Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy znacząco pogłębiłoby niedobory pracowników i ograniczyłoby zdolność państwa do świadczenia usług publicznych. Taki jest wniosek badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Strukturalnych w sprawie propozycji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Resort Agnieszki Dziemianowicz-Bąk chciałby skrócić czas pracy do czterech dni w tygodniu przy zachowaniu wynagrodzeń odpowiadających pięciu dniom pracy.
IBS opublikował pracę naukową odpowiadającą na pytanie „Czy czterodniowy tydzień pracy w Polsce jest uzasadniony?” – jej autorzy Maciej Albinowski, Piotr Lewandowski i Karol Madoń postanowili sprawdzić, czy proponowana przez MRPiPS zmiana długości czasu pracy jest możliwa i racjonalna w realiach polskiego rynku pracy.
Pracujemy za długo, ale 4-dniowy tydzień pracy nie jest receptą
Autorzy badania zwracają uwagę, że tygodniowy czas pracy w Polsce jest przeciętnie dłuższy niż w innych krajach Unii Europejskiej. Wskazują, że Polki pracują tygodniowo o 4,6 godziny tygodniowo dłużej niż kobiety w innych krajach UE, natomiast mężczyźni pracują 1,9 godziny tygodniowo dłużej. Co więcej, 7 proc. pracowników etatowych w Polsce pracuje 48 lub więcej godzin tygodniowo, a niemal połowa z nich chciałaby pracować krócej.
Procesy demograficzne spowodują niedobór pracowników w 21 z 39 grup zawodowych w horyzoncie 2040 roku. Skrócenie czasu pracy wywołałoby niedobór we wszystkich 39 grupach zawodowych, zwłaszcza w usługach publicznych – piszą Albinowski, Lewandowski i Madoń.
Więcej o rynku pracy przeczytacie w tych tekstach:
Jak czytamy, wzrost wydajności kompensujący skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu jest „nierealny do osiągnięcia w większości branż i zawodów”. Autorzy przyznają, że lepsza organizacja pracy po skróceniu tygodnia pracy może pozwolić podnieść wydajność w niektórych pracach biurowych, ale wskazują, że pracownicy większości typów usług i przemysłu nie są w stanie wykonywać swojej pracy o 25 proc. szybciej.
Lepiej wzmocnić inspekcję pracy
Ekonomiści stwierdzają, że lepszym sposobem na poprawę równowagi między życiem prywatnym a zawodowym jest zwiększenie uprawnień pracowników do redukcji wymiaru etatu, przy proporcjonalnej obniżce wynagrodzenia oraz do odmowy pracy w godzinach nadliczbowych. Oceniają, że w pierwszej kolejności państwo powinno raczej pomagać ograniczyć czas pracy tym osobom, które chciałyby pracować krócej, niż oczekuje tego ich pracodawca.
Należy zwiększyć prawa pracowników do odmowy pracy w godzinach nadliczbowych i wzmocnić kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy w obszarze kontroli godzin nadliczbowych. Ponadto można zwiększyć uprawnienia pracowników do redukcji wymiaru czasu pracy – czytamy.