Przed nami kolejny skok inflacji. Na obniżki stóp procentowych poczekamy
Po dwóch tygodniach od publikacji szybkiego szacunku inflacji Główny Urząd Statystyczny (GUS) potwierdził, że w lipcu wskaźnik wzrósł o 4,2 proc. rok do roku (rdr) przy prognozach na poziomie 4,4 proc. W kolejnych miesiącach to niedoszacowanie rosnące cny mogą nadrobić. Pod koniec roku inflacja wzrośnie do 4,5 proc., ale najwyższy poziom osiągnie na początku przyszłego roku.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 4,2 proc. (przy wzroście cen usług – o 6,2 proc. i towarów – o 3,5 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,4 proc. (w tym towarów – o 1,6 proc. i usług – o 1,1 proc.) – ogłosił GUS.
Lipcowy wzrost robi wrażenie, ostatni raz wyższą inflację oglądaliśmy w grudniu 2023 r. (6,2 proc.). Przypomnijmy jednak, że już opublikowany dwa tygodnie temu wstępny odczyt był lepszy od oczekiwań. Konsensus (mediana, wartość środkowa) prognoz z kilkunastu źródeł wynosił od 4,4 do 4,6 proc. w zależności od ośrodka zbierającego dane.
Utrzymanie mieszkań rośnie najszybciej
Z komunikatu Głównego Urzędu Statycznego wynika, że w porównaniu z lipcem 2023 r. wyższe ceny w zakresie mieszkania (+7,4 proc.), żywności (+3,1 proc.) oraz restauracji i hoteli (+7,6 proc.) podniosły wskaźnik cen konsumpcyjnych odpowiednio o 1,86 punktu procentowego (p.p.), 0,77 p.p. i 0,43 p.p. Niższe ceny odzieży i obuwia (-1,0 proc.) obniżyły inflację o 0,04 p.p.
Więcej wiadomości o inflacji w Polsce
Największy wpływ na wzrost inflacji miesiąc do miesiąca (mdm) miały rosnące ceny utrzymania mieszkań (+5,7 proc.), rekreacji i kultury (+2,1 proc.) oraz restauracji i hoteli (+0,6 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 1,42 p.p., 0,13 p.p. i 0,04 p.p. Niższe ceny żywności (-0,5 proc.) oraz odzieży i obuwia (-3,1 proc.) obniżyły CPI odpowiednio o 0,14 p.p. i 0,12 p.p.
Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) wskazuje, że za wzrost inflacji w lipcu odpowiada częściowe odmrożenie cen energii, które wzrosły średnio o 10,1 proc., co podniosło wskaźnik o 1,4 p.p. Swoje dołożyły też szybko rosnące ceny usług (+6,2 proc.).
Ekonomiści ING dodają, że na wzrost nośników energii złożyły się podwyżki cen prądu o 19,9 proc. mdm, cen gazu o 16,8 proc. mdm i niewielkich wzrostach cen opału i centralnego ogrzewania.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w lipcu o 3,2 proc.rdr po wzroście o 2,5 proc. rdr w czerwcu, a paliwa podrożały o 1,2 proc. rdr, po wzroście o 1,6 proc. rdr miesiąc wcześniej – czytamy w komentarzu ING.
Inflacja może dobić do nawet 5,5 proc.
W kolejnych miesiącach inflacja będzie utrzymywać się na zbliżonych poziomach. Może ona chwilowo wzrosnąć we wrześniu i październiku z uwagi na efekty statystyczne, najprawdopodobniej w okolice 5,0-5,5 proc. Na koniec roku będzie jednak niższa niż 4,5 proc. Kolejne miesiące mogą przynieść lekkie odbicie inflacji bazowej (dane poznamy w najbliższy piątek – przyp. red.) ze względu na dostosowanie cen do rosnących kosztów pracy – zapowiada Sebastian Sajnóg, analityk PIE.
Jak dodaje, stabilizacja światowych cen żywności i surowców energetycznych sprzyja niższej inflacji.
Ekonomiści ING również zakładają, że do końca 2024 inflacja będzie się utrzymywała w okolicach 4,0-4,5 proc. rdr, co nie pozwoli Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) na złagodzenie polityki pieniężnej, zwłaszcza że gospodarka pozostaje na ścieżce ożywienia. Jak zaznaczają, prognozy inflacji na pierwszą połowę przyszłego roku są obarczone dużą niepewnością, bo nie wiadomo, co postanowi rząd w sprawie dalszych działań osłonowych w zakresie cen energii dla gospodarstw domowych.
Prognozujemy, że druga połowa 2025 r. przyniesie wyraźny spadek inflacji, a cykl obniżek stóp procentowych rozpocznie się w drugim kwartale 2025 r. i będzie kontynuowany w 2026. W 2025 stopy mogą zostać obniżone łącznie o 75 punktów bazowych (pb.), a w 2026 o kolejne 50 pb. – wskazują.