REKLAMA

Opłaty za autostrady w Polsce znikają, ale nie na A2. Tu rekordowo drogie myto właśnie podrożało

Najdroższa autostrada w Polsce jeszcze bardziej podrożała, a dzieje się to w sytuacji, gdy opłaty na innych koncesyjnych odcinkach są całkowicie znoszone. Teraz przejazd całym 270-kilometrowym odcinkiem autostrady A2 między Świeckiem a Koninem autem osobowym kosztuje 108 zł, czyli 6 zł drożej.

Opłaty za autostrady znikają, ale nie na A2. Tu myto podrożało
REKLAMA

Spółka Autostrada Wielkopolska zarządzająca płatnym odcinkiem autostrady A2 ogłosiła we wtorek waloryzację stawek opłat za przejazd na odcinku Nowy Tomyśl – Konin. Co ciekawe, nowe opłaty zaczęły obowiązywać już dzień wcześnie - od poniedziałku 11 września. Koncesjonariusz zaznacza, że opłata za przejazd odcinkiem autostrady A2 na odcinku Świecko – Nowy Tomyśl pozostaje bez zmian.

REKLAMA

Obecnie przejazd autem osobowym całego 270-kilometrowego odcinka A2 między Świeckiem a Koninem kosztuje 108 zł. To czyni autostradę A2 zdecydowanie najdroższą w Polsce, a także jedną z najdroższych w Europie. Opłaty pobierane są właściwie za 244,5 km tej trasy, ponieważ obwodnica Poznania jest wyłączona z opłat.

Wzrost opłat przez inflację i stopy procentowe

Decyzja koncesjonariusza może zaskakiwać w sytuacji, gdy inne koncesyjne odcinki stają się darmowe. Autostrada Wielkopolska jest jednak znana z kontrowersyjnych decyzji. Jest to jedyny płatny odcinek autostradowy w Polsce, na którym działają tradycyjne punkty poboru opłat, ale bez możliwości płatności automatycznej w technologii videotollingu. Koncesja Autostrady Wielkopolskiej wygasa w 2037 roku.

Zmiana związana jest z utrzymującą się presją inflacyjną oraz wysokimi stopami procentowymi, które to elementy wpływają na wzrost kosztów utrzymania autostrady – tłumaczy Autostrada Wielkopolska.

Oba argumenty brzmią dość mało przekonująco, zwłaszcza że w ostatnim czasie inflacja spadła do poziomu około 10 proc., a na początku września Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o zaskakująco głębokim cięciu stóp aż o 0,75 pkt. proc. Autostrada Wielkopolska przekonuje jednak, że stawki opłat za przejazd trasą ze Świecka do Konina odzwierciedlają rzeczywiste koszty eksploatacji i bieżącego utrzymania infrastruktury drogowej, spłaty zobowiązań kredytowych oraz realizacji wieloletniego planu inwestycyjno-remontowego.

Więcej o autostradach w Polsce poczytacie w tych tekstach:

Koncesjonariusz wskazuje, że z prognoz Narodowego Banku Polskiego wynika, że w 2023 roku średnioroczna inflacja w Polsce wyniesie od 11,1 proc. do 12,7 proc. Spółka podkreśla, że obecna waloryzacja stawek opłat za przejazd koncesyjnym odcinkiem między Nowym Tomyślem a Koninem jest niższa od aktualnych odczytów inflacyjnych i wynosi od 7 proc. do 9 proc., w zależności od kategorii pojazdu.

Mimo rosnących wskaźników inflacji i kosztów realizacji prac remontowych spółka terminowo wywiązuje się z podjętych zobowiązań koncesyjnych i bez zbędnej zwłoki realizuje przyjęty harmonogram prac – przekonuje zarządca A2.

To już nie jest autostrada Kulczyka

REKLAMA

Spółka pisze też, że podatnicy w żadnym stopniu nie ponoszą kosztów eksploatacji i utrzymania podległej jej autostrady, a robią to jedynie kierowcy faktycznie korzystający z tej drogi. Zarządca zwraca uwagę, że średni dobowy ruch na odcinku Nowy Tomyśl – Konin wynosi około 30 tysięcy pojazdów, a na obwodnicy Poznania czasem nawet przekracza 110 tysięcy aut na dobę.

Przypomnijmy, że ostatnim czasie spółka Sebastiana Kulczyka pozbyła się udziałów w Autostradzie Wielkopolskiej. Miliarder poszukiwał nabywcy dla swoich akcji w kilku spółkach od co najmniej półtora roku. Nabywcą ma być francuski fundusz Meridiam, który za aktywa należące do spółki Sebastiana Kulczyka miał wydać około 3 mld zł. Francuska spółka była naturalnym nabywcą KI One, ponieważ nie tylko specjalizuje się w inwestycjach infrastrukturalnych, ale także już od 2008 roku jest udziałowcem Autostrady Wielkopolskiej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA