WIBOR 3M na koniec września spadł już do 5,77 proc., a w najgorszym momencie niemal rok temu przekraczał już 7,6 proc. Szczególnie spektakularny był właśnie wrzesień, bo tak duża obniżka stawki WIBOR jak w minionym miesiącu ostatni raz zdarzyła się 15 lat temu. To nie koniec dobrych informacji, bo dzisiejszy poziom WIBOR sugeruje, że rynek spodziewa się kolejne obniżki stóp o 0,5 pkt proc. do 5,5 proc. Ale potem już nie musi być tak fajnie.
Ten spektakularny spadek stawki WIBOR, na bazie której spłacacie swoje kredyty mieszkaniowe, nie jest zresztą niczym zaskakującym. A przynajmniej nie bardziej niż zaskakująca była decyzja RPP na początku września, obniżająca stopy procentowe o 0,75 pkt proc.
Co zrobi RPP w październiku?
Fakt, stopy we wrześniu spadły o 0,75 pkt proc., a WIBOR w tym miesiącu spadł aż o 0,88 pkt proc., czyli głębiej. A przecież jeszcze przed decyzją RPP rynek wiedział, że do jakiejś obniżki na pewno dojdzie, więc część decyzji Rady była już przecież ujęta w notowaniach WIBOR-u.
Więcej na temat WIBOR przeczytasz tu:
Powinien zatem spaść mniej niż 0,75 pkt. proc. Owszem, ale pod warunkiem że rynek zakładałby, że kolejnych obniżek nie będzie. A najwyraźniej zakłada, że będą i wygląda na to, że kolejne cięcie w październiku może wynieść całkiem sporo, bo 0,5 pkt. proc.
Jak bardzo potanieją kredyty? Niektóre odczuwalnie
Dla tych, którzy już spłacają zaciągnięte już wcześniej kredyty hipoteczne, sprawa jest prosta. Ich rata spadnie dokładnie o tyle, o ile obniża się WIBOR. Trzeba tylko sprawdzić, czy wasza rata aktualizowana jest raz na trzy czy sześć miesięcy i w którym miesiącu nastąpi kolejna rewizja.
Ale ciekawsze, co dzieje się ze stawkami oprocentowania dopiero oferowanych kredytów hipotecznych i to tych o czasowo stałej stopie. One obowiązują zwykle przez pięć lat, więc sposób ich wyliczania nie zależy tylko o bieżącej wysokości WIBOR.
Jeszcze w sierpniu pisałam wam, że niby stopy procentowe jeszcze nie spadają, ale oferty kredytów hipotecznych o stałym oprocentowaniu na pięć lat już zaczęły się kurczyć. Wielkim świętem było to, że średnia ofert kredytów ze stałym oprocentowaniem spadła do 7,41 proc., jak wyliczał wówczas Expander, a przecież jeszcze w listopadzie 2022 r., kiedy WIBOR sięgał szczytów, to średnie oprocentowanie wynosiło nawet wynosiło 9,36 proc., a rzadkością były oferty poniżej 8 proc.
No więc, kiedy na początku sierpnia średnia ofert spadła o ok. 2 pkt. proc., a najlepsze oferty zeszły do okolic 6,7 proc., naprawdę było się z czego cieszyć. A przecież dopiero miesiąc doszło do cięcia stóp o 0,75 proc. To teraz pewnie stałe oprocentowanie hipotek poleciało na łeb tak, jak poleciał WIBOR, co?
No niestety nie. Sięgam do ostatniego opracowania Expandera i Rentier.io, z którego wynika, że korekta odsetek wcale nie jest tak spektakularna. Wrześniowa obniżka stóp spowodowała, że średnie oprocentowanie stałe oferowanych kredytów z wysokim wkładem własnym (powyżej 20 proc., a o takich właśnie mówiliśmy również w sierpniu), spadło z 7,42 proc. do 7,17 proc., czyli o 0,25 pkt. proc.
Zanim jednak zaczniecie się pieklić, że banki znów was robią w bambuko, przypominam, że od miesięcy obniżały już stawki stałego oprocentowania, choć stopy jeszcze wcale nie spadały. Po prostu rozłożyło się to w czasie.
Czy kredyty będą wkrótce jeszcze tańsze? Będą! W październiku RPP prawdopodobnie zdecyduje się na kolejne cięcie stóp o 0,25 pkt proc. albo i o 0,5 pkt proc. Ale już kolejne miesiące wcale nie muszą przynieść kolejnej ulgi w domowym budżecie obciążonym kredytem hipotecznym.
Czy WIBOR dalej będzie spadał? Spójrzmy na prognozy
Warto spojrzeć na ankietę makroekonomiczna, którą NBP przeprowadza regularnie wśród około trzydziestu ekonomistów. Projekcja inflacyjna mówi, że za pół roku CPI spadnie do poziomu 6,1 proc., tymczasem ankietowani ekonomiści uważają, że ten poziom osiągniemy dopiero za rok - w III kwartale 2024 r. Projekcja mówi również, że inflacja spadnie do poziomu 4,6 proc. pod koniec 2024 r., tymczasem ekonomiści pytani przez bank centralny mówią, że dojdziemy tam dopiero w trzecim kwartale 2025 r.
Prawdopodobieństwo, że inflacja wróci do celu (1,5-3,5 proc.) w 2025 r. ekonomiści oceniają na 20 proc. Niektóre prognozy gospodarcze mówią wręcz, że od marca 2024 r. może ponownie przyspieszyć. A co wtedy zrobi RPP? Tak, będzie musiała podnieść stopy. Oby ten scenariusz się nie ziścił.