REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Choć węgla ubywa, górników przybywa. I znów chcą podwyżek

Już coraz wyraźniej widać to, czego uparcie nie chcą dostrzec górniczy związkowcy. W stojącej cały czas węglem Polsce węgla jest po prostu coraz mniej. I dotyczy to zarówno produkcji, jak i sprzedaży. Z danych Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że w ubiegłym roku nasze rodzime górnictwo poprawiło się tylko w jednej kategorii: zatrudnieniu.

19.02.2024
17:31
gornicy-alkohol-miejsca-pracy
REKLAMA

Górnicy w Polsce cały czas są na wojennej ścieżce. Pilnują zapisów podpisanej prawie trzy lata temu umowy społecznej, która cały czas nie jest notyfikowana przez Komisję Europejską, ale i nie przestają także regularnie walczyć o swoje podwyżki. Bo jak pensja górnika nie podskoczy w górę raz lub dwa razy w roku, to już jest źle i w ruch idą takie słowa jak „manifestacja”, czy „strajk”. A każdy rząd w Warszawie bardzo boi się górniczych zjazdów i straszenia mieszkańców stolicy palonymi oponami i zazwyczaj tak przyciśnięty do muru spełnia kolejne górnicze zachcianki. Tylko że nie ma ku temu żadnego uzasadnienia. Dawniej wieczne pretensje górników można było tłumaczyć sporym wydobyciem węgla. Ale teraz ten argument przestaje właśnie działać. Bo z roku na rok tego czarnego złota jest u nas po prostu mniej.

REKLAMA

Węgiel: wydobycie już poniżej 50 mln ton rocznie

Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku wydobycie węgla w Polsce było na poziomie aż 195 mln t rocznie. Od tego czasu jesteśmy jednak regularnie na równi pochyłej. Jeszcze w 2018 r. produkcja rodzimego węgla wyniosła 63,4 mln t, w 2019 r. to było już 61,6 mln t, a w 2020 r. znaleźliśmy się na poziomie 54,4 mln t. Teraz jest jeszcze gorzej, okazuje się, że 2023 r. zamkniemy pierwszy raz w historii rocznym wydobyciem mniejszym niż 50 mln t. W ub.r. produkcja węgla spadła bowiem do poziomu 48,3 mln t. Na łeb i szyję leci też sprzedaż węgla, która w minionym roku sięgnęła 46,2 mln t.

W całym 2023 r. polskie kopalnie wydobyły ok. 4,5 mln ton węgla kamiennego mniej niż rok wcześniej, a sprzedaż krajowego surowca była mniejsza rdr. o ok. 6,2 mln ton - wylicza Agencja Rozwoju Przemysłu.

Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:

ARP jednocześnie zwraca uwagę, że w 2023 r. od marca do sierpnia kopalnie każdego miesiąca więcej wydobywały węgla niż sprzedawały. Nic więc dziwnego, że solidnie spuchły także zapasy węgla przy kopalniach. Na koniec grudnia ub.r. było tak 4,16 mln t węgla. To najwięcej od sierpnia 2021 r. (4,41 mln t). Dla porównania w grudniu 2022 r. przy kopalniach było raptem 2,17 mln t węgla. Rośnie za to zatrudnienie w polskim górnictwie. W grudniu 2023 r. to było w sumie 76123 etaty, w porównaniu z 75470 zatrudnionymi w grudniu 2022 r.

Związkowcy z PGG oczekują wyższych podwyżek

Tego węglowego zjazdu, który trwa od lat, nie zauważają związkowcy górniczy, którzy nie bacząc na wyniki produkcji, w pierwszej kolejności pilnują swoich pensji i tego, żeby te odpowiednio rosły w ciągu roku. O tym też jest ostatnie pismo podpisane przez szefów ośmiu central związkowych z Polskiej Grupy Górniczej. Górnicy oczekują podjęcia natychmiastowego działania w celu wypracowania wysokości funduszu płac na rok 2024, który między innymi pozwoli ujednolicić system wynagrodzeń w oddziałach Polskiej Grupy Górniczej. Jednocześnie oczekują spotkania w celu podsumowania wyników finansowych za rok 2023 z uwzględnieniem wykonania funduszu płac.

REKLAMA

Przypomnijmy, że kwestie corocznych podwyżek górników reguluje podpisana pod koniec maja 2021 r. umowa społeczna. Dokument zakłada, że pensje pracowników kopalń wzrosną w 2024 r. o 3,4 proc. Ale jak zapisano: w razie zaistnienia nadzwyczajnych okoliczności, wynikających przede wszystkim z poziomu inflacji, strony podejmą negocjacje wskaźnika przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w roku 2024 i 2025.

Nasz wskaźnik jest, co prawda, uregulowany aż do roku 2025 w umowie społecznej, ale uważamy - podobnie, jak dwa lata temu i rok temu - że poziom 3,4 proc. wobec wciąż wysokiej inflacji nie gwarantuje utrzymania realnej wartości płac pracowników PGG na dotychczasowym poziomie - stawia sprawę jasno Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA