REKLAMA

Największe podwyżki w stuleciu, a u was nic? Szkoda czasu na żebry u szefa

W styczniu wynagrodzenia w Polsce wzrosły średnio o 12,8 proc. - ekonomiści piszą, że tak wysokiego miesięcznego wzrostu płac w styczniu jeszcze nie widzieliśmy w tym stuleciu. Wy nie widzieliście nie tylko w styczniu? To czas zmienić pracę zamiast iść po podwyżkę, bo to się zdecydowanie bardziej opłaca. Nowi pracownicy dostają na dzień dobry więcej niż starzy mogą wynegocjować.

Największe podwyżki w stuleciu, a u was nic? Szkoda czasu na żebry
REKLAMA

Z tymi danymi GUS o średnim wynagrodzeniu wiadomo, jak jest - nie dość, że dotyczą sektora przedsiębiorstw, to jeszcze nie wszystkich, a tylko tych zatrudniających więcej niż 10 osób, a więc niemałych. Te dane pokazują więc tylko kawałek płacowej rzeczywistości i to mniejszy kawałek, bo dotyczą ok. 40 proc. pracujących Polaków.

REKLAMA

Najlepiej w tym stuleciu

Ale i tak się ucieszmy choć przez chwilę. GUS właśnie podał, że w styczniu średnia płaca brutto wyniosła 7 tys. 768 zł, co oznacza wzrost o 12,8 proc. r/r. I to jest bardzo duży wzrost, bo ekonomiści spodziewali się 10,9 proc.

Na dodatek to wzrost nie tylko nominalny, ale i realny, bo po odliczeniu inflacji płace wzrosły o 8,6 proc. - to najszybszy wzrost płac realnych od niemal 16 lat.

I jeszcze jeden powód do radości: to też doskonały wynik jak na styczeń, ekonomiści banku Pekao piszą w komentarzu, że „tak wysokiego miesięcznego wzrostu płac w styczniu jeszcze nie widzieliśmy w tym stuleciu” oraz że „dynamika wynagrodzeń leci w kosmos”.

Zmiana pracy lepsza niż podwyżka

No to teraz czas zejść na ziemię. Kto zarabia dziś o 13 proc. więcej niż rok temu? Wy nie? No to mam dobrą radę: nawet się nie fatygujcie rozmową z szefem o podwyżce, lepiej od razu iść do konkurencji, bo jest dużo więcej do ugrania.

Badania pokazują bowiem, że płace nowych pracowników są zdecydowanie wyższe niż tych starych, lojalnych firmie od dawna. To trochę jak z tymi ofertami abonamentu na telefon przez lata - nowy klient zawsze dostawał korzystniejszą ofertę niż ten, co chciał przedłużenia umowy, a był wierny operatorowi od lat.

Wróćmy jednak do badań. Raport Trendów i Wynagrodzeń 2024 opracowany przez Manpower i Rocket Jobs pokazuje, że pracodawcy szukający nowych pracowników w tym roku muszą zaoferować ok. 10-20 proc. wyższe pensje niż rok temu. A w wielu branżach wynagrodzenie wyższe o 20 proc. to wręcz minimalne oczekiwanie kandydatów do pracy w przypadku zmiany pracodawcy. 

Więcej wiadomości Bizblog.pl o zatrudnieniu, bezrobociu i ofertach pracy:

„Rzeczpospolita” pisze przy tej okazji również o raporcie firmy Antal, który pokazywał, że w ubiegłym roku specjaliści i managerowie oczekiwali średnio o 25 proc. wyższej pensji przy zmianie pracy, a dwa lata temu nawet średnio o 30 proc.

I nie ma w tym nic dziwnego, to znana tendencja, że nowi mają lepiej niż starzy i dotyczy nie tylko nas. Badanie Manpower z USA wskazuje na to, że „nowi” mają wyższe pensje średnio o 15 proc. niż „starzy”.

REKLAMA

Ale ale! To, co jest nowe, to fakt, że dotąd częste zmiany pracy nie były mile widziane przez pracodawców. Teraz już nikogo nie dziwią i nie zniechęcają do nowego kandydata.

Nie, żebym kogoś prowokowała, ale jeśli zasiedzieliście się w jednej firmie, choć wcale nie jest wam tam dobrze, to warto wiedzieć, że rotacja w polskich firmach jest na poziomie nawet ok. 20 proc. - Polacy wcale nie lubią się zasiedzieć. To tak na odwagę.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA