Nowy trend to magazyny energii i baterie. W Niemczech trwa boom
Najpierw pompy ciepła, potem instalacje fotowoltaiczne, a także wiatraki. Teraz z kolei nadszedł czas, żeby Polacy w końcu zapałali miłością również do magazynów energii i baterii? Taka wydaje się być logiczna kolej rzeczy. Inna sprawa, że w baterie coraz odważniej idą Niemcy, a my od naszych zachodnich sąsiadów bywa, że zgapimy, ile wlezie.
Ubiegły rok był rewolucyjny dla niemieckiego miksu energetycznego. Zgodnie z danymi od Instytutu Fraunhofera ds. Systemów Energii Słonecznej (ISE) u naszych zachodnich sąsiadów nigdy wcześniej nie wyprodukowano tak dużej ilości energii z OZE, na poziomie blisko 60 proc. Jednocześnie energii z paliw kopalnych było bardzo mało - tyle, ile w latach 60. ubiegłego stulecia. I stało się to już energetyczną normą, 29 października już 39,3 proc. energii było z odnawialnych źródeł energii.
W kolejnych latach szczególnie przyspieszyć ma energetyka wiatrowa, która ostatnio u Niemców wyhamowała. Dlatego 2024 r. ma być pod tym względem rekordowy - zbudowanych ma być 8 GW mocy z wiatru, a od 2025 r. co roku ma dochodzić kolejne 10 GW. Ale energetyczny prym zza naszą zachodnią granicą zaczynają wieść magazyny energii w bateriach, na co jest coraz więcej chętnych.
Od 2023 r. możemy mówić o prawdziwym boomie, który jeszcze bardziej się nasilił w 2024 r. - twierdzi w rozmowie z Montel News Kathrin Egger, rzeczniczka południowego operatora systemu przesyłowego Transnet.
Przypomnijmy: Niemcy mają swój plan i go realizują. Do 2030 r. chcą, żeby OZE miały udział w ich miksie energetycznym na poziomie 80 proc. Plan obejmuje m.in. ponad dwukrotne zwiększenie mocy słonecznych - do 215 GW.
Magazyny energii i baterie ustabilizują sieć
Według danych Uniwersytetu w Akwizgranie obecnie u naszych zachodnich sąsiadów zainstalowane są systemy magazynowania energii w bateriach o pojemności 1,4 GW. Ale jak przekonują operatorzy systemów przesyłowych: nie wszystkie wnioskowane moce można było podłączyć do sieci ze względu na ograniczenia techniczne. Ale szansę na większą liczbę udanych projektów zwiększa fakt, że mogą być podłączone także do blisko 900 sieci dystrybucyjnych. Obecnie złożone wnioski dotyczą w sumie aż 161 GW.
Nowe zapytania napływają niemal każdego dnia - informuje Volker Gustedt, rzecznik wschodnioniemieckiego operatora systemu przesyłowego 50Hertz.
Niemieccy analitycy nie mają żadnych wątpliwości: wzrost wniosków o przyłączenie nowych magazynów energii nastąpił w związku ze znacznym rozwojem odnawialnych źródeł energii i jednoczesnym wycofywaniem paliw kopalnych. Dzięki temu lepsze są też biznesplany dla magazynowania energii w bateriach przy okazji stabilizacji sieci, a także przechowywania nadwyżek produkcyjnych w okresach niskiej produkcji OZE. Efekt? Tylko w tym roku Niemcy mieli już 440 godzin z ujemną ceną energii na krajowej aukcji dnia następnego.
Można wykorzystać też baterie w samochodach
Innym sposobem na magazyny energii jest wykorzystanie do tego samochodów elektrycznych. Jak wynika to z raportu przygotowanego dla Transport & Environment: wykorzystanie pojazdów elektrycznych do magazynowania energii i przekazywania jej do sieci, może wkrótce zaoszczędzić europejskim firmom energetycznym i kierowcom miliardy euro rocznie.
Pojazdy elektryczne wprowadziły transport drogowy na ścieżkę dekarbonizacji, ale mają jeszcze więcej korzyści ekonomicznych do zrealizowania. Ładowanie dwukierunkowe zapewni bezpłatne akumulatory na kołach, zmniejszając potrzebę budowy magazynów energii dla nadmiaru energii wiatrowej i słonecznej - twierdzi Fabian Sperka, kierownik ds. polityki pojazdów w T&E.
Więcej o magazynach energii przeczytasz na Spider’s Web:
Badania wykazują, że dzięki kierowaniu nadmiaru energii do samochodów elektrycznych (lub wtedy, kiedy jest ona wyjątkowo tania), ładowanie dwukierunkowe może zaoszczędzić w skali roku rachunki kierowcom e-pojazdów do 52 proc., czyli jakieś ok. 780 euro (w zależności od lokalizacji, ale też rozmiaru akumulatora samochodu i energetycznej kondycji domu). Tylko wcześniej to energetyczne podwórku trzeba trochę posprzątać.
Ładowanie dwukierunkowe może wystartować tylko wtedy, gdy zapewnimy, że wszystkie pojazdy elektryczne będą mogły współpracować ze wszystkimi ładowarkami. Ustawodawcy mogą wykorzystać potencjał tej technologii, decydując o normach UE dotyczących ładowania dwukierunkowego. Będzie to korzystne dla konsumentów, środowiska i postępu w realizacji celów UE w zakresie klimatu i energii - uważa Fabian Sperka.