Magazynów energii ma być więcej. Rząd pracuje nad nową ustawą
Chociaż cały czas nie wiadomo, w jakich kierunkach i w jakim tempie będzie przeprowadzana nasza transformacja energetyczna i czy rzeczywiście będziemy respektować zapisy umowy społecznej z górnikami sprzed ponad trzech lat, to na całe szczęście w rządzie nie trzeba nikogo przekonywać do magazynów energii, bez których rozwodu z paliwami kopalnymi po prostu nie przeprowadzimy. Na razie trudno nam się w tej sprawie czymkolwiek chwalić, ale mają to zmienić regulacje, nad którymi już w rządzie pracują.
Przeciwnicy OZE mają zawsze tylko jeden argument: przecież nie zawsze świeci Słońce i nie zawsze też wieje wiatr. Dlatego wtedy, przekonują, potrzebne są nam źródła tradycyjne, jak gaz ziemny i węgiel, które w żaden sposób nie polegają na pogodzie. I faktycznie, już teraz widać wyraźnie tak opisany mechanizm. Jest tylko jedno „ale”. Wszak nadmiary zielonej energii zawsze można składować do wykorzystania na później. Do tego jednak potrzebne są odpowiednie magazyny energii, z czym u nas na razie jest raczej licho. Jak czytamy w raporcie URE: w rejestrach operatów sieci przesyłowej i sieci dystrybucyjnych w naszym kraju funkcjonuje 12 magazynów energii o mocy od 50 kW do 10 MW. Ich łączna moc zainstalowana wynosi 1464,5 MW.
W ostatnim czasie instalacje magazynowe odgrywają coraz większą rolę na rynku mocy. Ich udział w aukcji głównej na 2028 r. wyniósł 15 proc. zakontraktowanej mocy, podczas gdy w poprzednich latach nie przekraczał 7 proc. - zaznacza URE.
Magazyny energii: rząd pracuje nad ustawą sieciową
Bardzo możliwe, że ten udział magazynów energii będzie w kolejnych latach tylko się zwiększać. Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, w rozmowie z agencją Newseria Biznes, twierdzi, że inwestujemy w sieci przesyłowe, ale nie możemy przy tej okazji zapominać o bilansie energetycznym, o stabilizacji sieci.
Z pomocą przychodzą magazyny energii i ten sektor, co widać po nowych inwestycjach, będzie się gigantycznie rozwijał - zapowiada.
Dlatego, jak przekonuje Motyka, musimy mieć możliwość, żeby odpowiednio magazynować nadwyżki produkcji z odnawialnych źródeł energii. Ma nam to zagwarantować nowa ustawa sieciowa, która jest w planie rządu.
Będziemy przygotowali ustawę sieciową, gdzie będziemy bezpośrednio dotykali kwestii magazynów, ich rozwoju, żeby zaistniały w sieci, i będziemy mogli zaprosić spółki do tego. Widzimy też potrzebę inwestycyjną ze strony spółek energetycznych, żeby w magazyny energii zainwestować. Są już gotowe projekty legislacyjne w założeniach resortu, które niebawem będą wpisane do wykazu prac i będą przedmiotem prac w parlamencie i rządzie, aby usprawnić kwestie sieciowe i magazynów - zapowiada reprezentant MKiŚ.
Wsparcie dla prosumentów będzie kontynuowane
Raport URE: w wyniku aukcji głównych rynku mocy na lata 2021–2028 oraz aukcji dodatkowych na lata 2012–2025, zawarto kontrakty dla magazynów energii o łącznej mocy 9,5 GW, z czego 7,1 GW przypada na jednostki istniejące, 0,5 GW na jednostki modernizowane, a 1,9 GW na jednostki nowe, które powstaną w wyniku umów zawartych z operatorem rynku. W następnych latach, dzięki nowym przepisom prawa, mamy z tymi magazynami energii przyspieszać.
Bez magazynów energii nie ma stabilizacji sieci, czyli nie mamy de facto bezpieczeństwa energetycznego. Dlatego rozmawiamy ze spółkami na temat systemu wsparcia dla dużych magazynów energii, dla elektrowni też - przyznaje Miłosz Motyka.
Więcej o magazynach energii przeczytasz na Spider’s Web:
Ale nie chodzi wyłącznie o rozwiązania systemowe, z największymi magazynami energii. W tej układance ważne miejsce mają zajmować także indywidualne gospodarstwa domowe. Stąd wprowadzenie w szóstej edycji programu Mój Prąd obliga dla magazynów energii do instalacji fotowoltaicznej.
Dzisiaj, kiedy mamy do czynienia z tak dużymi nadwyżkami OZE, często wyłączanymi instalacjami fotowoltaicznymi, obywatele, którzy chcą produkować energię, mogą też oddawać ją do sieci, magazynować. Widzimy, jakim sukcesem okazała się ta zmiana, z jakim wielkim zadowoleniem została ona przyjęta nie tylko przez branżę, ale też przez samych prosumentów, dlatego będziemy kontynuować to wsparcie - twierdzi Motyka.