Ceny opału nieco spadły, ale palenie w piecu wciąż drogie. A pompy ciepła?
Ceny węgla i drewna kominkowego nieco spadły w stosunku do początku sezonu grzewczego w zeszłym roku, co jest dobrą informacją dla osób ogrzewających swoje domy w tradycyjny sposób. Gorsza jest taka, że ceny te ustabilizowały się na wysokim poziomie, więc eksploatacja wciąż popularnych kopciuchów wychodzi bardzo drogo. Nie do pobicia są koszty ogrzewania domu za pomocą pompy ciepła, ale tu problemem jest koszt inwestycji w taki system.
Polski Alarm Smogowy opublikował w poniedziałek najnowszy raport na temat cen paliw stałych. Na podstawie ankiet przeprowadzonych we wrześniu w 32 składach we wszystkich województwach stwierdzono, że w stosunku do września 2022 r. węgiel potaniał w zależności od rodzaju o 7-8 proc., a drewno kominkowe nawet o 11 proc. Nie zmieniły się jednak ceny pelletu.
Wysokie ceny opału
Wyraźny zjazd cen węgla i drewna mógłby być uznany za dobrą wiadomość, gdyby nie to, że jedynym powodem tego spadku jest to, że ceny rok temu były ekstremalnie wysokie. Jak podaje PAS na podstawie swoich wcześniejszych danych, od stycznia 2021 r. do września 2023 r. pellet podrożał o 85 proc., węgiel orzech o 103 proc., a drewno kominkowe aż o 242 proc. Innymi słowy, w dwa i pół roku podrożało ono niemal dwuipółkrotnie.
Stabilizacja cen węgla to prawdopodobnie efekt nagromadzonych zapasów węgla z importu. Agencja Rozwoju Przemysłu szacowała, że pod koniec lipca zapasy sięgały 3,5 mln ton. Domyślam się, że część tego paliwa jest niskiej jakości, stąd zawieszenie norm jakości węgla dla gospodarstw domowych aż do końca tego roku – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
Przedstawiciel organizacji walczącej z przyczynami powstawania smogu zwraca uwagę, że spalanie węgla słabej jakości oznacza ryzyko pogorszenia stanu powietrza. Siergiej podkreśla, że PAS liczy na odwieszenie norm jakości paliw stałych już od nowego roku, zwłaszcza że są one jednym z warunków odblokowujących pieniądze z KPO, które pójdą na termomodernizację polskich domów.
Więcej o kosztach ogrzewania domu przeczytacie tutaj:
W raporcie PAS napisano, że na składach zalega znaczna ilość węgla zagranicznego, często pochodzenia kolumbijskiego, ale najczęściej dostępny jest jednak opał pochodzący z Kazachstanu, a w niektórych składach można nawet kupić rosyjski węgiel z Syberii. W regionach południowych szeroko dostępne jest również paliwo z Czech.
Polski węgiel jest droższy od węgla importowanego, średnio około 100 zł za tonę – zwraca uwagę PAS.
Choć na powrót do cen opału z początku 2021 roku nie ma szans, jakiś spadek cen jednak nastąpił i ma to odbicie w kosztach ogrzewania domów. W przygotowanym przez PAS kalkulatorze kosztów ogrzewania można sprawdzić, że cena ogrzewania pomieszczeń i ciepłej wody dla średnio ocieplonego domu o powierzchni 150 mkw, zamieszkanego przez cztery osoby to roczny koszt od 6 do 13 tys. zł.
Pompa ciepła najtańsza w eksploatacji
Najdroższym paliwem jest olej opałowy i to właśnie w jego przypadku mowa jest o koszcie ogrzewania wynoszącym 13 tys. zł rocznie. Drogo wychodzi też ogrzewanie kopciuchem na drewno (9 560 zł) oraz kopciuchem na węgiel (ok. 9 400 zł). Tańszy okazuje się kocioł na gaz (7 800 zł) czy ekoprojektowy kocioł na drewno (7 300 zł). Trzy najtańsze sposoby ogrzewania to: pompa ciepła powietrzna z ogrzewaniem podłogowym (7 250 zł), kocioł na węgiel klasy ekoprojekt (7 180 zł) oraz gruntowa pompa ciepła z ogrzewaniem podłogowym (6 250 zł).
Warto docieplić dom i płacić znacznie mniej za ogrzewanie. Przypominamy, że Program Czyste Powietrze oferuje znaczące dotacje do ocieplenia ścian, dachów, modernizacji instalacji grzewczej czy wymiany okien. Obecnie tygodniowo do programu składanych jest około 5000 wniosków o dotacje, z czego większość zawiera działania termomodernizacyjne. To znak, że Polacy zaczynają na serio myśleć o efektywności energetycznej swoich domów – wskazuje Piotr Siergiej.