Nie wierzyli, kpili, mówili, że to dziwne. I co, niedowiarki? Teraz płaczecie, a Carsmile bije rekordy
Gdy trzy tygodnie temu rozmawiałem z Carsmile na temat rekordów, które już pobili i tych, które zamierzają pobić, szefowie startupu zapowiadali, że w czerwcu padnie kolejny historyczny wynik. CEO Łukasz Domański oraz wiceprezes Michał Knitter dotrzymali słowa. Czerwiec okazał się najlepszym miesiącem w historii firmy.
Carsmile zawarł w czerwcu ok. 180 umów wynajmu i leasingu – o 20 proc. więcej niż w maju i – bagatela – o 360 proc. (!) niż w analogicznym okresie 2019 roku.
Na dodatek doszło do tego w czasie, gdy reszta rynku załamuje ręce nad topniejącą sprzedażą. Z danych Samar wynika, że w ciągu niecałych trzech tygodni czerwca (1-20.06) spadki sięgnęły niemal jednej trzeciej (27 proc.) rok do roku. W maju rynek mierzony liczbą rejestracji skurczył się o 55 proc.
Tak, powtórzę to po raz kolejny. Gdy zaczynali, branża traktowała ich usługi jako pewnego rodzaju osobliwość (eufemizm), nie szczędząc uszczypliwości. Inni wzruszali ramionami, przekonując, że oni też sprzedają auta przez internet („jak wypełnisz kwestionariusz na stronie, to się umówimy na jazdę próbną…”).
Carsmile sprzedał już w sumie ponad 2200 aut, a nie ma ani jednego salonu
Obsługujemy klientów wyłącznie zdalnie, a samochody dostarczmy pod dom. Przez naszą platformę sprzedaliśmy online więcej samochodów niż cały rynek razem wzięty
– cieszy się wiceprezes Michał Knitter.
W opinii twórców Carsmile czerwiec przyniósł poprawę nastrojów w branży automotive, do czego przyczyniło się zniesienie lockdownu. Do tej pory historycznie najlepszym miesiącem dla Carsmile był luty, kiedy to za pośrednictwem platformy sprzedanych zostało ok. 150 pojazdów.
Doskonałe wyniki Carsmile to również efekt uruchomienia nowej platformy, udoskonalonej pod względem technicznym i graficznym. Dzięki temu firma przyciągnęła 150 tys. użytkowników. W czerwcu Carsmile uruchomił też nowa linię biznesową platformę white label do sprzedaży samochodów przez interent dla jednej z marek motoryzacyjnych.
E-commerce to przyszłość automotive
Łukasz Domański nie kryje z czerwcowego wyniku radości i przekonuje, że recepta na sukces w przypadku Carsmile to sprzedaż w aut przez internet plus nowoczesne formy użytkowania, czyli leasing i wynajem długoterminowy.
To strategia, która pozwala naszej platformie rosnąć nawet w tak trudnych warunkach rynkowych
– przekonuje CEO Carsmile.
Wiceprezes Michał Knitter zauważa, że Polacy niechętnie pozbywają się obecnie gotówki, wolą zachować oszczędności na czarną godzinę, a wynajem albo w ogóle nie angażuje środków użytkownika pojazdu, albo robi to w minimalnym stopniu.
Udział wkładu własnego wyraźnie spadł w ostatnich miesiącach
– wskazuje wiceprezes Carsmile.
Jego zdaniem wynajem pozwała łatwiej podjąć decyzję o nowym samochodzie niż w przypadku klasycznego zakupu za gotówkę, a nawet w leasingu, gdzie docelowo dochodzi się do własności pojazdu i trzeba spłacić auto w całości.
– Jeśli ktoś martwi się o przyszłość, łatwiej mu podjąć decyzję o wydaniu 1500 zł miesięcznie na abonament, co w ciągu 3 lat daje kwotę 50 tys. zł, w której są już serwis i opony, niż pozbywać się jednorazowo 100 tys. zł gotówki żeby kupić auto na własność
– przekonuje.
Małe, dynamiczne i elastyczne firmy najlepszymi klientami
W opinii założycieli Carsmile na sukcesie platformy mogło też zaważyć to, że koncentrują się na obsłudze małych firm. Dealerzy, których głównymi klientami są duże firmy, mają dziś problem, bo korporacje rezygnują z planów wymiany floty, przedłużając obecne umowy na kolejny rok. Tymczasem zakupy flotowe stanowią 60 proc. rynku automotive w Polsce.
Małe firmy też dotknął przez kryzys, ale w tym wypadku panuje większe rozdrobnienie, a biznes w mniejszej skali charakteryzuje większa elastyczność w prowadzeniu interesów.