Na rynku pracy drastycznie spadła liczba ogłoszeń. W lutym 2024 r. na portalach rekrutacyjnych pojawiło się aż 21 proc. mniej ofert pracy niż przed rokiem. Choć styczniowe dane napawały optymizmem, to już nie ma po nim śladu, bo w drugim miesiącu roku ogłoszeń o pracę było mniej niż nawet podczas lockdownu. Największy spadek ofert zanotowano dla informatyków oraz finansistów.
Wojna w Ukrainie, wysoka inflacja i stopy procentowe - od dwóch lat polskim pracodawcom nie jest lekko. Wyzwania, z którymi się mierzą, mają również wpływ na popyt na pracę. Wysokie koszty funkcjonowania zmuszają część firm do redukcji - jeśli nie do redukcji, to przynajmniej liczby nowych rekrutacji. I widać to wyraźnie w najnowszym badaniu Grant Thornton „Oferty pracy w Polsce”, z którego wynika, że miniony miesiąc przyniósł drastyczny spadek w liczbie ofert rekrutacyjnych.
Styczniowe dobre dane z rynku pracy był tylko chwilowym odbiciem
W styczniu 2024 r. mieliśmy do czynienia z mocnym odbiciem liczby ofert pracy, które skoczyły do niemal 245 tys. Jednak na odwilż na rynku pracy nie ma na co liczyć, bowiem już w lutym 2024 r. liczba ogłoszeń skurczyła się o ponad 10 tys. (-4 proc.) ogłoszeń o pracę względem poprzedniego miesiąca.
Z analizy 50 największych portali rekrutacyjnych w Polsce przeprowadzonej przez Element dla Grant Thornton wynika, że jeszcze gorzej jest, gdy spojrzymy na dane rok do roku. W lutym 2024 r. nowych ogłoszeń o pracę było ok. 234,3 tys. To spadek o 21 proc. (-62 852 ofert) w stosunku do analogicznego miesiąca 2023 r. (297,1 tys. ofert). W lutym 2022 r. nowych ofert pracy było 295 tys., w 2021 r. – 235 tys., a w 2020 r. - 268 tys.
Obecny wynik jest niższy nawet od już niskiego wyniku w lutym 2021 r., kiedy liczbę oferty pracy zaniżały ograniczenia wynikające z lockdownu - czytamy w najnowszym badaniu.
Monika Łosiewicz, senior menedżer ds. potencjału ludzkiego w Grant Thornton, dostrzega jednak szansę na odbicie.
Niestety, po lekkim styczniowym odbiciu w lutym nasz wskaźnik wrócił mniej więcej do trendu, a więc spadków rok do roku o około 20 proc. Pocieszające może być jedynie to, że spadek ten przestał się pogłębiać. O ile trudno mówić o wyraźnym odbiciu w kształcie litery „V”, to być może wskaźnik zaczął rysować literę „U”, a więc popyt na pracowników odbudowuje się, ale w sposób powolny. Kolejne miesiące powinny to wyjaśnić - mówi ekspertka.
Więcej informacji z rynku pracy przeczytasz na Bizblog.pl:
Informatycy i finansiści mogą wyrywać sobie pracę
Z najnowszego badania Grant Thornton wynika, że największy spadek liczby ofert pracy w ujęciu rocznym zanotowano w lutym 2024 r. w branży finansowej. Takich ogłoszeń było aż o 41 proc. mniej niż rok temu. Ale nie tylko w tej branży trwa posucha w rekrutacjach. Również pracodawcy z IT o wiele rzadziej szukali nowych talentów - spadek ofert o 40 proc. r/r.
Poszukujący pracy w HR także nie mieli w czym przebierać - ofert było o 33 proc. mniej niż w lutym 2023 r. W szeroko rozumianych sektorach zdrowie oraz praca fizyczna liczba ofert zmalała po 12 proc. r/r. Podobnie z resztą było w marketingu i sprzedaży. Najmniejszy spadek dynamiki ofert w lutym był natomiast wśród prawników (-4 proc.).
Maciej Michalewski, CEO Element. System Rekrutacyjny, komentując najnowsze dane mówi krótko: to koniec karnawału w finansach i IT.
Liczyłem na to, że luty będzie drugim miesiącem z rzędu z pozytywnymi sygnałami. Niestety, w ciągu miesiąca pojawiły się informacje o zwolnieniach, w szczególności w obszarze korporacyjnej księgowości i finansów. Widoczny w badaniu mocny spadek liczby ogłoszeń w obszarze finansów jest tego potwierdzeniem - mówi ekspert.
I zdradza, że otrzymuje z rynku sygnały o kiepskiej kondycji pracy tymczasowej, przede wszystkim w zakresie prac produkcyjnych.
Trudno w tych warunkach cokolwiek przewidzieć. Mam wrażenie, że wszyscy żyjemy z dnia na dzień przygotowani na kontynuację trudnych czasów, ale z utęsknieniem wypatrując odbicia koniunktury - komentuje.