REKLAMA

CPK staje się monstrum, które buduje Polskę od nowa. A lotnisko? Jakie znowu lotnisko?

Jeżeli wydaje wam się, że spółka CPK odpowiada za budowę lotniska i szprych, które mają doprowadzać do niego pasażerów, to jesteście w dużym błędzie. Osoby pociągające za sznurki tego projektu od początku przejawiały dużo większe ambicje, a teraz powoli wdrażają je w życie. CPK z wolna zaczyna meblować nam rzeczywistość.

CPK staje się monstrum, które buduje Polskę od nowa. A lotnisko? Jakie znowu lotnisko?
REKLAMA

Kupuje firmy, płaci za budowy dróg, dorzuca się do wozów strażackich, a nawet tworzy od podstaw nowe miasta. O kogo chodzi? Wbrew pozorom nie o Orlen, choć nasz naftowy gigant rozszalał się ostatnio tak mocno, że zaczął nawet cenzurować tytuły prasowe. CPK zaczyna jednak poruszać się po dużo szerszym obszarze.

REKLAMA

Z łezką w oku wspominam czasy, gdy śmiałem się, że spółka CPK nie jest w stanie się zdecydować, po co właściwie stawiać gigantyczne lotnisko w środku Polski. Dla wojska? Min. Horała mówił przecież, że port w Baranowie stanie się zmorą Putina. Cargo? Naturalnie, w pandemii to ten sektor lotnictwa rósł najszybciej.

A może dla samolotów pasażerskich?

Dla lotów osobowych też się coś znajdzie, a nawet większe niż coś. Nie wiadomo jednak ilu dokładnie tych pasażerów ma być, bo gdy minister Horała chce się pochwalić inwestycją, mówi o 100 mln rocznie, a prezes PLL LOT-u nawet o 200 mln, a gdy zarzuca mu się gigantomanię, to tłumaczy, że te 100 mln to hen, hen odległa przyszłość, a na razie będziemy mieli 45 mln. Trudno się w tym połapać.

To wszystko jest chwilowo nieistotne. Po 7 latach budowania CPK udało się nabyć ok. 550 z 7400 hektarów, czyli grubo poniżej 10 proc. zakładanej powierzchni, co raczej wyklucza prowadzenie zaawansowanych prac budowlanych. Biorąc po uwagę, że Program Dobrowolnych Nabyć już się zakończył, oznacza to, że teraz o każdą działkę trzeba będzie walczyć z mieszkańcami na noże. Na szczęście prace nie utkną w martwym punkcie. Wręcz przeciwnie, robota aż pali się w rękach.

W ostatnim czasie spółka CPK zadbała bowiem, by mieć co robić. W międzyczasie budowniczowie megalotniska stwierdzili, że przydadzą nam się nowe drogi. Umowa została podpisana na 30 km tras. Część z nich ma prowadzić na lotnisko z autostrady A2.

Do portu będzie można też dojechać koleją. CPK nie poprzestała jednak na tworzeniu koncepcji układu samych szprych. Spółka chce kupić 100 pociągów dużych prędkości, a następnie wypożyczać je przewoźnikom.

Jeżeli pomyśleliście w tym momencie, że udział państwowego kapitału staje się niepokojąco duży, to przypominam, że CPK kupiła sobie niedawno Torpol, czyli jedną z ważniejszych firm zajmujących się budową infrastruktury kolejowej w Polsce. Co ciekawe, przetargi na budowę mają być rozstrzygane na zasadach rynkowych, a więc przynajmniej w teorii fakt, że Torpol został częściowo znacjonalizowany wcale nie stawia go w pozycji automatycznego zwycięzcy.

Pewne jest za to co innego. Po wybudowaniu 2 tys. nowych linii kolejowych CPK stanie się drugim obok PKP PLK największych zarządcą infrastruktury kolejowej w kraju. Rynek zostanie całkowicie zdominowany przez dwa państwowe molochy budujące tory i kupujące pociągi. Co może pójść nie tak.

Przy okazji CPK pomyślała też o pieszych i rowerzystach

Kolejnych kilkadziesiąt milionów spółka chce dosypać samorządom. Kasa pójdzie na remonty, przebudowy ulic, a nawet modernizację mostu.

Takie inwestycje tylko pozornie są zupełnie niezwiązane z budową lotniska. Całkiem możliwe, że część tej infrastruktury posłuży za dojazd do jednego z miast, które CPK chce zbudować. Pierwsze Airport City ma stanowić zaplecze dla portu. Drugie nazwane bajkowo „Miasto-Ogród Reguły” to teren, na który mają trafić osoby przesiedlane z obszaru inwestycyjnego.

Po drodze w ruch idą też mniejsze inwestycje. Gmina w Baranowie dostała wóz strażacki, Grodzisk Mazowiecki - lądowisko dla śmigłowców (sic!). Żeby jednak nie było, że spółka zajmuje się wyłącznie poważnymi sprawami - w ubiegłym roku udało się zorganizować kino letnie, cykl pikników rodzinnych, koncerty, a także sfinansować budowę placu zabaw.

REKLAMA

Zakładając, że prace w każdym z wymienionych obszarów będą się z czasem rozkręcać, mam nadzieję, że najdalej w przyszłym roku koło Baranowa wyrośnie park rozrywki porównywalny z Disneylandem. CPK powinna zabrać się też za budowę autostrad, zabrać się za ściąganie opłat za poruszanie się po nich, oraz dofinansować Polakom zakup samochodów.

Zawsze pojawia się jednak obawa, że po postawieniu tego wszystkiego, ktoś nagle się ocknie i zapyta: ej, a w zasadzie to co z tym lotniskiem, budujemy go jeszcze?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA