową na Śląsku polubią nawet górnicy
Być może to wodorowe przyspieszenie będzie także receptą na miejsca pracy dla zwalnianych w przyszłości górników. Coraz głośniej w tym kontekście mówi się o śródlądowej elektrowni jądrowej, w sąsiedztwie śląsko-zagłębiowskiej aglomeracji. A teraz o śląskim projekcie wodorowym informuje Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP).
Chcemy wybudować fabrykę wodoru, bo to będzie „game changer” dla całego regionu. Chcemy być w tym pierwsi, mamy ustalone kroki milowe. Inicjatorem tego projektu jest pani Minister Przemysłu Marzena Czarnecka. Będziemy go prawdopodobnie alokowali na Śląsku - przekazał w rozmowie z PAP Michał Dąbrowski, prezes ARP.
ARP śląską fabrykę wodoru chce zbudować wraz utworzoną specjalnie w tym celu spółką joint venture oraz zewnętrznym partnerem. Koszt tego przedsięwzięcia ma wynieść od 1,5 do 2 mld euro. W ramach pierwszej fazy, już w przyszłym roku, inwestycja ma pochłonąć 600 mln zł. ARP nie ukrywa, że liczy na zaangażowanie Europejskiego Banku Wodorowego.