Polacy będą oczyszczali wodę w Holandii? Mają unikatową technologię
Ochrona jakości wód staje się problemem, przed którym nie można uciec. Polska spółka APRS specjalizuje się w usuwaniu nadmiaru biogennych pierwiastków poza ekosystem. Rozmawia z holenderskimi partnerami i idzie na giełdę po pieniądze na rozwój.
APRS SA. specjalizuje się w rekultywacji wód, narażonych na negatywne konsekwencje bliskiego sąsiedztwa obszarów rolniczych. Przekłada się to bowiem na zanieczyszczenie wody azotanami i fosforanami.
Wcześniejsze rozwiązania opierały się na koncepcji rekultywacji samego zbiornika wodnego np. poprzez dodawanie chemii, która była skuteczna na bardzo krótki czas i jednocześnie nie było rozwiązań odcinających dopływy biogenów różnymi rzeczkami i rowami z pól uprawnych - mówi Grzegorz Brenk, prezes zarządu APRS SA. (na zdjęciu poniżej).
Na trwale usuwają nadmiar biogennych pierwiastków poza ekosystem
Jak konkretnie się to odbywa?
Konstruujemy sekwencyjne systemy oczyszczające wody płynące, by nie dopuścić do zasilenia fosforem zbiorników wodnych, takich jak jeziora i stawy. A jeżeli nawet zanieczyszczenia te przedostaną się do wskazanych powyżej jezior, to mamy w zanadrzu innego pogromcę fosforanów – hydrożelowe mikrokapsuły, które są bardzo efektywnym sorbentem (sorbent to materiał absorbujący - przyp. red.) tego niepożądanego w wodzie pierwiastka - wyjaśnia Tomasz Woszczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej APRS SA.
Więcej na temat technologicznych zdobyczy polskich firm
Mniej fosforanów w jeziorze, to w konsekwencji brak zakwitów sinicowych, które bezpośrednio wpływają na dobrostan ludzi i zwierząt. Rozwiązanie APRS nie ingeruje również krajobraz, bo wszelkie warstwy denitryfikacyjne ukryte są pod ziemią.
Czas na komercjalizację technologii
APRS rozmawia już z holenderskimi gminami
Posiadają one problematyczne zlewnie rolnicze. Dogadujemy obecnie zasady współpracy z jednym z naszych potencjalnych partnerów na tamtejszym rynku. Nie ukrywam, że skala tego projektu jest bardzo duża - wyjaśnia Brenk.
Przedsiębiorca podkreśla, że duży wkład w rozwój technologii miało otwarcie Centrum Badawczo-Rozwojowego w Nielbarku z 740 m kw. przestrzeni laboratoryjno-produkcyjnej (na zdjęciu poniżej). To właśnie tam znajduje się linia produkcyjna do mikrokapsułkowania, czyli otaczania substancji czynnej otoczką.
Jako jedyni w Polsce oferujemy technologię kapsułkowania metodą wykraplania. Mikrokapsułki produkowane są poprzez wkraplanie substancji aktywnej oraz materiału otoczkującego. Ciecz przechodzi przez system specjalnych dysz i za pomocą wibracji i specjalnie dobranych ultradźwięków, jej strumień rozpada się na jednolite kropelki - podkreśla Brenk.
Z takiego mikrokapsułkowania korzystają m.in. branże: kosmetyczna, spożywcza czy weterynaryjna. Najbardziej prozaicznym przykładem jest zakapsułkowanie aromatu mięty i zamknięcie go w czekoladzie.
W dotychczasowej praktyce mięta w czekoladzie po pewnym czasie traciła swój aromat, smak, faktura ulegała rozpadowi. Przy zakapsułkowanej mięcie jej właściwości nie ulegają w czekoladzie destrukcji i w pełni uwalniają się podczas konsumpcji - wyjaśnia Brenk.
Polacy mogą zamykać w kapsułkach probiotyki, tak by nie ulegały zniszczeniu w kwasach żołądkowych, a uwalniały się w jelitach. Podobna zasada jest w kosmetykach, gdzie substancja aktywna np. retinol ulega w swojej bazie naturalnej destrukcji i jego oddziaływanie z biegiem czasu jest coraz słabsze, aż w końcu zanika. Przy zastosowaniu kapsułkowania nie ma takiego zagrożenia - zakapsułkowany retinol jest chroniony i zachowa swoją aktywność.
Dotychczas firma finansowała rozwój ze środków własnych oraz dotacji. Teraz idzie na NewConnect
Nakłady inwestycyjne przez 8 lat działalności przekroczyły 37 mln zł. Teraz Brenk i Woszczyk liczą, że zainteresowanie inwestorów pozwoli na dalsze finansowanie rozwój infrastruktury. APRS w 2022 roku wypracowała 2 mln zł przychodów ze sprzedaży, natomiast po trzech kwartałach 2023 r. przychody przekroczyły 6 mln zł. Debiut na NewConnect zaplanowany jest na przyszły rok.