Lewej pompy ciepła już nie kupisz. Zmiany w Czystym Powietrzu już od kwietnia
Przed nową prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) stoi nie lada zadanie. Trzeba odczarować program Czyste Powietrze, który nie dość, że po pięciu latach funkcjonowania wydał raptem niecałe 9 proc. rozpisanego na 103 mld zł budżetu, to w dodatku w ostatnich tygodniach są spore kłopoty z wypłatą przyznanego dofinansowania, bo rząd Mateusza Morawieckiego zapomniał o przygotowaniu na ten cel pieniędzy. Czy zapowiadane na kwiecień korekty w programie Czyste Powietrze będą odpowiedzią na te wyzwania? Czas pokaże.
Dorota Zawadzka-Stępniak po otrzymaniu z rąk szefowej resortu klimatu i środowiska nominacji na nową prezes NFOŚiGW nie ma czasu na nudę. Przed nią spore wyzwania, wśród których poprawa funkcjonowania programu Czyste Powietrze wydaje się priorytetowe. Owszem, to poprzedni rząd Mateusza Morawieckiego nie przygotował na ten cel niezbędnych pieniędzy, ale przeciągające się kłopoty z wypłatą przyznanego już dofinansowania obarczają konto polityczne nowej władzy. Dlatego trzeba jak najszybciej zmyć to złe wrażenie. Środki są już powoli odblokowywane, ale to jeszcze nie wszystko. Teraz okazuje się, że wkrótce program Czyste Powietrze czekają spore zmiany, które zaczną obowiązywać już za miesiąc od 22 kwietnia br.
Przewiduje się okres przejściowy, który zakończy się w czerwcu br. - informuje NFOŚiGW.
Korekty są niezbędne. Na starcie programu celującego w wymianę kopciucha Bank Światowy i Komisja Europejska wyliczały, że Czyste Powietrze wtedy tylko zrobi różnicę, gdy w ramach tej inicjatywy podpisywanych będzie co najmniej 400 tys. umów co roku. Do tej pory w sumie przez ponad pięć lat podpisano ich raptem więcej niż 637 tys.
Czyste Powietrze tylko z urządzeniami z listy ZUM
Co takiego zmieni się w programie trwającym od września 2018 r.? Chodzi o nowy obowiązek dla beneficjentów, którzy będą musieli wybierać pompy ciepła oraz kotły zgazowujące drewno i kotły na pellet, tylko i wyłącznie spośród tych wpisanych wcześniej na listę zielonych urządzeń i materiałów ZUM. Tak jak zapowiadano: parametry pomp ciepła, które będą kwalifikowały się do programu Czyste Powietrze, mają być potwierdzane badaniami wykonanymi w akredytowanym laboratorium.
Więcej o Czystym Powietrzu przeczytasz na Spider’s Web:
To jeden ze sposobów uchronienia beneficjentów przed zakupem i montażem urządzeń, które nie spełniają parametrów deklarowanych w karcie produktu i etykiecie energetycznej - tłumaczy NFOŚiGW.
A właśnie sprzedaż niewłaściwych urządzeń, przez które rachunki za prąd dodatkowo spuchły, miała być jednym z powodów lecącej na łeb i szyję popularności tych urządzeń grzewczych w kraju. Kolejna zmiana dotyczy przyznanego dofinansowania na najwyższym poziomie. Po korektach będzie mogła być udzielona i wypłacona beneficjentowi tylko na jeden jednorodzinny budynek mieszkalny albo lokal mieszkalny wydzielony w takim budynku. Tacy beneficjenci - po uzyskaniu najwyższego dofinansowania - w kolejnym naborze wniosków będą mogli się starać o kolejne środki, ale już tylko w ramach podstawowego dofinansowania.
Koniec dotacji na paliwa kopalne?
O koniecznych zmianach w programie Czyste Powietrze traktuje także najnowsze opracowanie Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Tutaj jednak padają daleko dalej idące propozycje, niż te rekomendowane na kwiecień br. przez NFOŚiGW.
Przede wszystkim należy więc oczekiwać szybkiego zakończenia dofinansowań instalacji urządzeń grzewczych na paliwa kopalne. Ponadto – stopniowego zaostrzania kryteriów dofinansowań w zakresie jakości materiałów i urządzeń oraz większej kontroli nad realizowanymi inwestycjami - czytamy w raporcie PORT PC.
I też jest mowa o nieprawidłowościach w przypadku najwyższego, opiewającego na 100 proc. kosztów inwestycji dofinansowania, co ani nie sprzyja większemu zaangażowaniu beneficjantów, a w dodatku generuje rynkowe patologie.
Jeśli zaś takie dotacje mają być utrzymane, to warto postawić tu wyższe wymogi, zwiększyć kontrolę nad inwestycją i bardziej wnikliwie sprawdzać, czy beneficjent rzeczywiście kwalifikuje się do 100 proc. wsparcia - uważa Paweł Lachman, prezes PORT PC.