REKLAMA

Zalewamy PIP skargami na pracodawców. Miliony zaległych wypłat odzyskane

Rośnie liczba skarg zgłaszanych przez pracowników do Państwowej Inspekcji Pracy. W zeszłym roku było ich już ponad 50 tys. Najczęściej piszemy w sprawie zaległych wypłat i bardzo często są to zasadne donosy, bo tylko w zeszłym roku PIP-owi udało się odzyskać ponad 19 mln zł od nieuczciwych pracodawców. Skargi często dotyczą też stosunku pracy czy czasu pracy, a wśród skarżących jest coraz więcej cudzoziemców.

Zalewamy PIP skargami na pracodawców. Odzyskane miliony
REKLAMA

Państwowa Inspekcja Pracy opublikowała sprawozdanie ze swojej działalności w 2022 roku, które pokazuje ciekawe trendy zachodzące na naszym rynku pracy. Wiele wskazuje na to, że pracownicy mają coraz większą świadomość swoich praw i nie boją się ich egzekwować. W zeszłym roku do PIP-u wpłynęło aż 50,5 tys. skarg, czyli o 5,3 tys. więcej niż w 2021 roku. 

REKLAMA

Zaległe wypłaty

Jak wskazuje w swojej analizie firma Personnel Service, najwięcej zgłoszeń dotyczyło wynagrodzeń. Najczęstsze problemy dotyczyły niewypłacania lub nieprawidłowego wypłacania wynagrodzenia, niewypłacania lub obniżania ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy czy wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy. Państwowa Inspekcja Pracy uznała, że 37 proc. takich zgłoszeń było zasadnych i na rzecz skarżących wyegzekwowała 19,2 mln zł.

Na drugim miejscu wśród spraw, o których donosili pracownicy, były nieprawidłowości dotyczące stosunku pracy. Chodziło głównie o nieprawidłowości przy wypowiadaniu i rozwiązywaniu umów o pracę, niewydanie lub nieterminowe wydanie świadectwa pracy oraz kwestionowanie jego treści. W czasie przeprowadzonej kontroli zostało potwierdzonych 26 proc. zgłoszeń. 

Skargi często dotyczyły też czasu pracy. Pracownicy głównie donosili o nieprowadzeniu lub nierzetelnym prowadzeniu ewidencji czasu pracy, ale zdarzały się też problemy z naruszaniem prawa do odpoczynku dobowego i tygodniowego, jak też z czynnościami związanymi z handlem w niedziele lub święta. Prawie co trzecie zgłoszenie dotyczące czasu pracy uznano za zasadne.

Mobbing? Nie zauważyliśmy

Fakt, że pracownicy coraz chętniej zgłaszają nieuczciwe praktyki, jest dobrą informacją, bo to świadczy o tym, że mają oni coraz większą świadomość swoich praw. Mają też zaufanie do PIP. To wskazuje też na silną pozycję pracowników na rynku pracy – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.

Niestety wciąż bardzo rzadko pracownikom udaje się przekonać PIP o tym, że są dyskryminowani w zatrudnieniu, są ofiarami mobbingu czy nawet molestowania. Takich skarg było w zeszłym roku ponad 3 tys., ale tylko 8,6 proc. PIP uznało za zasadne. Eksperci od dawna wskazują, że mobbing czy molestowanie jest w Polsce bardzo trudno udowodnić i powyższe dane to potwierdzają.

Firma Personnel Service zwraca uwagę, że na podstawie raportów PIP-u można zaobserwować zmieniające się trendy w zgłaszaniu naruszeń. Do 2020 roku najliczniej do Państwowej Inspekcji Pracy skargi składali byli pracownicy, ale zmieniło się to w 2021 roku, gdy nastąpił wzrost liczby skarg zgłaszanych przez aktualnych pracowników.

Co dwudziesta skarga od cudzoziemca

Od dwóch lat wyraźnie zwiększa się też liczba niezadowolonych z warunków pracy cudzoziemców, przede wszystkim Ukraińców. Ich zarzuty dotyczą przeważnie niewypłacenia wynagrodzenia za pracę, niewypłacenia minimalnej stawki godzinowej przyjmującemu zlecenie lub świadczącemu usługi, braku potwierdzenia na piśmie zawarcia umowy o pracę oraz niewypłacenia ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. W sumie cudzoziemcy złożyli 5 proc. wszystkich skarg.

Więcej o rynku pracy w Polsce przeczytacie w tych tekstach:

Patrząc na liczbę oraz rodzaj skarg można powiedzieć, że korespondują one z sytuacją na rynku pracy. Silna pozycja pracowników powoduje, że nie boją się oni zgłaszać skarg w aktualnym miejscu zatrudnienia. Stąd już nie byli, a obecni pracownicy odpowiadają za większość skarg – zwraca uwagę Krzysztof Inglot.

REKLAMA

Ekspert wskazuje też, a wyraźne odbicie po pandemii. Wyjaśnia, że w 2020 i 2021 roku niepewni jutra pracownicy raczej wstrzymywali się ze zgłaszaniem nieprawidłowości, ale teraz takich zahamowań nie mają i liczba skarg rośnie. Inglot mówi, że cieszy go zwłaszcza rosnąca świadomość cudzoziemców, którzy zgłaszają się do PIP coraz częściej, co oznacza, że coraz lepiej rozumieją, jakie mają prawa i że mogą walczyć o równe i uczciwe traktowanie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA