Nowy program mieszkaniowy jednak ruszy? Wiceminister podał szczegóły
Program mieszkaniowy Na start zacznie działać od początku 2025 roku, a w ciągu dziesięciu lat państwo przeznaczy na dopłaty do zakupu mieszkań nawet 17 mld zł. Taką deklarację w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” złożył wiceminister rozwoju Jacek Tomczak, ale przyznał, że wydarzy się to tylko wtedy, gdy koalicjanci dojdą do porozumienia. Kontrowersje wokół dopłacania do kredytów mieszkaniowych budzi głównie kwestia stymulowania silnego wzrostu cen mieszkań, a Tomczak przyznaje, że Na start to także program „inwestycyjny”.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii już w marcu ogłosił szczegóły planowanego programu mieszkaniowego, ale prace nad systemem dopłat do rat kredytów hipotecznych ugrzęzły. Koalicja rządowa nie może dojść do porozumienia w kwestii wprowadzenia nowego programu.
Program mieszkaniowy Na start
Program Na start ma być następcą programu Bezpieczny kredyt 2 proc. wprowadzonego przez poprzedni rząd i jego założenia są niemal takie same, ale oprocentowanie ma wynosić w przypadku niektórych beneficjentów zaledwie 0 proc. Dotychczasowy program okazał się stymulatorem olbrzymiego wzrostu cen mieszkań na polskim rynku i wszystko wskazuje na to, że podobna sytuacja będzie miała miejsce ponownie.
Wiceminister rozwoju Jacek Tomczak w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zapewnił, że program Na start jednak wejdzie w życie i wnioski o dopłaty do kredytów będą przyjmowane od początku 2025 r. Resort planuje, że wnioski będą przyjmowane do końca 2027 r., ale termin ten może zostać wydłużony. Tomczak zaznaczył, że w projekcie przewidziano ponowne przeliczenie kosztów kredytu po pięciu latach z uwzględnieniem aktualnego oprocentowania.
Więcej wiadomości na temat nieruchomości:
Zgodnie z wyliczeniami resortu rozwoju w ciągu trzech lat z preferencyjnych kredytów skorzysta około 170 tysięcy gospodarstw domowych kupujących mieszkania i budujących domy. Jak przekonuje Tomczak, program w ciągu dziesięciu lat ma kosztować państwo „maksymalnie 16-17 mld zł”.
Kredyt Na start, który ma szereg limitów, to element największego programu mieszkaniowego po 1989 r., którego celem jest zwiększenie podaży mieszkań w różnych segmentach rynku. Tak naprawdę to program społeczny – beneficjentem są młodzi Polacy i rodziny z dziećmi, którym daje możliwość zakupu wymarzonego M – powiedział „Rzeczpospolitej” Jacek Tomczak.
Program inwestycyjny
Program Bezpieczny kredyt 2 proc. był krytykowany za to, że wywołał gwałtowny wzrost cen mieszkań na polskim rynku, był formą transferu publicznych środków do firm deweloperskich, ale także za to, że w niewielkim stopniu pomagał realizować potrzeby mieszkaniowe Polaków, a głównie ułatwiał inwestowanie w nieruchomości zamożnym osobom.
Wiceminister rozwoju przyznaje, że Na start „to też program inwestycyjny”.
Jacek Tomczak zaznaczył, że Na start ma polegać także na wspieraniu budownictwa społecznego, kwota 1 mld zł powinna pozwolić na zbudowanie około 5 tys. takich państwowych mieszkań. Podkreślił, że jeśli jego resort dostanie finansowanie w pełnej kwocie przewidzianej w projekcie ustawy, uwzględniającej nowe limity, w 2025 r. mogłyby się rozpocząć budowy 20 tys. mieszkań, w 2026 r. – 25 tys., a w 2030 – już ponad 35 tysięcy.
Dzisiejsze limity pozwalają na wybudowanie tylko tych 5 tysięcy – stwierdził Jacek Tomczak.