Ponad połowa Polaków ma w domu czworonożnego pupila i najczęściej jest to pies. Zwierzaki coraz częściej są również uwzględniane w planach wakacyjnych, jak również wydatki na nie. Ile to nas kosztuje?
W naszym kraju mamy ponad 8 mln psów i ok. 7 mln kotów, a ich właściciele muszą uwzględnić je podczas swoich planów urlopowych i zapewnić im opiekę. Z racji tego, że traktujemy nasze zwierzaki jako przyjaciół czy członków rodziny, rynek od razu to zauważył i wypełnił niszę.
Przybywa miejsc, które chętnie goszczą turystów ze zwierzętami, często przygotowując dla nich specjalną ofertę. Już nie tylko hotele i pensjonaty, ale też restauracje otwierają się na klientów z czworonogami. Branża HoReCa zrozumiała, że pies, kot czy chomik to w wielu domach pełnoprawni członkowie, dlatego zarówno zabierając je ze sobą na urlop, jak i zostawiając pod opieką, chcemy mieć pewność, że będą bezpieczne - mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Sektor produktów i usług dla zwierząt domowych wykonał ogromny skok. Jeszcze w 2010 r. roczny obrót tego sektora w Europie wynosił 10,5 mld euro, a w 2023 r. jego wartość została oszacowana na 24,6 mld euro.
Co robimy ze zwierzakami podczas urlopu?
Z badania BIG InfoMonitor „Zwierzęta domowe a plany urlopowe Polaków” wynika, że 21 proc. z nas jedzie na wakacje razem ze swoim pupilem. W końcu dla wielu jest to członek rodziny i coraz łatwiej znaleźć kurort, który akceptuje obecność zwierzaka.
Na taki krok decydują się najczęściej mieszkańcy dużych miast oraz, co zaskakujące, ci, których sytuacja finansowa nie jest najlepsza i na co dzień muszą odmawiać sobie wielu rzeczy, aby pieniędzy starczyło na życie - podaje BIG InfoMonitor.
Co w sytuacji, gdy nie możemy wziąć zwierzaka ze sobą? Wtedy najczęściej (60 proc. deklaracji) ratuje nas rodzina lub znajomi. Na taki krok decydują się głównie osoby młode (78 proc.), dobrze sytuowane (71 proc.) i z wyższym wykształceniem (68 proc.). Z kolei na prywatną opiekę w postaci płatnego opiekuna lub hotelu dla zwierząt decyduje się jedynie 7 proc., jednak wkrótce może się to zmienić, bowiem branża obserwuje dynamiczny rozwój opieki krótkoterminowej nad zwierzętami domowymi.
Potwierdzają to szacunki ekspertów, wskazujące jego wartość w naszym kraju na poziomie 5 mld zł. Przekłada się to na zainteresowanie naszymi usługami, rosnące rok do roku o ponad 200 proc., a także fakt, że blisko 70 proc. naszych klientów nigdy wcześniej nie korzystało z płatnych usług opieki nad zwierzętami – mówi Michał Wojewoda, CEO serwisu Petsy.pl.
Jak wskazują najnowsze badania, największa grupa respondentów, która zostawia zwierzęta w hotelu dla zwierząt lub pod opieką profesjonalnego opiekuna, pochodzi z woj. podlaskiego (17 proc.). Z kolei na zabranie swojego pupila ze sobą na wakacje najczęściej decydują się mieszkańcy woj. śląskiego (35 proc.). Natomiast w woj. świętokrzyskim aż 71 proc. prosi rodzinę lub znajomych o pomoc w sprawowaniu opieki na czas ich wyjazdu.
Jak wyjaśnia dr hab. Waldemar Rogowski, dla większości gospodarstw domowych kilkadziesiąt do nawet 200 zł za usługi petsittera czy dobę w hotelu dla zwierząt to jednak zbyt dużo.
Występuje więc bariera dochodowa. Jak wynika z badania „Zwierzęta domowe a plany urlopowe Polaków”, aż ⅔ respondentów wydaje na dodatkową opiekę nad zwierzęciem nie więcej niż 100 zł, a co piąty pytany od 100 do 200 zł. Na koszt przekraczający 200 zł, ale nie większy niż 500 zł, pozwala sobie 16 proc. właścicieli czworonogów – przytacza wyniki badania dr hab. Waldemar Rogowski.
I zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny element - niektórzy (15 proc. respondentów) rezygnują z planów urlopowych, dlatego że nie stać ich na płatną opiekę. Natomiast 5 proc. badanych nie ma z tym problemu, ale tylko dlatego, że nigdzie nie wyjeżdża.
Wyzwanie jakim jest opieka nad pupilem podczas urlopu trzeba więc przemyśleć jeszcze przed podjęciem decyzji o pojawieniu się zwierzęcia w gospodarstwie domowym – dodaje ekspert.
Więcej o zwierzętach domowych przeczytasz na Bizblog.pl:
Na zdrowiu pupila nie oszczędzamy
Leczenie weterynaryjne nie należy do najtańszych. Koszt standardowej wizyty to 100-250 zł, a jeszcze dochodzą do tego opłaty związane z zabiegami i lekami. W tym wypadku Polacy otwierają swoje portfele z korzyścią dla klinik weterynaryjnych. Z najnowszych danych z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że zaległe zadłużenie tej branży systematycznie malej - w ostatnim roku zmniejszyło się ono o 13 proc. i wyniosło 30,3 mln zł na koniec maja 2024 r. Dzięki temu jest również coraz mniej klinik weterynaryjnych z problemem niespłaconych zobowiązań - jest ich 189 i stanowią 1,3 proc. firm z problemami w tym sektorze.
W obecnej sytuacji gospodarczej niewiele branż może pochwalić się takimi wynikami. Więcej pupili w naszych domach i większa troska o ich zdrowie sprawiają, że na rynku przybywa specjalistycznych przychodni weterynaryjnych oraz usług z nimi związanych, np. ubezpieczeń czy pakietów medycznych dla zwierząt. Stąd zarówno branża wet oraz pet care podobnie jak zapotrzebowanie na ich usługi będzie w kolejnych latach rosnąć – prognozuje główny analityk BIG InfoMonitor.