REKLAMA

Cyrk z pompami ciepła. Polacy wściekli się na polityków. Mieli zaoszczędzić kupę kasy, a pójdą z torbami

Osoby, które dały się namówić na zakup pomp ciepła, słuchając dzisiaj polityków, plują sobie w brodę. Pomysł, żeby zamrozić ceny prądu do 2000 kWh rocznie, a powyżej naliczać rachunki według rynkowych stawek, oznacza, że użytkujący pompy ciepła zamiast obiecywanych oszczędności dostaną finansową fangę między oczy. W zależności od powierzchni domu urządzenia montowane przez Polaków zużywają rocznie 3000-9000 kWh. Zakładając, że z pozostałym zużyciem zmieszczą się w 2000 kWh, tylko za użytkowanie pompy zapłacą 4-, 5-krotnie więcej niż w 2022 r.

Moj-Prad-nowe-zasady
REKLAMA

Kryzys energetyczny wywrócił wszystko do góry nogami. Ci, który zainwestowali w pompy ciepła, z przerażeniem patrzą na ceny energii i pomysły rządu na walkę z podwyżkami, wielu pluje sobie w brodę, że nie zostali przy o wiele tańszym węglu. Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, w rozmowie z Bizblog.pl przestrzega przed bagatelizowaniem tej sytuacji. Jego zdaniem to fatalny sygnał dla całej polskiej transformacji energetycznej.

REKLAMA

Pompa ciepła zamiast mi finansowo ulżyć stała się kulą u nogi! – sarka w mejlu do Bizblog.pl pan Mariusz z Olsztyna. – Rząd ogłosił, że do 2000 kWh rocznie będę płacił za prąd według starych stawek. Fantastyczny plan! – ironizuje. Moja pompa zużywa ponad 5000 kWh rocznie.

I na co mi była ta pompa? Wolałbym polować na ekogroszek w sklepie PGG!

– dodaje inny nasz czytelnik w komentarzu do jednego z tekstów o ekogroszku.

W ostatnich dniach podobne głosy dosłownie zalały internet. Trudno się dziwić.

Pompy ciepła to ekologiczna alternatywa dla węgla, jak zainwestujecie, zwrócimy wam część pieniędzy

– przekonywał nie tak dawno rząd.

Dofinansowanie można było pozyskać z programów jak Czyste Powietrze i Mój Prąd. Teraz wszystko stanęło na głowie. I pompy ciepła przestały się opłacać.

Nieopłacalność pomp ciepła zablokuje program Czyste Powietrze

Ale teraz ceny energii biją wszelkie możliwe rekordy i korzystanie z pompy ciepła nie dość, że już nie jest tak korzystne finansowo, to w dodatku bije po kieszeni bardziej niż piec węglowy. Zdaniem ekspertów niezbędna jest pilna reakcja rządu.

Szef PORT PC uważa, że wracamy do strefy energetycznego chaosu, w której nie jest palony wyłącznie węgiel, ale razem z śmieciami i wszystkim, co trafi Polakom do ręki. 

Inwestorzy chcą zwiększyć produkcję pomp ciepła w Polsce

Paweł Lachman przekonuje, że jesteśmy obecnie na energetycznym zakręcie, z którego możemy łatwo wypaść. Obawia się, że za opodatkowanie rekordowych zysków spółek energetycznych zapłacą ich klienci. A na koniec po kieszeni dostanie cały kraj.

Dlatego zapowiedzi polskiego rządu, który zamierza zamrozić cen gazu przy jednoczesnym braku nadzoru nad cenami energii – jest dla ekspertów niezrozumiałe.

Uderzyłoby to mocno w sprzedaż pomp ciepła

– ostrzega prezes PORT PC.

Nadzieja w ograniczeniu cen energii przez Komisję Europejską. Bruksela już w maju 2022 r. zapowiedziała plan wycofania ze sprzedaży i montażu do 2029 r. gazowych, olejowych i węglowych kotłów grzewczych, wskazując na potrzebę przyśpieszenia elektryfikacji ogrzewania budynków za pomocą pomp ciepła. Wszystkie duże i średnie firmy w Europie zapowiadają zwiększenie produkcji pomp 2-, 3-krotnie w ciągu 2-3 lat. 

Polska mistrzem świata w pompach ciepła

Jak wskazuje Nature Energy, polski rynek pomp ciepła w ciągu roku urósł o 72 proc. Jesteśmy pod tym względem światowymi liderami. Za nami plasują się Włosi (65 proc.), Francuzi (36 proc.), Niemcy (26 proc.), Amerykanie (15 proc.) i Chińczycy (7 proc.). Średnia dla UE wynosi raptem 35 proc. Z kolei z danych Międzynarodowej Agencji Energii wynika, że w sumie do 2020 r. na całym świecie w sumie zainstalowano 177 mln pomp ciepła. Większość z nich znajduje się w Chinach (33 proc.), Ameryce Północnej (23 proc.) i Europie (12 proc.). 

Jeśli rynek będzie rozwijał się w tym samym tempie co dotychczas, do 2030 r. zainstalowanych na całym świecie zostanie 253 mln pomp ciepła. MAE zakładała 600 mln tego typu instalacji. Mowa jest więc o niedoborze na poziomie 58 proc. Globalny rynek przed pandemią COVID-19 rósł w tempie ok. 10 proc. rocznie. Ale w 2020 r. przyszło załamanie i wzrósł jedynie o 3 proc. Jednak w w 2021 r. jesteśmy świadkami wyraźnego odbicia. Zdaniem Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła (EHPA) rynek w ubiegłym roku urósł o 34 proc., co pozwoliło na pokonanie pierwszy raz w historii bariery sprzedaży 2 mln instalacji rocznie. 

Polski Alarm Smogowy apeluje do premiera

Nad losem tych, którzy zamienili węglowego kopciucha na pompę ciepła, pochylił się Polski Alarm Smogowy. Ekolodzy zwracają uwagę, że taka forma ogrzewania była do tej pory najtańsza ze wszystkich dostępnych na rynku.

REKLAMA

PAS postanowił wystosować apel do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie dodatkowych regulacji. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA