REKLAMA

Rozlataliśmy się na całego. Polskie lotniska biją historyczne rekordy

Rekordowe miesięczne statystyki ruchu pasażerskiego zanotowało kilka polskich lotnisk z warszawskim portem im. Chopina na czele. Po długim zastoju spowodowanym pandemią ruch lotniczy w Polsce nie tylko wrócił do wcześniejszego poziomu, ale bije rekordy na wielu poziomach.

wodor-samoloty-loty-bez-emisji
REKLAMA

Lotnisko im. Chopina w Warszawie, popularnie zwane Okęciem, w przyszłości ma oddać palmę pierwszeństwa w Polsce powstającemu w bólach megalotnisku w Baranowie, ale na razie umacnia swoją pozycję największego portu lotniczego w Polsce.

REKLAMA

W lipcu przez warszawski terminal przewinęło się aż 1,93 mln pasażerów, co jest najlepszym miesięcznym wynikiem w historii tego lotniska. Dotychczasowy rekord padł także w lipcu cztery lata temu. Wprawdzie teraz liczba pasażerów była większa tylko o pół procenta, ale to wystarczyło, by pobić rekord.

Okęcie idzie na roczny rekord

Największy ruch zanotowano 16 lipca, gdy przez lotniskowe bramki przeszło aż 67 tys. pasażerów. Gdyby taki ruch występował na lotnisku Chopina codziennie, roczny wynik tego portu lotniczego przekroczyłby pułap 24 mln pasażerów, a to więcej, niż w zeszłym roku obsłużyło lotnisko w Wiedniu. Dla porównania w przypadku naszego największego lotniska było to 14,4 mln pasażerów, ale w tym roku z pewnością liczba ta będzie znacznie wyższa. Władze lotniska spodziewają się przebicia pułapu 18 mln pasażerów, co byłoby rekordowym wynikiem.

Rekordowy miesiąc w swojej historii zanotowało też lotnisko w Katowicach. Odprawiono nieco ponad 0,75 mln pasażerów, a to najlepszy wynik w historii tego portu lotniczego. Zdecydowanie najwięcej pasażerów przewiozły samoloty w ramach przewozów czarterowych – prawie 460 tys. osób. Lotnisko Katowice-Pyrzowice jest wyjątkowo chętnie wybierane jako punkt startowy zorganizowanych wycieczek turystycznych.

O ile popularność lotniska w Katowicach stale rośnie w ostatnich latach – z przerwą na pandemię – to w przypadku Łodzi można mówić o prawdziwym odrodzeniu lokalnego portu lotniczego, które przez ostatnią dekadę było niemal w stanie hibernacji. Wystarczy powiedzieć, że przez pierwsze półrocze lotnisko to obsłużyło niecałe 154 tys. pasażerów, a to wystarczyło, by pobić cały zeszłoroczny wynik. Wzrost ruchu o niemal 160 proc. jest imponujący, ale to zupełnie inna skala działalności niż w przypadku opisanych powyżej Katowic czy nawet Rzeszowa.

Rzeszów, Lublin i Olsztyn z rekordami

REKLAMA

Jeśli chodzi o lotnisko w podrzeszowskiej Jasionce, to lipcowy wynik zamknął się liczbą 120 tys. przewiezionych pasażerów. Jak podały władze lotniska, za 37 procent tego wyniku odpowiadają pasażerowie wakacyjnych czarterów, które tego lata operują na trasach do Turcji, Grecji, Bułgarii, Albanii, Czarnogóry i Egiptu. W lipcu na pokłady takich samolotów wsiadło prawie 45 tys. osób, czyli wciąż ponad dziesięć razy mniej niż w Katowicach.

Miesięcznym rekordem pochwaliło się też lotnisko w Lublinie, które w lipcu obsłużyło 48,5 tys. pasażerów, a także port lotniczy w Olsztynie z wynikiem 17 tys. pasażerów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA