REKLAMA

Wielka ofensywa. Łopata wbita, miliardy spadną na nas z nieba, a Niemcy gorzko zapłaczą

Te miliardy to właściwie nawet już leżą na ulicy i czekają, aż schylimy się, żeby zacząć je zbierać. Mają poczekać 12 lat, bo według najnowszego raportu EY tyle potrzeba, żeby inwestycja w CPK się Polsce zwróciła, a potem będą już tylko zyski na czysto. To niezwykle świetlana wizja. Choć właściwie lepiej byłoby powiedzieć, że z tej ulicy to będziemy zbierać nie miliardy złotych, a euro, bo to pieniądze, które mamy odebrać Niemcom. (Fot. Andrzej Rostek/Shutterstock)

reparacje-wojenne-Niemcy
REKLAMA

CPK ma duże opóźnienia i nadal jest w proszku Ale-ale! Te opowieści o potędze lotniczego molocha płyną nie tylko z ust polityków. Firma doradcza z Wielkiej Czwórki - EY właśnie opublikowała raport, z którego wynika, że CPK bardzo szybko da nam zarabiać miliardy, a zagraniczne media podrzucają argumenty, które pięknie można powiązać z narracją o tym, że Polska staje się potęgą gospodarczą na zgliszczach podupadających Niemiec. No dobrze, z tymi zgliszczami przesadziłam, ale ponoć „wyrywamy Niemcom koronę przemysłowego serca Europy”.

REKLAMA

Więcej na temat CPK przeczytacie tu:

Co Niemcy mają z tym wspólnego?

Och, to proste, niemiecka gospodarka coraz bardziej podupada, a przemysł ucieka za granicę. Coraz chętniej do Polski, dzięki czemu Polska błyszczy niczym gwiazda nad Europą i może i na razie to bardziej marzenia - Niemcy nadal odpowiadają za 26 proc. produkcji przemysłowej UE, a Polska tylko za 6 proc. - ale różnica między nami maleje, a to znaczy, że na pewno zaraz będziemy potęgą. 

Tak w skrócie można zreferować artykuł brytyjskiego dziennika Daily Telegraph, który pisze wprost: Polska chce przejąć od Niemiec koronę przemysłowego centrum Europy i nieźle jej to wychodzi. Dowód pierwszy z brzegu: w ciągu ostatniej dekady w Polsce produkcja przemysłowa na osobę wzrosła o 85 proc., a w Niemczech w tym czasie tylko o 46 proc.

Dowód drugi: jesteśmy prawdopodobnie jedynym krajem w Europie, a może i na świecie, w którym produkcja przemysłowa przekroczyła poziomy sprzed pandemii - piszą Brytyjczycy. Czyja to zasługa? Polityki rządu, niższych płac, tańszych gruntów i „near-shoringu", czyli tego, że europejskie firmy przenoszą produkcję z Chin gdzieś bliżej i Polska na tym korzysta. Dobrze, skoro ustaliliśmy, że bardzo dużo produkujemy i będziemy jeszcze więcej, to znaczy, że będziemy coraz więcej eksportować! Och! I tu wjeżdża CPK, który pomoże te wszystkie dobra sprzedawać za granicę.

Świat porzuci Frankfurt na rzecz Baranowa

A jak już świat zobaczy, jak ładnie wozimy te wszystkie towary, to też będzie chciał wozić za naszym pośrednictwem i voila! Zabieramy wtedy Frankfurtowi kawałek tortu z napisem „przewozy cargo”, zabieramy też trochę Amsterdamowi i stajemy się potęgą jako hub lotniczy - twierdzą w najnowszym raporcie analitycy EY.

Dzisiaj Polska nie wykorzystuje gigantycznego potencjału, jaki tkwi w lotniczym cargo. Lotnisko Chopina w Warszawie obsługuje dziś mniej niż 1 proc. europejskiego cargo lotniczego. Obecnie aż 62 proc. cargo lotniczego z Europy Środkowo-Wschodniej jest wywożone ciężarówkami do lotnisk w Europie Zachodniej. Jak prognozuje IATA, CPK w krótkim czasie może zdobyć nawet 20 proc. udziału w tym segmencie rynku w Europie Środkowo-Wschodniej

- pisze EY.

A jak CPK zdobędzie 1/5 rynku, to znaczy, że szybko będzie zarabiać pieniądze i wszystko, co wydamy na jego budowę, zwróci się już za 12 lat. To niezwykle szybko. Mówimy tu o 9 mld zł, które pójdą na budowę CPK prosto z budżetu państwa, nie całości kosztów, bo to ok. 40 mld zł, na które składają się jeszcze prywatni inwestorzy i finansowanie dłużne. Tak czy inaczej - powinniście zakrzyknąć hurra! Wcale nie marnujemy pieniędzy na CPK i bardzo szybko zaczniemy na nim zarabiać.

Wszyscy nagle zachwycili się Polską

Nie dziwi was tylko moment, w którym ten raport został ogłoszony? Wracam tu do tekstu Ewy Karendys, która wylicza dzień po dniu, czym w związku z CPK chwali się rząd.

Ale przestaje się już czepiać i też zacytuję na koniec pełnomocnika: 

Inwestycja CPK przekieruje miliardy z ceł i VAT z budżetu niemieckiego do polskiego - twierdzi Marcin Horała.

REKLAMA

Wraca więc wątek niemiecki i teraz widzicie jasno, że my CPK po prostu potrzebujemy, żeby postawić kropkę nad „i”, czyli domknąć trumnę, w której spocznie niemiecka gospodarka.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA