REKLAMA

Koniec miesiąca miodowego. Złoty słabnie w oczach

Po znakomitym ostatnim kwartale zeszłego roku, gdy złoty bardzo się umocnił wobec dolara, euro i franka, dorabiając się nawet miana najsilniejszej waluty świata, właśnie nastąpiła deprecjacja naszej waluty. Złoty jest dziś najsłabszy wobec euro od dwóch miesięcy, a dolar znowu kosztuje ponad 4 zł. Osłabienie naszej waluty prawdopodobnie będzie tylko przejściowe i pod koniec roku kurs złotego powinien być znacznie wyższy niż obecnie.

Koniec miesiąca miodowego naszej waluty. Złoty osłabił się wobec euro i dolara
REKLAMA

Euro za prawie 4,39 zł, dolar po 4,04 zł, a frank szwajcarski za 4,69 zł. Tak wyglądają obecne notowania naszej waluty, która wyraźnie osłabiła się w tym tygodniu. Może to być niemiłym zaskoczeniem dla osób, które liczyły na to, że złoty będzie nadal się umacniać wobec głównych walut, ale prognozy jego kursu w tym roku pozostają optymistyczne.

REKLAMA

Korekta kursu dolara

Ostatnie przetasowania mają charakter odreagowania ostrej przeceny USD i skoku polskiej waluty z czwartego kwartału ubiegłego roku, gdy złoty zyskiwał najszybciej na świecie – ocenia Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl.

Ekspert uspokaja, że skala osłabienia naszej waluty do euro nie jest niepokojąca, bo od początku roku kurs wspólnej waluty urósł niewiele ponad 1 proc. Nieco większe ruchy mają miejsce w przypadku pary dolar-złoty, bo po umocnieniu się naszej waluty aż o 6 proc. od października, w ostatnim czasie nastąpiła korekta o 2,5 proc.

Więcej o walutach przeczytacie w tych tekstach:

Bartosz Sawicki wskazuje, że schłodzenie nastrojów inwestycyjnych może być w tym kwartale kontynuowane ze względu na atmosferę wyczekiwania odnośnie do rozwoju globalnej sytuacji gospodarczej, ale znacznego osłabienia się złotego nie spodziewa się. Na umocnienie się naszej waluty powinno mieć wpływ przyspieszenie dynamiki PKB, dobra sytuacja w bilansie płatniczym, a także niewielka przestrzeń do obniżek stóp procentowych.

Dolar poniżej 3,65 zł

REKLAMA

Gdy główne banki centralne zaczną ciąć stopy, a gospodarka Eurolandu w końcu przyspieszy, powinny powrócić ubiegłoroczne tendencje – prognozuje Sawicki.

Pomimo obecnego osłabienia się złotego perspektywy naszej waluty pozostają bardzo korzystne. Prognozy walutowe firmy Cinkciarz.pl zakładają, że na koniec roku za euro będziemy płacić około 4,25 zł. Fintech spodziewa się, że wzrost kursu dolara powyżej 4 zł powinien okazać się przejściowy, a pod koniec roku może nawet spaść poniżej 3,65 zł.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA