REKLAMA

To będzie ban stulecia. Indie już są po, w USA buzuje

Kiedyś było takie powiedzenie: jak nie masz Facebooka, to znaczy, że nie istniejesz. Obecnie to TikTok wiedzie prym wśród platform. Jest jednak jeden problem związany z algorytmami platformy, które mogą wykradać dane. Dlatego właściciele TikToka mają czas do 2025 r. i jeśli nie spełnią warunków, to aplikacja może zniknąć z USA, a w przyszłości także z Unii Europejskiej. To rozwiązanie dotknęłoby zwłaszcza osoby zarabiające na sprzedaży i promowaniu produktów e-commerce.

To będzie ban stulecia. Indie już są po, w USA buzuje
REKLAMA

Amerykanin Brandon Hurst publikuje na TikToku filmy dotyczące pielęgnacji roślin. Zaczynał swoją przygodę na Instagramie, gdzie rocznie sprzedawał ok. 20 tys. wyhodowanych przez siebie egzemplarzy. Ale po wejściu na TikTok sprzedaje już blisko trzykrotnie więcej. Dziś jest wyłącznie na tej platformie i handel na niej jest jego jedynym źródłem dochodu. Hurst podobnie jak wiele innych małych firm, które na TikToku pojawiły się ze względu na jego nieformalność, może mieć niebawem duży problem z powodu algorytmów aplikacji.

REKLAMA

TikTok już jest zbanowany w Indiach, a co z USA?

TikTok to jedna z obecnie najpopularniejszych aplikacji na świecie, a do tego jest świetnie spersonalizowana, bo pomaga w tym bardzo dobry algorytm podsuwający użytkownikowi pożądane treści. Z tego względu w USA platforma ma 170 mln użytkowników. W Europie nie nieco mniej, bo około 150 mln. W tej liczbie jest ponad 10 mln użytkowników z Polski.

Jednak wkrótce może nastąpić poważne tąpniecie. Wszystko z powodu wątpliwości dotyczących algorytmu, z którego korzysta platforma, bo okazuje się, że może wykradać dane użytkowników.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden w kwietniu podpisał ustawę wprowadzającą zakaz działalności TikToka w USA. Stanie się tak, jeśli ByteDance, czyli chiński właściciel TikToka do stycznia 2025 r. nie sprzeda jej innemu podmiotowi zatwierdzonemu przez amerykański rząd.

Chodzi o dwie kluczowe kwestie. Pierwsza dotyczy tego, że władze komunistycznych Chin za pośrednictwem aplikacji mogłyby uzyskać dostęp do wrażliwych danych obywateli USA. Z kolei druga ma związek z szerzeniem dezinformacji. Według zwolenników zakazu algorytm rekomendacji może przekierowywać amerykańskich użytkowników do propagandowych, szkodliwych i nieprawdziwych treści.

Jeśli ByteDance nie sprzeda TikToka, to platforma na początku 2025 r. w USA zostanie zablokowana. Może to być trudne, ale nie nierealne, ponieważ została zbanowana już w Indiach. Natomiast władze unijnych instytucji nakazały urzędnikom usunięcie aplikacji ze służbowych, a nawet prywatnych (jeśli są na nich rzeczy związane z pracą) telefonów. Kolejnym krokiem może być wprowadzenie innych ograniczeń.

W przypadku amerykańskiego rynku firma nie zamierza się jednak łatwo poddawać. Już zapowiedziała, że nie zamierza się pozbywać aplikacji, a decyzja prezydenta jest złamaniem amerykańskiej konstytucji. Dlatego 7 maja złożyła pozew przeciwko federalnemu rządowi. Ten natomiast zapewnia, że nie chodzi o karanie żadnej indywidualnej firmy tylko zapobieżenie szpiegowania czy prowadzenia innych szkodliwych operacji przez obce służby.

TikTok w błyskawicznym tempie rozszerza ofertę e-commerce

Ewentualny ban TikToka w USA, a później w Europie byłby dużym ciosem nie tylko dla chińskiego właściciela platformy. 170 mln użytkowników w Stanach i kolejne 150 mln na Starym Kontynencie to ogromny rynek, z którego korzysta wiele firm e-commerce.

Aplikacja, głównie dla osób z pokolenia Z, odgrywa obecnie kluczową rolę w wielu decyzjach zakupowych. Dla nich TikTok stanowi niejako przewodnik po zakupach – mówi Piotr Mastalerz, specjalista PPC w ZnajdźReklamę.pl. Firmie oferującej kompleksową obsługę kampanii reklamowych, zarówno online, jak i na nośnikach stacjonarnych.

