Biedni pracujący w Polsce nagle zniknęli. Pozbyliśmy się ich zaledwie w ciągu trzech lat, a jeszcze w 2021 r. stanowili 18 proc. To teraz powinniście zapytać, co znaczy być biednym pracującym, czyli zarabiać mało? Każdy powie co innego, ale OECD ma swoją oficjalną definicję. I jak się będziemy jej trzymać, okaże się, że Polska zaledwie w ciągu kilka lat zrobiła olbrzymi postęp.
Polska to kraj biednych pracowników - ogłosił niedawno portal forsal.pl, bazując na danych OECD. I pewnie większość z was się z tym intuicyjnie zgodzi.
A gdyby tak przeprowadzić się do Włoch?
Według tych danych w gronie pracujących aż 18,5 proc. to ludzie z niskimi zarobkami, podczas gdy średnia dla OECD to 13,6 proc., a tacy Francuzi mają odsetek mało zarabiających jedynie na poziomie 8,1 proc., a Włosi 4,3 proc.
Żebyście się poczuli źle, tu można by postawić kropkę.
Ale jest też druga strona medalu - tacy Brytyjczycy mają znacznie gorzej, bo tam odsetek biednych pracujących to aż 25,4 proc, czyli co czwarty. Słabo jest też w Izraelu - 23,4 proc., czy w USA - 22,7 proc.
Dla jasności dodam, że OECD w tej analizie uwzględnia osoby pracujące na pełny etat.
Wynagrodzenia. Rewolucja, która zajęła nam tylko trzy lata
Tylko że to wszystko już nieprawda. Wczytałam się w ten dane i okazuje się, że pochodzą one z 2021 r., czyli sprzed trzech lat, a w międzyczasie wszystko się zmieniło.
Nie chodzi tylko o inflację i wzrost średnich wynagrodzeń, które próbowały ją gonić, ale w Polsce w tych ostatnich latach mieliśmy spektakularny wzrost płacy minimalnej, która totalnie przeorała ten obraz z 2021 r.
To teraz już pora, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, kogo OECD na potrzeby takiej analizy uznaje za biednego pracującego, innymi słowy, na jakim poziomie zarobki uznawane są za niskie.
Otóż według OECD to mniej niż 2/3 mediany wynagrodzeń brutto w danym kraju. W 2021 r. mediana wynagrodzeń w Polsce wynosiła 5700 zł brutto, dwie trzecie tej kwoty to 3796 zł brutto.
To oznacza, że wszyscy Polacy, którzy zarabiali w 2021 r. mniej niż 3800 zł brutto, to pracujący biedacy. A przypomnę, że płaca minimalna wówczas wynosiła w Polsce 2800 zł brutto, czyli 1 tys. zł mniej.
Więcej wiadomości na temat wynagrodzeń Polaków
Ale zobaczcie, co się stało w ciągu tych trzech ostatnich lat, kiedy płaca minimalna wzrosła z 2800 zł do 4300 zł brutto obecnie, a więc o 54 proc.
Ostatnie dane na temat mediany wynagrodzeń, jakie podaje GUS, pochodzą z maja 2024 r. i było to wówczas 6480,52 zł brutto. Dwie trzecie tej kwoty to 4316 zł brutto i to jest próg zarobków biednych pracujących.
Widzicie to? Próg ten jest niemal na tym samym poziomie co płaca minimalna, a to oznacza, że właściwie teoretycznie nie mamy w Polsce biednych pracujących, bo zgodnie z prawem nikt nie może zarabiać mniej niż 4300 zł brutto. To pokazuje, jak bardzo gwałtowne podwyżki płacy minimalnej zmieniły obraz Polski.
Wynagrodzenia w Polsce. Trochę was okłamałam
A teraz przyznam się, że odrobinę zmanipulowałam te dane, ale tylko trochę. Przecież medianę wynagrodzeń podałam wam za maj 2024 r., a wysokość płacy minimalnej pochodzi z drugiej połowy roku, tymczasem w pierwszej połowie była nieco niższa i wynosiła 4242 zł brutto, a nie 4300 zł brutto.
To znaczy, że ta przestrzeń pomiędzy progiem, poniżej którego uznajemy zarobki za niskie a płacą minimalną, to nie 16 zł, jak wynikało z poprzednich akapitów, a 74 zł brutto.
Ale w gruncie rzeczy to wcale nie zmienia sytuacji. Zaledwie trzy lata temu minimalna pensja, jaką można było płacić pracownikowi w Polsce, była o 1 tys. zł brutto niższa niż próg niskich zarobków według EOCD, dziś jest zaledwie o 74 zł brutto niższa.
Pracodawcy nazywają to zamordyzmem, ja nazwę to postępem.