Na stacjach paliw podwyżki. Wiemy, o ile zdrożeją benzyna i diesel
Od połowy listopada zeszłego roku analitycy rynku paliw przewidywali kolejne obniżki cen. Do teraz. Trzecia dekada stycznia bowiem ma minąć pod znakiem podwyżki cen paliw. Z kolei na rynku ropy cały czas jesteśmy świadkami wyczekiwania na rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
Te obniżki cen paliw, trwające od zeszłego roku, w połowie stycznia wyhamowały. Teraz benzyna i olej napędowy mogą zacząć nadrabiać na wartości. Miniony tydzień wszak przyniósł wzrost cen w polskich rafineriach, na co wpływ miała także sytuacja zagraniczna.
Na światowym rynku paliw w ostatnich dniach byliśmy świadkami wciąż niepokojących sytuacji, szczególnie w rejonie Morza Czerwonego. Wydarzenia te miały wpływ na rynek krajowy - nie ukrywa dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.
Ceny paliw: podwyżki do 10 gr na litrze
Eksperci z e-petrol przewidują, że w ostatniej dekadzie stycznia ceny paliw w Polsce będą kształtować się następująco: benzyna Pb95 od 6,22 do 6,34 zł; olej napędowy od 6,39 do 6,52 zł.
Jedynym paliwem, które w przyszłym tygodniu powinno jeszcze oprzeć się podwyżkom jest autogaz - ceny LPG mogą się mieścić w przedziale 2,84–2,90 zł za litr - prognozuje dr Jakub Bogucki.
Więcej o cenach paliw przeczytasz na Spider’s Web:
Ryzyko podwyżek będzie tym większe, im bardziej będą drożały paliwa w hurcie. Do teraz hurtowe ceny benzyny Pb95 wzrosły o 14 groszy na litrze brutto, a oleju napędowego o blisko 16 groszy na litrze - twierdzi Urszula Cieślak z Reflex.
Rynek ropy ciągle wpatrzony w Bliski Wschód
Jeszcze kilka dni temu ropa naftowa Brent była poniżej 77 dol., a WTI sprzedawana była za mniej niż 71 dol. Ale od tego czasu jesteśmy świadkami tendencji zwyżkowej: Brent jest już za ok. 79 dol., a WTI - za ok. 74 dol. Skąd ten wzrost? Obawy o kondycję i chińskiej i światowej gospodarki zeszły na dalszy plan, po zakłóceniach wydobycia w USA przez mroźną aurę a także dlatego, że wzrasta cały czas napięcie na Bliskim Wschodzie.
W miarę narastania napięcia na Bliskim Wschodzie inwestorzy nie chcą zajmować krótkich pozycji, ale są też ostrożni, jeśli chodzi o dalsze budowanie długich pozycji, ponieważ ożywienie gospodarcze w Chinach pozostaje powolne - tłumaczy, cytowany przez Reuters, Hiroyuki Kikukawa, prezes NS Trading.
Nie bez znacznie jest też trzecie z rzędu podwyższenie prognozy popytu na 2024 r., dokonane przez Międzynarodową Agencję Energetyczną, do poziomu 1,24 mln baryłek dziennie. To dalej wyraźnie poniżej szacunków OPEC: 2,25 mln baryłek.
OPEC oczekuje, że popyt na ropę będzie rósł nieprzerwanie, choć w znacznie niższym tempie, do 2045 r. Osiągając wówczas poziom 116 mln bbl/d wobec 102,1 mln bbl/d w 2023 r. - zwraca uwagę Urszula Cieślak.