REKLAMA

Dyskonty nie będą mogły otwierać już nowych sklepów? Oto reakcja Lidla i Biedronki

Równo pięć tysięcy placówek - na tyle oceniał pojemność rynku dyskontów jeden z ekspertów jeszcze kilka lat temu. Dzisiaj wydaje się, że nic nie stoi przeszkodzie, by ten wynik pobić i to zdecydowanie. Polacy kochają dyskonty, porzucili dla nich zarówno hipermarkety, jak i małe sklepy osiedlowe. Z rzuconego lata temu proroctwa Biedronka może się dziś tylko śmiać.

Dyskonty nie będą mogły  otwierać już nowych sklepów? Oto reakcja Lidla i Biedronki
REKLAMA

Równo dekadę temu firma Market Side zrobiła analizę rynku detalicznego w Polsce. Biedronka, Lidl, Netto i Aldi miały wtedy łącznie niecałe 3 tys. sklepów.

REKLAMA

Firma oceniła wówczas, że do wybudowania pozostało jeszcze 2 tys. placówek. Jej zdaniem polski rynek jest w stanie wchłonąć 5 tys. sklepów określanych mianem dyskontów. I ani jednego więcej.

Jak te prognozy dotyczące dyskontów wyglądają w 2023 r. ?

W bieżącym rok Biedronka wchodziła z 3395 placówek. Lidl miał ich 850, Netto 660, a Aldi około 250. Magiczna liczba 5000 została przekroczona o 150 sklepów. I co? I nic.

Biedronka tłumaczy wręcz, że rozwój jest niemożliwy bez stawiania następnych sklepów i zapowiada szybką ekspansję na kolejne miasta i miasteczka. Jest o co powalczyć, bo Jeronimo Martins dopiero rozgaszcza się na wschodzie kraju, który był przez spółkę przez długie lata ignorowany.

Lidl otwiera sklepy na początku roku jak szalony. Tylko pod koniec lutego dyskont otworzył 5 nowych sklepów, a kolejne są w budowie. Osiągnięcie pułapu 900. punktów jest ponoć tylko kwestią czasu. W szybkim tempie budują się także Netto i Aldi. Ta druga sieć zamierza zwiększyć liczbę sklepów w tym roku o... 50 proc.

Dyskonty mają się więc świetnie

Dlaczego? Przyczyną jest prawdopodobnie to, że Polacy oszaleli na punkcie tego formatu sklepów. Nie wierzycie? To spójrzmy na liczby. W 2010 r. udział dyskontów w rynku stanowił 15 proc. W 2021 r. wzrósł do 32 proc. To dane z raportu Pekao, Nielsen wskazywał natomiast, że pod koniec 2021 r. udział dyskontów poszedł w górę aż do 40 proc.

REKLAMA

Ofiarą tej ekspansji stały się małe sklepy ogólnospożywcze. Straciły one 30 p.p. rynku. W pewnym sensie dobrze trzymają się natomiast supermarkety. Dzięki częściowemu upodobnieniu się do dyskontów zarówno Dino, jak i Kaufland stawiają cały czas nowe sklepy. Pod koniec ubiegłego roku mieli ich odpowiednio 2156 i 240.

Z drugiej strony, w przeciwieństwie do dyskontów, supermarkety narzekają na brak sensownych lokalizacji. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes Kauflandu zauważył, że średnia powierzchnia sklepu tej sieci to 2,7 tys. mkw. Jak mówi, znalezienie atrakcyjnych działek pod nowe placówki jest obecnie bardzo trudne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA