REKLAMA

Czyste Powietrze na nowo. Wiemy, jak ma wyglądać program po zmianach

Narodowy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przedstawił najważniejsze zmiany, jakie czekają program Czyste Powietrze, do którego nabór wniosków ma ruszyć ponownie 31 marca 2025 r. Zdaniem ekspertów część proponowanych modyfikacji może przynieść więcej złego niż dobrego, a cały program przez to będzie mniej skuteczny.

czyste-powietrze-zmiany-nabor-wnioskow
REKLAMA

Przy okazji zawieszenia z dnia na dzień (praktycznie z godzimy na godzinę) programu Czyste Powietrze, NFOŚiGW w końcu uchylił rąbka tajemnicy i przestawił najważniejsze zmiany, jakie czekają ten system dotacji, do którego nabór wniosków ma znowu ruszyć ostatniego marca przyszłego roku. Niestety, eksperci nie mają dobrego zdania przynajmniej o części zaprezentowanych modyfikacji. 

REKLAMA

To niesamowite, że pod pretekstem ochrony i uszczelniania systemu proponowane są (kierunkowo słuszne!) narzędzia rozwadniające program - komentuje na platformie X Michał Hetmański, prezes i współzałożyciel Fundacji Instrat.

Czyste Powietrze bez pieniędzy na kotły gazowe

Chociaż Ministerstwo Klimatu i Środowiska, jak też NFOŚiGW wcześniej nie chcieli zbyt dużo mówić o przyszłości kotłów gazowych w programie Czyste Powietrze, to teraz stało się jasne, że w nowej odsłonie nie będą już dotowane tego typu źródła ciepła. A co z tymi, którzy w takie piece - za pieniądze z Czystego Powietrza - już się zaopatrzyli? Przecież to właśnie kotły gzowe kondensacyjne, patrząc od startu programu we wrześniu 2018 r., były najczęstszym wyborem beneficjentów (33,4 proc.).

Ci, którzy już je kupili, ale z powodu zawieszenia programu nie mogli rozliczyć tego zakupu, będą mieli taką możliwość w ramach okresu przejściowego - wyjaśnia Robert Gajda, wiceprezes NFOŚiGW.

Więcej o Czystym Powietrzu przeczytasz na Spider’s Web:

Co jeszcze zmieni się w Czystym Powietrzu? Receptą na oszustów ma być wprowadzona maksymalna cena dla towarów i usług dotowanych w ramach tego programu. W nowej odsłonie podniesienie standardu energetycznego domu będzie wymogiem. NFOŚiGW proponuje, żeby minimalnym wymaganiem było osiągnięcie standardu zużycia energii końcowej na poziomie 120 kWh/m kw./rok. W ten sposób mają być wyeliminowane audyty energetyczne, które można było kupić przez internet. Zastąpić je ma system ocen energetycznych, sporządzony przez eksperta, który nie będzie mógł tego robić na odległość. 

Mają być też zaktualizowane też progi dochodowe i limity kosztów, pod kątem inflacji z ostatnich lat. Wykonawcy będą musieli wykazać się obowiązkowym ubezpieczeniem OC. NFOŚiGW chce również zmniejszyć poziom prefinansowania z 50 do 20 proc. I te pieniądze nie będą, jak to miało miejsce wcześniej, trafiać na konto wykonawcy, a beneficjenta. 

Dwa tygodnie z hakiem na uwagi

Te propozycje przedstawiono w związku z drugim etapem konsultacji. NFOŚiGW na uwagi względem tych zmian czeka do 27 grudnia 2024 r. Już teraz jednak eksperci wskazują, że niektóre zaproponowane modyfikacje są wyjątkowo niecelne. Np. te dotyczące zmniejszenia dofinansowania

Skąd ubogie gospodarstwo domowe ma wyłożyć 80 tys. zł z własnych środków na inwestycję wartą 100 tys. zł? To świadczy o totalnym niezrozumieniu problemu i braku wiedzy - przekonuje na platformie X Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

REKLAMA

Niektórzy twierdzą, że to cios przede wszystkim w małe firmy, które po prostu nie udźwigną prefinansowania zaledwie na 20 proc. Wykorzystają to większe grupy kapitałowe, które narzuca wysokie marże.

Z pewnością odbędzie się to kosztem mniejszych lokalnych firm - twierdzi Guła.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA