Coraz więcej przedsiębiorstw decyduje się na oparcie budżetowych rezerw o bitcoina. Strategię Michaela Saylora dla MicroStrategy kopiują firmy, które chcą wyjść z kryzysu. Wall Street zadaje zaś sobie pytanie, czy może to być desperacka próba ratowania wartości akcji.

MicroStrategy, amerykańska firma zajmująca się oprogramowaniem, stała się światowym liderem, jeśli chodzi o posiadanie bitcoina. Założyciel firmy Michael Saylor od 2020 roku prowadzi agresywne zakupy kryptowaluty, czyniąc z niej główną rezerwę finansową. Ma już blisko pół miliona bitcoinów, które kupił za 28 mld dol.
Strategia przemieniła MicroStrategy (teraz już Strategy) z przeciętnej firmy technologicznej w giełdowego giganta. Kapitalizacja rynkowa firmy wynosi obecnie około 87 mld dol., co stanowi niemal dwukrotność wartości posiadanych przez nią bitcoinów.
Skupowanie bitcoinów. Fala naśladowców rośnie
Według danych firmy Coinkite zajmującej się bezpieczeństwem kryptowalut już 78 spółek giełdowych na całym świecie poszło w ślady MicroStrategy. Wśród nich znajdziemy firmy farmaceutyczne, reklamowe, a nawet producentów sprzętu dla NASA.
Sukces rodzi naśladowców. Firmy, których akcje miały trudności, często z powodu niezbyt przekonujących modeli biznesowych, zdecydowały się podążyć śladem Strategy - wyjaśnia Mark Palmer, starszy analityk z firmy badawczo-inwestycyjnej The Benchmark Company w rozmowie z FT.
Wśród naśladowców jest m.in. KULR Technology, amerykańska spółka o niewielkiej kapitalizacji, której produkty do zarządzania energią cieplną są wykorzystywane przez NASA i Marynarkę Wojenną USA.
Odbyłem rozmowę z moją radą nadzorczą i wskoczyliśmy w strategię rezerwy bitcoinowej równolegle z naszą podstawową działalnością - mówi Michael Mo, dyrektor generalny KULR.
Mo planuje przeznaczyć nawet 90 proc. nadwyżek gotówkowych firmy na zakup bitcoina. Od tego czasu KULR zakupiło 510 bitcoinów o wartości około 51 mln dol. Akcje firmy, które w ostatnim roku notowały słabe wyniki, do końca grudnia wzrosły niemal czterokrotnie i nadal utrzymują się na poziomie o ok. 50 proc. wyższym od momentu ogłoszenia decyzji o zakupie kryptowaluty.
Inny przykład to amerykańska mikrofirma z branży danych medycznych OneMedNet. Zaczęła ona kupować bitcoina w lipcu ubiegłego roku, aby przeciwdziałać obniżce cen akcji. W krypto inwestują również poza granicami USA. Japońska firma Metaplanet - nazwana "azjatyckim MicroStrategy" - w zeszłym roku zmieniła profil z dewelopera hoteli. Jej akcje wzrosły o 2 tys. proc. Do końca tego roku firma chce pozyskać 10 tys. bitcoinów.
Więcej o kryptowalutach przeczytasz na Bizblog.pl:
"Firmy zombie" chcą utrzymać się nad powierzchnią?
Analitycy podkreślają, że inwestycje w bitcoina działają, dopóki rośnie kurs kryptowaluty. Gdy fortuna się odwróci, firmy mogą zostać zmuszone do powrotu do dawnej działalności. Ta notowała jednak finansowe problemy - nie tylko w przypadku Strategy, ale i innych firm wymienionych wyżej. Sam Saylor przyznawał, że jego firma rosła wolniej od konkurentów, a tradycyjne inwestycje nie dawały zadowalających zwrotów. Inwestycja w bitcoina przyniosła mu ogromne zyski, choć na razie wirtualne. Tradycyjny biznes Strategy, czyli oprogramowanie, nie podbija nowych rynków, zawładniętych przez Salesforce i Microsoft.