Wielkie złoża ropy na Bałtyku? Polska nie będzie naftową potęgą
Po medialnej gorączce z ostatnich dni niektórzy z nas mogli uwierzyć, że dzięki odkryciu złóż w Polsce Wolin East na Bałtyku nasz kraj stanie się za chwilę energetyczną potęgą, której reszta krajów będzie musiała kłaniać się nisko w pas. Niestety, to kolejna bujda na resorach, w którą tak bardzo chcemy wierzyć.

Zazdrość towarzyszy Polakom od zawsze. Pewnie wpływ na to miały lata zniewolenia pod zaborami, liczne powstania i szukanie przez kolejne dziesięciolecia swojej tożsamości. W latach 80. ubiegłego wieku, jak dobrze pamiętam, zazdrościliśmy przede wszystkim Niemcom, ale tym z RFN, nie z NRD. Na Górnym Śląsku często wtedy mieliśmy stamtąd gości. Tych z niemieckich rodzin i tych, którzy do zachodnich Niemiec pojechali kilka lat wcześniej za chlebem, a teraz za kółkiem jakiegoś Opla, czy Audi zapomnieli nagle języka ojczystego. Wiadomo…
Nie zapomnę, jak pod klatkę mojego bloku podjechał kiedyś taki jegomość. Jasny garnitur, okulary słoneczne. Na tle szarych Polaków wyróżniał się. Zapalił papierosa i nonszalancko wyrzucił na trawnik pustą paczkę papierosów. Pilnowałem jej przez okna w kuchni parę minut i szybko zbiegłem na dół. W końcu w rękach miałem paczkę papierosów LM - niewiarygodna zdobycz w mojej kolekcji takich pustych paczek. Koledzy z Niemiec to dopiero muszą mieć kolekcje - pomyślałem i od razu im zazdrościłem. Tak jak inni zazdrościli tego samochodu tego pana i okularów słonecznych pewnie też.
I chociaż czasy mamy teraz nieporównywalnie inne, to jednak zazdrościmy innym dalej. No bo fajnie byłoby zarabiać nie dajmy na to 4–5 tys. zł, ale 4–5 tys. euro, co nie? Wakacje pod palmami, co roku, a w ferie zimowe tradycyjny wyjazd w Alpy. Tak trzeba żyć. Dlatego tak ochoczo Polacy podjęli temat nowych złóż w Polsce ropy i gazu zimnego pod dnem Bałtyku. W głowach niejednego już pojawiła się wizja, w której jesteśmy Kuwejtem, Katarem, albo Norwegią. A każdego Polaka stać na nowego Mercedesa. Niestety, para z tego balonika już ulatuje i do wszystkich powoli dochodzi, że do żadnego przełomu z pewnością nie dojdzie. Przynajmniej na razie.
Złoża w Polsce: to wróbelek, a nie sokół
Liczby nie kłamią i rzeczywiście mogą robić wrażenie. Kanadyjska spółka Central European Petroleum dokonała odwiertu na głębokość 2715 metrów. W ten sposób dotarto do nowych złóż w Polsce, szacowanych na 22 mln t ropy i 5 mld m sześc. gazu ziemnego.
Postrzegamy to odkrycie jako fundament długoterminowego, odpowiedzialnego rozwoju polskich zasobów morskich. Wolin Wschód to coś więcej niż tylko obiecujące złoże – to wspólna szansa na uwolnienie pełnego potencjału geologicznego i energetycznego Morza Bałtyckiego - zapewnia Rolf G. Skaar, prezes CEP.
Atmosferę dodatkowo postanowił podgrzać prof. Krzysztof Galos, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska a także Główny Geolog Kraju.
Więcej o złożach w Polsce przeczytasz w Bizblog:
Przyszłe zagospodarowanie tego złoża może znacząco przyczynić się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski i zmniejszenia jej zależności od zewnętrznych dostawców węglowodorów, pod warunkiem wcześniejszego spełnienia wszystkich niezbędnych wymogów formalnych umożliwiających jego eksploatację - przekonuje Galos.
Niestety, więcej w tych słowach rządowej propagandy sukcesu niż faktycznych racji. Dlaczego? Bo potencjał odkrytych złóż w Polsce może okazać się o wiele mniejszy niż przypuszczamy. Przecież roczne zużycie ropy w naszym kraju to jakieś 26–27 mln t. Tym samym dzięki złożu Wolin East na Bałtyku moglibyśmy zwiększyć udział krajowego surowca raptem z ok. 4 do 8–9 proc.
To nam starczy na kilka miesięcy. Fakt, złoże jest spore jak na polskie warunki, ale Kuwejtem nie będziemy - komentuje na platformie X Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24.com.
Do naftowych potęg lepiej się nie porównywać
O tym, że dzięki tym nowym złożom w Polsce nasz kraj nagle nie zacznie ociekać złotem, można się szybko przekonać. Wystarczy zerknąć na największe tego typu odkrycia na świecie i porównać liczby. Na przykład ponad rok temu, na początku maja 2024 r. portugalski koncern paliwowy Galp odkrył nowe złoża ropy naftowej u brzegu Namibii. Szacunkowe zasoby to 10 mld baryłek ropy albo i więcej.
Przykład z tego roku: Chińska Narodowa Korporacja Naftowa poinformowała pod koniec marca o odkryciu dużego złoża ropy naftowej we wschodniej części Morza Południowochińskiego. Tamte zasoby szacowane są nawet na 110 mln ton, czyli są pięć razy większe od tych nowych złóż w Polsce.
Patrząc bardziej historycznie trzeba wspomnieć o odkryciu na początku XX wieku złoża Pas Orinoko w Wenezueli z rezerwami szacowanymi na przeszło 500 mld baryłek. Z kolei w 1948 r. w Arabii Saudyjskiej odkryto złoże Ghawar z zasobami szacowanymi na więcej niż 75 mld baryłek ropy.
Jednym z największych złóż ropy odkrytym w XXI wieku pozostaje to w Brazylii z 2006 r. Odkryte pole naftowe u wybrzeży kraju Carioca ma wstępnie oszacowaną zasobność na poziomie 33 mld baryłek ropy. W tym przypadku jednak trudność nie polega na głębokości złoża - ok. 5 tys. metrów. Okazuje się, że brazylijskie złoże jest otulone grubą warstwą soli.