REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Zakaz auta w niedziele, wolniej na autostradach. Ten plan może wywrócić nasze życie do góry nogami

Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE) lubi 10-punktowy plan Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), który ma być odpowiedzią na kryzys paliwowy i w pierwszej kolejności ma zmniejszyć globalne zapotrzebowanie na ropę. Trudno z tak przedstawionymi propozycjami się nie zgadzać, chociaż nie ma cienia wątpliwości, że ich realizacja wywróciłaby nasze życie do góry nogami.

01.08.2023
10:11
Jak zmniejszyć zapotrzebowanie na ropę? Oto 10 zasad MAE
REKLAMA

Jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę koszt wydatków na benzynę ponoszonych przez gospodarstwa domowe w krajach rozwiniętych wzrósł o 35 proc. Potem było tylko gorzej. W efekcie na przełomie maja i czerwca 2022 r. cena ropy Brent przebiła magiczną granicę 120 dol. Tymczasem jeszcze trzy lata temu, między lipcem a sierpniem 2020 r., baryłka ropy kosztowała raptem w granicach 43–44 dol. Obecnie powrót do tych pułapów cenowych wydaje się niemożliwy. Brent wyceniana jest na więcej niż 85 dol., a WTI jest za ponad 81 dol. Odpowiedzią, zarówno na kryzys energetyczny, jak i na drożejące paliwa, jest 10-punktowy plan MAE.

REKLAMA

Głównym celem planu MAE jest obniżenie zapotrzebowania na ropę i oszczędności - te dla domowego portfela i emisji gazów cieplarnianych. Nikt nie będzie jednak kazał ludziom wdrożyć w życie wszystkich punktów. Każdy z nas może wybrać kilka działań, zgodnie z trybem życia - uważa Hubert Różyk z FPPE.

Wolniej na autostradach i naprzemienne korzystanie z aut

Realizacja planu MAE pozwoliłaby w kilka miesięcy zmniejszyć globalne zapotrzebowanie na ropę w sumie nawet o 2,7 mln baryłek dziennie. To tak jakby Kuwejt, czyli 10. największy producent ropy na świecie, nie produkował jej w ogóle. A i tak mocno ambitny drogowskaz od MAE daje nam tylko 20 proc. realizacji celu pozwalającego osiągnąć w 2050 r. neutralność klimatyczną, czyli redukcję zużycia w gospodarstwach domowych ropy o 15 mln baryłek do 2030 r.

Samochodów nie można odstawić tak z dnia na dzień. Świat, niestety, jest pod nie skonstruowany kosztem zdrowia i często zdrowego rozsądku. Pracę domową do odrobienia mają przede wszystkim firmy i rządy - przekonuje Hubert Różyk.

Ale też te samochody można zupełnie inaczej wykorzystywać. MAE proponuje obniżyć dopuszczalną prędkość na autostradach o co najmniej 10 km/h, co pozwoliłoby zaoszczędzić 430 tys. baryłek ropy dziennie. Z kolei wprowadzenie we wszystkich miastach na świecie niedziel bez samochodów zmniejszyłoby zapotrzebowanie na ropę o kolejne 380 tys. baryłek co miesiąc. MAE zaleca także wprowadzenie naprzemiennego korzystania z samochodów osobowych w miastach. Czyli raz dopuszczone do ruchy byłyby auta z parzystymi numerami na rejestracji, a raz te z nieparzystymi numerami. Równolegle trzeba byłoby ludzi bardziej zachęcać do transportu publicznego, jazdy rowerem czy mikro mobilności. Zdaniem MAE moglibyśmy w ten sposób zaoszczędzić dodatkowe 330 tys. baryłek dziennie.

Więcej ciśnienia w oponach i więcej pracy zdalnej

Przydałaby się też oszczędniejsza jazda. Np. MAE wylicza, że wyregulowanie ciśnienia w oponach pozwala na zmniejszenie o ok 1,5 proc. zużycia paliwa podczas każdej podróży. Z kolei bardziej ekologiczna jazda ciężarówek i lepsza logistyka dostaw towaru zmniejszyłaby zużycie paliwa o 320 tys. baryłek dziennie. Do tego dochodzi jeszcze wykorzystanie pełnej pojemności aut. Jeżeli tylko 1 na 10 podróży samochodem będzie się odbywała przy zajęciu więcej niż połowy miejsc, to na całym świecie można będzie zaoszczędzić 470 tys. baryłek ropy każdego dnia. Z kolei przejęcie przez kolej nawet 2 proc. połączeń lotniczych zmniejszyłoby zapotrzebowanie o dodatkowe 40 tys. baryłek ropy dziennie. 

Każda świadoma decyzja rezygnacji lub ograniczenia korzystania ze spalinowych aut sprawia, że robimy krok w dobrą stronę - redukcji emisji z transportu. A te, jako jedyne w Europie, nieprzerwanie rosną w całej Unii od lat 90. XX wieku - twierdzi Hubert Różyk.

REKLAMA

I jest jeszcze jeden punkt w planie MAE, który już nie jest związany z transportem samochodowym. Chodzi o pracę zdalną. MAE wylicza, że w przypadku jednego takiego dnia w tygodniu to oszczędność 170 tys. baryłek, a przy trzech dniach - to już 500 tys. baryłek ropy mniej na całym świecie. A eksperci FPPE wspominają jeszcze o kwestiach bezpieczeństwa energetycznego.

Realizacja planów MAE to także zwiększenie bezpieczeństwa Polski. Im mniejsze uzależnienie od importu ropy, tym lepiej. Wojna w Ukrainie pokazuje, że w dzisiejszych czasach poleganie na „wielkich demokracjach” eksportujących ropę jest zawodne. Nie ma dużej różnicy czy importujemy z Rosji, Arabii Saudyjskiej czy Wenezueli - nie ma cienia wątpliwości Hubert Różyk.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA