Polacy masowo rzucają dla niego węgiel. Czeka ich srogi zawód
Kotły na pellet i biomasę są najpopularniejszym zamiennikiem kopciuchów na węgiel – wynika ze statystyk programu Czyste Powietrze. Okazuje się, że ekologiczność tego rozwiązania nie dla wszystkich jest oczywista.

Atak na pellet w social mediach właśnie przeprowadził Paweł Lachman, prezes PORT PC.
Spalanie pelletu drzewnego to ok. 500 g CO2/kWh ciepła użytkowego. To rzeczywista emisja, która trafia do atmosfery natychmiast, mimo że formalnie jest „biogeniczna”. Ale klimat nie zna tej kategorii – zna tylko cząsteczki CO2 – napisał w platformie X.
Pellet nie powinien być dotowany?
Szef PORT PC pokazuje szczegóły wyliczeń: ok. 448 g CO2/kWh ciepła użytkowego – to emisja biogeniczna już po uwzględnieniu sprawności kotła 85 proc. A ok. 55 g CO2/kWh z energii kopalnej (transport, suszenie). Razem to ok. 503 g CO2/kWh ciepła. I przekonuje, że użycie pelletu nie do spalania, ale jako materiału do dalszego stosowania pozwoliłoby uniknąć tych emisji.
Właśnie do tego dąży zasada kaskadowego wykorzystania biomasy: najpierw materiał, potem ponowne użycie, dopiero na samym końcu – energia (np. spalanie pelletu). Nigdy odwrotnie – twierdzi Paweł Lachman.
Prezes PORT PC zwraca uwagę, że nawet nowoczesne kotły na pellet emitują chwilowo więcej CO2 niż gaz ziemny lub węgiel i więcej zanieczyszczeń lokalnych niż pompy ciepła.
Mimo to wciąż bywają dotowane jako „zielone”. Czas to odczarować – nie ma wątpliwości Lachman.
Emisje z biomasy trafią do atmosfery
Taka narracja szefa PORT PC jest zgodna z opinią Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które wykazuje, że w przypadku kosztów technicznych, w ciągu czterech kwartałów 2024 r., najdroższa, z ceną ponad 474 zł za jedną megawatogodzinę, jest biomasa. Ową biomasę graficznie pokazano tak samo jak paliwa kopalne, czyli gaz i węgiel. Zwolennicy pelletu się zagotowali.
Zaskakuje mnie, że biomasa została oznaczona tym samym kolorem co paliwa kopalne, co może sugerować, że według Pani Minister biomasa nie jest uznawana za odnawialne źródło energii – komentował dr Adam Nocoń, prezes IGU OZE.
Więcej o pellecie przeczytasz w Bizblog:
Z kolei Paweł Lachman twierdzi, że biomasa, a więc też pellet jest tylko formalnie odnawialna, bo drzewa w perspektywie do 100 lat odrosną. Ale i tak emisje ze spalania pelletu trafią do atmosfery.
Kryzys klimatyczny nie poczeka, nie mamy na to dekad – przekonuje Lachman.
Jak na ten atak na pellet reaguje IGU OZE? Wysłaliśmy pytania i czekamy na odpowiedzi. Na razie możemy się posługiwać jedynie wpisami w social mediach, gdzie IGU OZE przekonuje, że nasza sieć energetyczna „jeszcze przez dekady będzie bazować na węglu i gazie”.
Dopóki nie zakażemy „energii z gniazdka” pochodzącej z paliw kopalnych, dopóty idea „zeroemisyjnych budynków” z pompą ciepła i fotowoltaiką pozostaje energetyczną fikcją. Zamiast wykluczać technologie (np. kotły na pellet), twórzmy przepisy spójne z realiami miksu energetycznego i neutralności klimatycznej – zaleca IGU OZE.