Sukces PKP. W europejskim rankingu zmiotło niemieckie koleje
To jeszcze nie znaczy, że PKP jest najlepszym przewoźnikiem w Europie, ale wcale nie jesteśmy gdzieś na szarym końcu. Grubo wyprzedzamy Niemców, a jury imponuje komfort podróżowania polskimi kolejami. Zupełnie nie żartuję. A na deser wnioski specjalistów: najlepsze koleje wcale nie są tam, gdzie bilety są najdroższe.
Pesa kupi producenta szybkich pociągów na Zachodzie?
Przejęcie przez spółkę Pesa hiszpańskiego producenta pociągów dużych prędkości Talgo przez bydgoską Pesę jest według serwisu Business Insider przedmiotem rozmów polskiego i hiszpańskiego rządu. Obie firmy niedawno podpisały umowę o współpracy przy budowie kolei wysokiej prędkości w Polsce, ale związek obu firm może okazać się znacznie bliższy. Pesa jest obecnie kontrolowana przez państwowy Polski Fundusz Rozwoju, który kilka lat temu uratował bydgoską spółkę przed bankructwem.
Można od ręki zlikwidować opóźnienia pociągów. Wystarczy jeden podpis
Można też sprawić, żeby pociągi w Polsce jeździły znacznie szybciej. Mamy przecież coraz więcej składów, które mogą osiągać prędkość 160 km/h, remontujemy tory, żeby móc po nich jeździć 160 km/h, a mimo to jeździmy 130 km/h. Dlaczego? Przez jeden bardzo stary przepis.
Zbudowali linię kolejową za grube miliony, korzysta z niej 20 osób. Taki sam los może spotkać rządową inwestycję wartą miliardy
Zanim zbuduje się linię kolejową warto sprawdzić, czy ktoś będzie chciał nią jeździć. Ponurym przykładem, jak bardzo można się przejechać na prognozach robionych na oko, jest lotnisko w Szymanach. Dziesiątki milionów złotych poszły w błoto, bo chętnych na korzystanie z kolejowego połączenia nie widać.
W CPK cuda. Jeszcze nic nie zrobili, a już zarobili miliony, więc wypłacą sobie premie
Spółka Centralny Port Komunikacyjny rok temu przyniosła 169 mln zł straty, teraz pokazuje, że ma 28 mln zysku. Cuda? Jak tu zarabiać pieniądze, jak jeszcze nic stamtąd nie lata? To proste – na papierze. I w papierze można w związku z tym wypłacać już premie zarządowi.