REKLAMA

Co dalej z CPK? Jest apel o pilne wstrzymanie prac

Pompowanie pieniędzy i kontynuowanie przygotowań kontrowersyjnej inwestycji, gdy za chwilę projekt, choćby w części, może trafić do niszczarki, to absurd. Do zarządzających spółką CPK i polityków trafiają apele o wstrzymanie Centralnego Portu Komunikacyjnego do czasu powołania nowego rządu.

Co dalej z CPK? Jest apel o pilne wstrzymanie prac
REKLAMA

Po wyborach parlamentarnych inwestycja, która uważana jest za wyraz megalomanii partii rządzącej, staje pod znakiem zapytania. Platforma Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica – te ugrupowania w kampanii wyborczej zapowiadały, że po przejęciu władzy zweryfikują bądź odstąpią od flagowej inwestycji PiS w Baranowie. Donald Tusk mówił, że „CPK to jest polityczny pomysł i w wielu wymiarach chory pomysł”. Wśród tzw. 100 konkretów ogłoszonych przez KO znalazł się zapis: „Zweryfikujemy projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zatrzymamy bandyckie wywłaszczenia i naprawimy krzywdy już wywłaszczonym. Zablokujemy sprzedaż lotniska Okęcie”.

REKLAMA

To, co jest charakterystyczne, ta inwestycja w ogóle nie ruszyła. Moim zdaniem dobrze, bo to umożliwi jej zablokowanie – mówił w we wrześniu w Brzezinach Tusk.

Kontynuowanie przygotowań to absurd

W nowych realiach kontynuowanie przygotowań kontrowersyjnej inwestycji i wydawanie kolejnych pieniędzy, gdy za chwilę projekt, choćby częściowo, może trafić do niszczarki, wydaje się, delikatnie mówiąc, nie ma miejscu. Dlatego o wstrzymanie prac rozbiórkowych budynków mieszkalnych, gospodarczych i sakralnych do czasu powołania nowego rządu apelują więc mieszkańcy i stowarzyszenia sprzeciwiające się budowie giganta. W zmianie u sterów władzy protestujący upatrują ostatniej deski ratunku – by ich domy nie zostały zrównane z ziemią. Listy w tej sprawie miały trafić już na biurka budowniczych megalotniska: Marcina Horały, pełnomocnika zarządu CPK, i Mikołaja Wilda, prezesa CPK. A wkrótce także do polityków opozycji.

„Dalsze prowadzenie  prac uznajemy za działanie na szkodę spółki prawa handlowego CPK” – czytamy w petycji Stowarzyszenia „Ochrona i Rozwój”.

W nowej rzeczywistości politycznej nieprzyzwoitością jest dalsze kontynuowanie prac. Nie jesteśmy przeciwnikami rozwoju kolei i lotnisk, ale takie inwestycje nie mogą być budowane na krzywdzie ludzkiej – mówi w rozmowie z Bizblog.pl Tadeusz Szymańczak, prezes Stowarzyszenia „Ochrona i Rozwój”. Protestujący zapowiadają spotkania z politykami opozycji i „merytoryczną dyskusję”.

Trzeba poznać szczegóły

Zasadne są dziś pytania: jaka przyszłość czeka CPK? Wiadomo, że w przypadku utworzenia rządu przez demokratyczną koalicję w pierwszej kolejności zlecony zostanie audyt.

Do tej pory niemal wszystko owiane było tajemnicą.  Byliśmy karmieni slajdami i promocyjnymi filmami, a kiedy posłowie pytali o szczegóły, słyszeli, że wydatki są objęte tajemnicą handlową, odsyłano ich z kwitkiem. Żadne dokumenty nie zostały w pełni opublikowane, żeby można przyjrzeć się, jakie są chociażby założenia leżące u prognoz lotniczych, towarowych itd. – komentuje w rozmowie z Bizblog.pl Adrian Furgalski, prezes zarządu, Zespół Doradców Gospodarczych TOR.

Jego zdaniem „straciliśmy wiele miliardów złotych”, ale „i tak jest to mniejsze zło niż gdybyśmy wydali jeszcze więcej miliardów na cały projekt CPK, który jest inwestycją chybioną”. Dziś można spodziewać się, że po zmianie władzy, przynajmniej w jakiejś części, utrzymana zostanie część kolejowa.

Z projektu CPK powinny pozostać połączenia Kolei Dużych Prędkości, ale trzeba zrobić to rozsądnie, czyli infrastruktura musi powstać tam, gdzie rzeczywiście są pasażerowie, a nie tam, gdzie ktoś sobie tak narysował na mapie. Myślę, że przekształcone CPK powinno pozostać oddzielną spółką, ale już nie lotniczą, lecz wyłącznie kolejową, która pod nadzorem ministra infrastruktury będzie współpracować z PKP PLK, bo do tej pory była, łagodnie mówiąc, rywalizacja - mówi Furgalski.

Wstrzymanie rozbiórek to płonne nadzieje?

Między innymi o to, czy w związku z wyborami do czasu powołania nowego rządu przygotowania kontrowersyjnego projektu zostaną wstrzymane, zapytaliśmy CPK. Czekamy na odpowiedź.

Z wypowiedzi, których udzielają  zarządzający spółką w mediach, można wnioskować, że nie złoży broni, a zastopowanie prac to tylko płonne nadzieje protestujących. Marcin Horała na antenie Polskiego Radia przyznał, że rezygnacja z projektu będzie trudna, choć możliwa. Ale już w kolejnych zdaniach dodaje, że „ten projekt idzie do przodu z każdym dniem coraz bardziej, z każdym dniem coraz trudniejsze będzie jego anulowanie, skasowanie, to też zobowiązanie międzynarodowe” – podkreślił Horała.  

Więcej na temat CPK:

Mało tego, dalsze forsowanie kontrowersyjnego projektu uzasadnienia, to nie żart, troską o emerytów.

Wydatki na CPK to wydatki inwestycyjne, więc nawet w sensie formalno-prawnym przesunięcie ich na bieżące przejedzenie byłoby trudne; ale też byłoby karygodnym błędem. Żeby były pieniądze na podwyżki, dla emerytów, wszystkie potrzeby, jakie są w kraju i żeby one były nie tylko dzisiaj, ale za dwa lata i za pięć lat, to musimy inwestować w przyszłe dochody – skwitował pełnomocnik CPK.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA