Kryzys dopadł kluczowy dział polskiej gospodarki. Czeka nas powtórka sprzed lat?
Budownictwo pogrąża się w kryzysie. W środku sezonu odnotowaliśmy spadki we wszystkich głównych działach budownictwa. Optymistyczne prognozy mówią o odbiciu pod koniec roku, gdy pojawią się unijne środki na inwestycje, te pesymistyczne zakładają, że budowlanka odrodzi się dopiero w przyszłym roku.
Produkcja budowlano-montażowa w cenach stałych zrealizowana w sierpniu 2024 r. (…) była niższa o 9,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku (…) oraz o 1,5 proc. w stosunku lipca br. – podał GUS w poniedziałek.
Prognozy zakładały zmniejszenie produkcji budowlano-montażowej o 6,5 proc. Ekonomiści ING oceniają, że na pogłębienie spadku produkcji miał w większości wpływ mniej korzystny układ dni roboczych
Sierpień miał jeden dzień roboczy mniej niż w 2023 r., a lipiec o dwa dni więcej. Ogólna sytuacja branży jest jednak negatywna i pozostaje jednym z najsłabszych obszarów polskiej gospodarki – wskazują.
Budowlanka poległa na całej linii
Spadki odnotowano we wszystkich działach budownictwa. Produkcja realizowana przez podmioty:
- zajmujące się budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej spadła o 10,6 proc.
- realizujące roboty budowlane specjalistyczne spadła o 9,8 proc.,
- specjalizujące się w budowie budynków spadła o 7,9 proc.
Więcej wiadomości na temat polskiej gospodarki
GUS wskazuje na słabe wyniki wśród wszystkich głównych kategorii. Badania koniunktury sugerują niewielką przestrzeń w kolejnych miesiącach – wykorzystanie mocy produkcyjnych zmalało przez ostatni kwartał – komentuje Jakub Rybacki, szef działu makroekonomii PIE.
Ekonomiści ING powtarzają, że na większe odbicie w budownictwie mieszkaniowym poczekamy do 2025 roku. Powód?
Nie widać przyspieszenia w uruchamianiu projektów współfinansowanych z UE, a program wsparcia budownictwa mieszkaniowego pozostaje w zawieszeniu wobec sprzeciwu części rządzącej koalicji – wskazują.
Budownictwo odbije na wiosnę
Ekonomiści Pekao porównują obecną sytuację w budownictwie do tej sprzed ośmiu lat.
Podobnie jak w 2016 r. spadki aktywności były skoncentrowane w pierwszych miesiącach roku. Wówczas odbicie w budownictwie nastąpiło jesienią, a poziom produkcji budowlanej sprzed załamania został wyrównany wiosną kolejnego roku – tłumaczą.
Ich zdaniem ten cykl ma szansę się powtórzyć z uwagi na uruchamianie pierwszych inwestycji finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy.
W średnim okresie budownictwo stoi przed dużym spiętrzeniem inwestycji, przede wszystkim w takich obszarach jak transport i energetyka. Dodatkowym czynnikiem stymulującym popyt na usługi budowlane będzie odbudowa po powodzi, ale jego oszacowanie będzie możliwe dopiero po uzyskaniu większej pewności co do tego, jakie inwestycje będą realizowane – czytamy w komentarzu Pekao.