Co dalej z programem Czyste Powietrze? Pojawiły się zarzuty, że rząd kłamie
Trwa przeciąganie liny. Z jednej strony jest rząd i Ministerstwo Klimatu i Środowiska, które ostatnio średnio raz na tydzień obiecuje, że pieniędzy w programie Czyste Powietrze nie zabraknie. Z drugiej aktywiści antysmogowi przekonują, że to tylko takie pobożne życzenia, w dodatku dotyczące jedynie najbliższych lat. A co z wymianą kopciuchów węglowych w dłuższej perspektywie czasowej?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska ma cały czas pod górkę. Najpierw resort potknął się o własne nogi przy okazji ustawy wiatrakowej. Potem okazało się, że na dokumenty strategiczne, takie jak Polityka Energetyczna Polski o 2040 r.przyjdzie nam jednak poczekać dłużej. Teraz zaś wychodzi na to, że wcale nie skończyły się kłopoty finansowe programu Czyste Powietrze. Przypomnijmy: na początku 2024 r. okazało się, że poprzedni rząd Mateusza Morawieckiego na dalszą wymianę kopciuchów na węgiel nie zostawił złamanego grosza.
W efekcie Wojewódzki Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie miały innego wyjścia, jak tylko wstrzymać wypłaty przyznanych dofinansowań. Rząd starał się szybko reagować i w celu zasypania tej dziury, wielkiej w pewnym momencie nawet na 500 mln zł, sięgnął po środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i z Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS), skąd do programu Czyste Powietrze już trafiło 6,4 mld zł, a dodatkowo planowane jest też przeznaczenie na ten cel 1,8 mld euro.
Dzięki temu program Czyste Powietrze ma zapewnione trwałe, stabilne, wieloletnie źródło finansowania - twierdzi Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska.
Czyste Powietrze: za kilka lat i tak zabraknie pieniędzy?
Szefowa resortu klimatu i środowiska przekonuje, że dzięki tym pieniądzom ponad 145 tys. polskich rodzin otrzyma wsparcie finansowe, będzie wymienionych ok. 111 tys. źródeł ciepła, a blisko 100 tys. budynków ulegnie modernizacji energetycznej. Ale aktywistów ansytmogowych wzburzyła inna część wypowiedzi Pauliny Hennig-Kloski, która stwierdziła, że dzięki tym funduszom unijnym trwale zabezpieczono płynność finansową programu Czyste Powietrze.
Nie zgadzam się z taki twierdzeniem Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Program nie ma zapewnionego wieloletniego finansowania - przekonuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Więcej o Czystym Powietrzu przeczytasz na Spider’s Web:
Aktywiści twierdzą, że obecnie uruchomione środki - te z KPO i z FEnIKS - starczą raptem na góra dwa lata. A co dalej? Przecież uruchomiony we wrześniu 2018 r. program Czyste Powietrze (z pierwotnie rozpisanym budżetem na 103 mld zł) ma trwać co najmniej przez 10 lat.
Trzeba uruchomić dodatkowe źródła finansowania, w tym też te pochodzące z unijnego systemu handlu emisjami ETS. Stąd nasz apel o plan finansowy dla Czystego Powietrze na lata 2024–2027, z perspektywą do 2030 r. - tłumaczy Guła.
Za chwilę zaczną obowiązywać nowe zasady
Na razie MKiŚ pozostaje głuche na te apele. Tymczasem program Czyste Powietrze za chwilę czekają spore zmiany, które wchodzą w życie już od 22 kwietnia br. Od tego dnia zainteresowani zakupem pompy ciepła, kotła zgazowującego drewno i kotła na pellet będą musieli z listy zielonych urządzeń i materiałów (ZUM). Okres przejściowy trwa do 13 czerwca. Po tym terminie lista ZUM będzie zawierała wyłącznie pompy ciepła, dla których dostarczono wymagane wyniki badań i były one pozytywnie zweryfikowane przez ekspertów Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego.
Druga zmiana w programie Czyste Powietrze dotyczy najwyższego dofinansowania w wysokości ponad 136 tys. zł. Od teraz będzie mogła być udzielona i wypłacona beneficjentowi tylko na jeden jednorodzinny budynek mieszkalny albo lokal mieszkalny wydzielony w takim budynku. Tacy beneficjenci po uzyskaniu najwyższego dofinansowania w kolejnym naborze wniosków będą mogli się starać o kolejne środki, ale już tylko w ramach podstawowego dofinansowania.