W CPK cuda. Jeszcze nic nie zrobili, a już zarobili miliony, więc wypłacą sobie premie
Spółka Centralny Port Komunikacyjny rok temu przyniosła 169 mln zł straty, teraz pokazuje, że ma 28 mln zysku. Cuda? Jak tu zarabiać pieniądze, jak jeszcze nic stamtąd nie lata? To proste - na papierze. I w papierze można w związku z tym wypłacać już premie zarządowi.
Skąd CPK ma mieć zyski, skoro dopiero zaczyna inwestować i wiadomo, że generuje tylko koszty, co jest zupełnie normalne? A zatem trzeba wywłaszczać Polaków z terenów, na których ma powstać megalotnisko i sieć kolejowa. Części z nich wypłaca się gotówkę, a części proponuje inne nieruchomości w zamian. Tylko skąd je wziąć? Ano od Skarbu Państwa, który na ten cel przekazał różne obiekty spółce CPK nieodpłatnie. Ta mogła je zaksięgować. No i tak oto CPK zanotował w 2022 r. przychód z tytułu nieodpłatnego przyjęcia nieruchomości Skarbu Państwa w wysokości 124 mln zł.
CPK zarabia na obligacjach Skarbu Państwa
Ale to nie koniec, bo CPK zanotował jeszcze inne przychody, tym razem finansowe i to niebagatelne, bo w wysokości 63,7 mln zł. Skąd? Stąd, że CPK kupiło sobie obligacje i grzecznie trzyma, a ich wartość w ubiegłym roku wzrosła i voila. Mamy przychód.
Z drugiej strony rosną też koszty. O ile w 2021 r nakłady na realizację inwestycji megalotniska wyniosły tylko 69 mln zł, o tyle w 2022 r. już 463 mln zł. No i trzeba było zatrudniać kolejnych speców. W 2022 r. zatrudniono kolejne 146 osób i teraz w CPK pracuje 638 osób. Ile to kosztuje? Na ich płace wydano 66 mln zł - o 21 mln zł więcej niż rok wcześniej.
Ostatecznie po odjęciu kosztów sam zysk za 2022 r. wyniósł 28 mln zł, a jeszcze rok wcześniej, za 2021 r. spółka zanotowała stratę i to w wysokości 169 mln zł.
CPK wykazał zyski, wypłaci premie
Jeśli chodzi o wynagrodzenia, tym razem tych na najwyższym szczeblu. Płace członków zarządu pochłonęły w sumie 2,4 mln zł, czyli o 400 tys. zł więcej niż rok wcześniej. Podwyżka? Raczej premia, której w 2021 r. nie było. Za co? Za terminowe wykonanie wszystkich wyznaczonych celów.
I tu dochodzimy do smutnej konstatacji, że to może być ostatnia taka premia, bo z tymi terminami to raczej problem się szykuje.
Oficjalne terminy są bowiem takie, że CPK ma zostać uruchomiony w 2028 r. wraz z węzłem kolejowym i odcinkiem Kolei Dużych Prędkości Warszawa – Łódź. Reszta sieci kolejowej powiązanej z CPK jest zaplanowana do połowy kolejnej dekady. Do 2027 r. ma zakończyć się jednak budowa kompleksu w Baranowie. Eksperci uważają jednak, że to zupełnie nierealny termin.
CPK pobije rekord w UE i terminu dotrzyma
Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego przyznał niedawno w tygodniu „Sieci”, że to rzeczywiście niezwykle ambitny termin, to wręcz wyrównanie rekordu świata, który ustanowiła budowa lotniska w Stambule czy kilku lotnisk w Chinach, ale w UE to my ustanowilibyśmy rekord. I podtrzymuje, że terminu dotrzyma.
A w ogóle, to przecież zaraz za chwileczkę zostanie wbita pierwsza łopata - prawdopodobnie na przełomie sierpnia i września. Odważnie, bo ciągle nie ma jeszcze decyzji środowiskowej, choć wniosek był złożony w październiku 2022 r. Dopiero jak będzie, będzie można złożyć wniosek o wydanie decyzji lokalizacyjnej. Ale my nie zostaniemy mistrzem UE?! My?!