Mastalerz uważa, że właśnie na tej platformie odkrywają wiele marek. Głównie odzieżowych oraz z branży kosmetycznej. Dodaje też, że część sprzedawców online do swoich kampanii zaangażowała popularnych twórców, którzy są ważnym elementem ich strategii biznesowych.

TikTok stworzył w USA specjalny sklep, uruchomiony we wrześniu ubiegłego roku, który obsługuje ponad 200 tys. sprzedawców oraz 100 tys. twórców oferujących swoje produkty za pośrednictwem programu partnerskiego.

Firma nie podaje danych dotyczących liczby klientów i wartości sprzedaży, ale informuje, że w listopadzie ubiegłego roku, czyli okresie przedświątecznych promocji i Black Friday za pośrednictwem TikTok Shop zakupy zrobiło 5 mln nowych klientów. Natomiast wydatki na marketing influencerów w tym roku przekroczą ponad 1,2 mld zł, co sprawia, że TikTok pod tym względem przebija Facebooka oraz YouTube. Zablokowanie platformy w USA i ewentualnie w Europie miałoby więc ogromny, negatywny, wpływ na branżę e-commerce.

Żadna inna platforma mediów społecznościowych nie zapewnia takiego poziomu zaangażowania, jaki TikTok osiąga od swoich użytkowników. Badania wskazują, że są oni 1,5 razy bardziej skłonni do zakupu produktu, który odkryli na platformie, w porównaniu do innych sieci. Filmiki mają bezpośrednie odnośniki do produktów, twórcy mogą je oznaczać w transmisjach na żywo, co umożliwia szybkie zakupy w aplikacji – komentuje Michał Zieliński, COO w Sembot.com, firmy tworzącej zestaw narzędzi opartych o AI, ułatwiającej sklepom internetowym prowadzenie działań marketingowych.

Zieliński wskazuje, że coraz więcej konsumentów sięga po autentyczne recenzje ulubionych influencerów. I nie są to już wyłącznie zetki. Dlatego ewentualna blokada TikToka byłaby sporym wyzwaniem dla platform e-commerce.

Więcej wiadomości na temat platform społecznościowym można przeczytać poniżej:

Zablokowanie TikToka byłby sporym problemem dla internetowych sprzedawców

Wystarczy wspomnieć, że każdego miesiąca platformę odwiedza ponad miliard osób na świecie. Aż 92 proc. z nich podejmuje działania po obejrzeniu wyświetlonych filmów, a 37 proc. kupuje odkryte na platformie produkty lub usługi.

Według badań Marketing Mix przeprowadzonych przez firmę Nielsen wydatki na reklamę na TikToku szybko się zwracają. Wskaźnik ROAS, czyli zwrot z wydatków na reklamę wyniósł:

  • w USA 96 proc.,
  • w Europie 64 proc.,
  • w Azji czy na Bliskim wchodzie ponad 50 proc.

Dlatego firmy e-commerce tak chętnie korzystają z tej aplikacji. Tylko w samej Kalifornii według badania przeprowadzonego przez TikTok i Oxford Economics wynika, że aktywnie z niej korzysta blisko 900 tys. firm i 16 mln ludzi. Czterdzieści procent małych i średnich firm w tym stanie stwierdziło, że TikTok ma kluczowe znaczenie dla ich działalności.

W tym roku właściciel TikToka planował znacznie zwiększyć swój udział w handlu elektronicznym w USA. Według raportu Bloomberga ta wartość mogłaby urosnąć do nawet 17,5 mld dol. Ewentualny ban dla TikToka byłby więc sporym problemem dla sprzedawców e-commerce. Jak mogliby sobie poradzić, gdyby decyzje amerykańskiego rządu weszły w życie?

Oczywiście byłby to cios zarówno dla sprzedawców, jak i dla samych użytkowników. To zagrożenie pokazuje, że jedynym kierunkiem jest dywersyfikacja działań – tłumaczy Piotr Mastalerz ze ZnajdźReklamę.pl.

REKLAMA

Masztalerz uważa, że dziś transmisje na żywo czy krótkie filmy można oglądać nie tylko na TikToku, ale też na innych platformach społecznościowych – Facebooku, YouTube czy Instagramie. Dlatego firmy muszą być elastyczne i w swoim modelu biznesowym zakładać różne sytuacje.

Pewne jest jeszcze jedno. W sieci sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Dlatego użytkownicy TikToka, jak i sprzedawcy dość szybko znajdą sposób na dostosowanie się do ewentualnej blokady TikToka w Stanach Zjednoczonych - podsumowuje Piotr Masztalerz.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA