Co dalej z CPK? Jest apel o pilne wstrzymanie prac
Pompowanie pieniędzy i kontynuowanie przygotowań kontrowersyjnej inwestycji, gdy za chwilę projekt, choćby w części, może trafić do niszczarki, to absurd. Do zarządzających spółką CPK i polityków trafiają apele o wstrzymanie Centralnego Portu Komunikacyjnego do czasu powołania nowego rządu.
Gigantyczny sukces CPK. I to akurat w takim momencie
W tygodniu przedwyborczym nie ma dnia, żeby spółka CPK nie chwaliła się przygotowaniami kontrowersyjnego węzła kolejowego i megalotniska w Baranowie. Ale mimo komunikatów o „pracach przy budowie” inwestycja jest mniej zaawansowana, niż opowiadają o tym jej twórcy. No chyba że przyjmiemy, że o skali sukcesu świadczyć będzie najwyższa w Polsce wieża kontroli lotów. Niestety, zła wiadomość: tak jak całe lotnisko pozostaje w sferze gdybań i niejasnych zapowiedzi.
Pokazała list od CPK. „Przeczytajcie i zobaczcie, jak do nas podchodzą”
Jedna z mieszkanek obszaru, który zostanie zrównany z ziemią pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, postanowiła zadać spółce budującej lotnisko kilka pytań. Interesowały ją głównie kwestie związane z wysokością odszkodowania. Odpowiedzi znalazły się w sieci. – Przeczytajcie i zobaczcie, jak do nas podchodzą, miejcie tego świadomość – ostrzega.
CPK staje się monstrum, które buduje Polskę od nowa. A lotnisko? Jakie znowu lotnisko?
Jeżeli wydaje wam się, że spółka CPK odpowiada za budowę lotniska i szprych, które mają doprowadzać do niego pasażerów, to jesteście w dużym błędzie. Osoby pociągające za sznurki tego projektu od początku przejawiały dużo większe ambicje, a teraz powoli wdrażają je w życie. CPK z wolna zaczyna meblować nam rzeczywistość.
Oddaj swój dom ku chwale CPK. Wywłaszczenia zrobią z części mieszkańców bezdomnych
Budowa CPK aktualnie jakby nieco utknęła na etapie wywłaszczania mieszkańców z ich domów na terenie planowanej budowy. To wszystko wina złych Polaków, którzy nie godzą się na sowite odszkodowania za wywłaszczenia. CPK chce im zapłacić przecież aż 140 proc. wartości rynkowej ich nieruchomości, a oni jeszcze kręcą nosem. Zwariowali? Cóż, a może problem w tym, że w wielu przypadkach po wyprowadzce musieliby zamieszkać w namiocie?