Polska spółka Warter Fuels przez ostatnie lata była jedynym producentem i dystrybutorem paliw Gulf w Europie. Jednak mimo wielu sukcesów polski producent podjął decyzję o rozwijaniu własnej marki. Niebawem do odbiorców z blisko 120 krajów świata trafią pierwsze beczki z benzyną Warter Racing, który chce zostać jednym z kluczowych dostawców na rynku benzyn rajdowych.
Wojciech Okine z zarządu Warter Fuels podkreśla, że od lat prowadzą badania nad optymalizacją benzyn wysokooktanowych pod kątem zwiększenia mocy i momentu obrotowego silnika. Efekty tych prac testują na wszystkie możliwe sposoby i w każdych dostępnych warunkach, aby produkty spełniały oczekiwania kierowców.
Nie prowadzimy badań mniej lub bardziej zaawansowanych. Dlatego, choć beczki z paliwem Warter Racing i Gulf Racing różni etykieta, łączy je technologia, którą opracowywano w laboratorium Wartera, i Płock jako miejsce produkcji – mówi Wojciech Okine.
Liczy się technologia oraz jakość i powtarzalność parametrów
W Płocku podkreślają, że rozpoznawalny globalny brand był przepustką na wiele nowych rynków, ale też w jakiś sposób sprowadzał polskiego producenta do roli dostawcy no-name, który nie ma własnego zaplecza badawczo-rozwojowego.
Tymczasem według Janusza Pilarczyka z zarządu spółki Warter Fuels liczą się przede wszystkim technologia oraz jakość i powtarzalność parametrów, bo to one budują markę i zaufanie do niej.
Nie wszczynamy rewolucji, lecz jedynie przywracamy pewien porządek. Historia produkcji paliw rajdowych w Płocku sięga roku 2014. Po dwóch latach badań, w 2016 r. wprowadziliśmy na rynek benzynę Warter Racing 101+, a krótko po niej Warter Racing 102, która spełniała już wymagania Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA). Rozszerzaliśmy ofertę o paliwa WR 105, WR 108, dalej E85 i kolejne – twierdzi Janusz Pilarczyk.
I dodaje, że paliwa rajdowe to rynek obiecujący, ale trudny.
Z jednej strony odnotowujemy rosnący popyt, z drugiej w dalszym ciągu jest to rynek niestabilny i powiedzielibyśmy dość płytki, który pozostaje zależny od wielu pozasportowych czynników. Dlatego bardzo ostrożnie zwiększamy nasze zdolności produkcyjne i dlatego, skoro tyle inwestujemy w technologię, chcemy przede wszystkim promować naszą markę i nasze rozwiązania – komentuje Janusz Pilarczyk.
Więcej wiadomości na temat biznesu można przeczytać poniżej:
Efektem podejmowanych prac mają być paliwa o większej mocy i wydajności
Czas sprzyja takim decyzjom. Po kilku latach zachwytów nad elektromobilnością kluczowe koncerny samochodowe wróciły do planów rozwoju silników spalinowych. Dłuższą przyszłość silnika spalinowego widzą m.in. Volvo, Mercedes, Ford czy BWM, nadal będą go rozwijać także producenci z Japonii.
Jak trafnie określił to kilka miesięcy temu Ola Källenius, dyrektor generalny Mercedesa, na łamach magazynu Wirtschaftswoche: Transformacja może potrwać dłużej, niż oczekiwano.
Dziś jak nigdy wcześniej widać wyraźnie, że daleko nam do kresu technologicznych i jakościowych możliwości rozwoju tradycyjnych paliw silnikowych. Dla nas to także drugi po paliwach lotniczych obszar działania spółki Warter Fuels, a efektem podejmowanych prac mają być jeszcze wydajniejsze paliwa do kolejnej generacji silników spalinowych, o zdecydowanie lepszych osiągach: większej mocy i wyższej wydajności. Chcemy i będziemy to robić jako Warter – wyjaśnia Wojciech Okine.
Decyzja polskiej firmy oznacza praktycznie koniec benzyn Gulf na wielu międzynarodowych rynkach. Ta historyczna marka jest dzisiaj tylko dobrem marketingowym na zasadach licencji i jest dzierżawiona różnym producentom.
Przez kilka lat konsekwentnie realizowanych kampanii informacyjnych niejako reaktywowaliśmy postrzeganie Gulfa jako producenta i dystrybutora paliw, a nie tylko olejów silnikowych. To był ważny etap, który wprowadził nas na rynek sportów samochodowych, jednak teraz przyszedł czas, abyśmy skoncentrowali się na rozwoju własnej marki – podsumowuje Wojciech Okine.
Należy wspomnieć, że historia rozwoju nowoczesnych benzyn w naszym kraju to dwie kluczowe daty. Rok 1971, kiedy został utworzony Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Rafineryjnego z siedzibą w Płocku, i rok 2012, kiedy właścicielem OBR-u zostały Zakłady Chemiczne Warter, które zajmowały się produkcją wyrobów chemicznych specjalnego przeznaczenia.
Przez dziesięciolecia zakład w Płocku był producentem i dostawcą wykorzystywanych przez koncerny paliwowe kluczowych dodatków uszlachetniających do paliw i biopaliw. Z czasem do samodzielnie produkowanych czystych paliw alki latowych i benzyn lotniczych.