REKLAMA

Bank już nie kocha tych klientów. Nie da im kredytu na mieszkanie

To już oficjalne, jeśli prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą, kredytu hipotecznego w Alior Banku nie dostaniesz od 10 listopada - donoszą pośrednicy kredytowi, którzy dostali takie wytyczne od banku. Ale teorie spiskowe, że państwowy przecież Alior coś wie na temat kroków przyszłego rządu wobec jednoosobowych działalności gospodarczych, włóżcie między bajki. 

hipoteki-zdolnosc-kredytowa
REKLAMA

Ostatni dzień na złożenie wniosku o kredyt hipoteczny, jeśli pracujesz jako jednoosobowa działalność gospodarcza, to 9 listopada. Wnioski złożone do banku po tym terminie nie będą procedowane. A jeśli pracujesz na etacie i prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą jednocześnie? Wtedy bank wniosek przyjmie, ale do zdolności kredytowej uwzględni tylko przychody z etatu - donoszą pośrednicy kredytowi.

REKLAMA

Dlaczego Alior już nie kocha przedsiębiorców?

I natychmiast powstały na ten temat dwie teorie. Pierwsza mówi, że najpewniej nowy rząd zaraz będzie chciał zlikwidować JDG albo przynajmniej kłaść im kłody pod nogi, dlatego bank woli się trzymać z daleka od takich kredytobiorców, którzy zaraz mogą wpaść w kłopoty.

Ale ta teoria nie ma sensu, bo po pierwsze, przyszły rząd, który obecnie jest jeszcze w opozycji, raczej będzie chciał uchylić nieba przedsiębiorcom. A po drugie, ów przyszły rząd nadal będzie w opozycji, tymczasem władze banku są nominowane jeszcze przez ich przeciwników politycznych. Związki menedżerów z politykami są, ale nie z tymi politykami, co trzeba, żeby znać przyszłość.

Druga teoria, nieco bardziej prawdopodobna mówi, że Alior Bank tą decyzją chce po prostu zatrzymać nieco strumień napływających wniosków kredytowych, bo się zwyczajnie nie wyrabia pod naporem Bezpiecznego kredytu 2 proc. I że to tylko chwilowe ograniczenie, a jak się trochę odkorkuje, wtedy JDG wrócą do łask.

I to możliwe, ale pamiętajmy, że napór wniosków o Bezpieczny kredyt 2 proc. już minął - w październiku liczba złożonych wniosków ogółem w bankach była prawdopodobnie spokojnie o ponad połowę niższa niż we wrześniu. O ile we wrześniu złożono w bankach ponad 20 tys. wniosków, o tyle z październiku ledwo ok. 8 tys. A popyt na zwykły kredyt hipoteczny, bez rządowych dopłat nadal jest przecież rachityczny. Czy Alior właśnie wtedy, kiedy ciśnienie samo z siebie już zelżało, pokusiłby się na taki krok?

Koniec z łatwym kredytem na mieszkanie

Alior Bank zapytany wprost o powody, odpowiada jedynie: „zmiany wynikają z postanowień wewnętrznych banku”. Ale ja mam trzecią teorię: Alior po prostu zaostrza politykę kredytową. Zresztą sam NBP na podstawie ankiet wśród banków niedawno poinformował w komunikacie, że banki dokładnie to będą w najbliższym czasie robić. Powód? Według NBP to pogorszenie jakości portfela kredytowego i słabsze perspektywy makroekonomiczne.

Dodatkowo szefowie banków w ostatnich miesiącach głośno publicznie sygnalizowali, że banki coraz bardziej boją się kredytów hipotecznych (ze względu na rosnące ryzyko prawne - patrz: franki i WIBOR) i raczej nie wrócimy do czasów, kiedy po hipotekę można wpaść po drodze do piekarni po bułki.

NBP przypomniał przy okazji, że przecież w trzecim kwartale tego roku banki już zwiększyły wymagania dotyczące zabezpieczenia spłaty kredytu, zmniejszyły maksymalną kwotę kredytu i skróciły maksymalny okres kredytowania - to właśnie kryje się pod hasłem „zaostrzenie polityki kredytowej”.

Więcej na temat stóp procentowych przeczytasz tu:

I okazuje się, że Alior właśnie to robi, i to nie od dziś i nie tylko w jakimkolwiek związku z JDG. Już dwa lata temu na przykład wprowadził również zupełnie nową procedurę, polegającą na tym, że kredytobiorca już na etapie złożenia wniosku kredytowego musi przedstawić bankowi potwierdzenie posiadania wkładu własnego na kontach czy lokatach wygenerowane z bankowości elektronicznej. 

REKLAMA

Co w tym nowego? Otóż dotąd działało to tak, że wystarczyło, że już po przyznaniu decyzji kredytowej, a tuż przed uruchomieniem kredytu, klient udowodnił bankowi, że kwotę równą wkładowi własnemu przekazał sprzedającemu mieszkanie - to warunek, żeby bank przelał sprzedającemu swoją część. Nie miało znaczenia, czy teraz masz pieniądze czy nie, ważne, żebyś je miał w momencie wypłaty kredytu.

Teraz już na starcie trzeba udowodnić, że ma się odpowiedni poziom gotówki. Po co? Bezpieczeństwo dla banku jest takie samo, bank ewentualnie nie straci czasu na procedowanie wniosku, który na koniec może się wysypać. Albo bank po prostu nie chce już klientów, którym cała operacja ledwo się spina. Jak mówiłam, koniec z szybkim wyjściem po kredyt na mieszkanie i ciepłe bułeczki.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA