Najnowocześniejsze i największe w Europie. Grupa PGE chlubi się nowymi elektrowniami
Transformacja polskiej energetyki wymaga inwestycji w nowoczesne zero- i niskoemisyjne źródła energii. Elektrownie gazowo-parowe w Gryfinie i Rybniku realizowane przez Grupę PGE, są odpowiedzią na te potrzeby. Stanowią istotny element dekarbonizacji oraz wsparcie dla dynamicznie rozwijającego się sektora odnawialnych źródeł energii (OZE). W artykule przybliżamy, dlaczego te inwestycje są kluczowe dla przyszłości polskiego systemu elektroenergetycznego, ochrony środowiska i bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Znowu robi się głośno wokół kopalni Turów. Chociaż po tym, jak Czesi poinformowali, że wreszcie podnoszą im się wody gruntowe, można było przypuszczać, że emocje związane z polską odkrywką jednak mocno opadną. Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości UE w odpowiedzi na wniosek rządu Mateusza Morawieckiego uznał nałożoną na Polskę karę za legalną. Z kolei właściciel kopalni PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. wniósł skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z marca br.
Pływający terminal LNG w Gdańsku coraz bliżej. Zapadła ważna decyzja
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku dał zielone światło dla projektu budowy terminalu pływającego terminalu gazowego FSRU w porcie w Gdańsku. To kolejna bardzo ważna inwestycja budująca bezpieczeństwo energetyczne Polski, która pozwoli zwiększyć możliwości importu skroplonego gazu ziemnego LNG.
Wielkie sprzątanie po węglu w Polsce. Państwo weźmie na siebie gigantyczne koszty NABE
Skarb Państwa udzieli Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego gwarancji za zobowiązania, które będą szły w dziesiątki miliardów złotych rocznie. NABE to państwowy twór przejmujący aktywa węglowe obciążające spółki energetyczne, których wydatki byłyby nie do udźwignięcia bez pomocy rządu. Cała operacja ma pozwolić na odejście Polski od wysokoemisyjnej energetyki węglowej i przejście na ekologiczne źródła energii.
Polsko-polska bitwa o Turów. Widmo katastrofy środowiskowej i ogromnego bezrobocia
Jeszcze kilka lat temu trudno było sobie wyobrazić, że największy spór o przyszłości kopalni Turów toczyć między sobą będą sami Polacy. To już nie jest wina ani Czechów, ani Niemców, którzy narzekali, że nasza odkrywka wypłukuje im wody gruntowe, przez co dochodzi m.in. do niebezpiecznych zapadlisk. Turów to dla rządu kwestia bezpieczeństwa energetycznego, panoszącej się po nie swoim podwórku Komisji Europejskiej, a także złośliwości sądów. Dla ekologów z kolei to koronny dowód na to, że polski rząd nie ma żadnych konkretnych planów dotyczących transformacji energetycznej. Tylko gra na emocjach, co będzie nas już za chwilę słono kosztować.