Pensje górników wystrzeliły. W innych branżach firmy tną etaty, by mieć na podwyżki
W polskich firmach ubywa etatów, ale pensje rosną bardzo szybko. W czerwcu 2025 r. przeciętne wynagrodzenie brutto przekroczyło sięgało niemal 8890 zł. Firmy zamiast zatrudniać, hojniej nagradzają obecnych pracowników – zwłaszcza w górnictwie i energetyce.

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w czerwcu 2025 r. 8881,84 zł i było o 9 proc. wyższe niż przed rokiem – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Mowa o firmach zatrudniających co najmniej 10 pracowników, czyli o formalnie zarejestrowanym segmencie gospodarki, który obejmuje przemysł, handel, budownictwo, transport, usługi biznesowe i inne branże.
Dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu lekko przyspieszyła do 9,0 proc. r/r z 8,4 proc. w poprzednim miesiącu, zaskakując nieznacznie konsensus – wskazują ekonomiści Banku Pekao.
Na tak silny wzrost przeciętnej pensji wpływ miało nie tylko podniesienie wynagrodzenia zasadniczego, ale także większa skala wypłat dodatkowych.
Na wzrost poziomu wynagrodzeń miała wpływ większa skala dodatkowych wypłat, m.in. nagród i premii – w tym uznaniowych, rocznych, półrocznych i kwartalnych – oraz wynagrodzeń za pracę w godzinach nadliczbowych – wyjaśnia GUS w komunikacie.
Rekordowe pensje w górnictwie
Właśnie te dodatkowe składniki plus wypłata podwyżek przesądziły o wyjątkowo wysokim wzroście wynagrodzeń w dwóch sektorach: górnictwie i energetyce. Przeciętna pensja w górnictwie sięgnęła w czerwcu 16 962,85 zł, co oznacza wzrost aż o 21,4 proc. rok do roku.
W czerwcu miejsce miała wypłata kolejnej transzy podwyżek w jednej ze spółek górniczych, co podbiło czerwcowy odczyt o około 0,3-0,4 pkt. proc. – wskazują ekonomiści Pekao.
Tak wysokie uposażenia kompletnie nie przystają do kondycji, w jakiej znajduje się polskie górnictwo.

W energetyce zarabiano średnio 12 237,10 zł, a dynamika wyniosła 15,2 proc. Obie branże wypłaciły w czerwcu rekordowe dodatki, co sugeruje rozliczenia półroczne, charakterystyczne dla wielu firm państwowych.
Wysoko na liście najlepiej opłacanych branż pozostają też firmy z sektora „informacja i komunikacja” – głównie IT i telekomunikacja – gdzie przeciętne wynagrodzenie wyniosło 14 313,75 zł (wzrost o 8,2 r/r). Powyżej 11 tys. zł zarabia się również w działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej – średnio 11 576,32 zł, co oznacza wzrost o 7,2 proc.
Najniższe wynagrodzenia nadal otrzymują pracownicy gastronomii i zakwaterowania – w czerwcu średnia pensja w tym sektorze wyniosła 6496,61 zł przy wzroście rok do roku na poziomie 8,1 proc. Słabo wypada pozostała działalność usługowa – 6796,73 proc., a także administracja i działalność wspierająca, gdzie przeciętna płaca to 7045,57 zł (+10,2 proc.).
Więcej wiadomości w Bizblogu o płacach
Pensje w górę, rekrutacje w dół
Wzrosty wynagrodzeń nie idą w parze z ożywieniem na rynku pracy. Z danych GUS wynika, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w czerwcu 6435,6 tys. etatów i było o 0,8 proc. niższe niż przed rokiem. To sygnał, że mimo podwyżek, firmy nie prowadzą aktywnych rekrutacji. Może to wynikać z trwających zmian strukturalnych w gospodarce – m.in. automatyzacji – ale też z coraz trudniejszej sytuacji demograficznej, która ogranicza dostępność pracowników.
