REKLAMA

Polacy masowo pakują się w kredyty ze stałą stopą procentową. Oj, będzie płacz i lament

Kredytobiorcy chcą zaoszczędzić na miesięcznej racie kilkaset złotych, bo dziś kredyty ze stałą stopą procentową są tańsze niż te oparte o WIBOR. Szkoda, że zapominają, że jesteśmy dosłownie tuż przez rozpoczęciem obniżek stóp. Za dwa lata może zacząć się płacz i roszczenia, że nikt im nie powiedział, w co się pakują.

Polacy masowo pakują się w stałą stopę procentową
REKLAMA

Udział kredytów mieszkaniowych ze zmienną stopą procentową wśród nowo udzielonych kredytów spadł do rekordowo niskiego poziomu 35,3 proc. I to tuż przed pierwszymi obniżkami stóp procentowych, które są obecnie najwyżej od 20 lat – zauważył ostatnio Mateusz Froń.

REKLAMA

To oznacza, że kredyty ze stałą stopą stanowią 64,7 proc. całej nowej akcji kredytowej. Czy to rzeczywiście rekord? Wydawałoby się, że nie, bo przecież w maju według danych ZBP i AMRON-SARFiN w II kwartale 2022 r. kredyty o okresowo stałym oprocentowaniu stanowiły nawet 66 proc., więc to wtedy był największy boom. Ale te dane dotyczą zarówno umów nowo podpisanych, jak i aneksowanych. Froń natomiast pisze tylko o nowo udzielonych kredytach.

Tak czy inaczej, stała stopa rządzi. A to ogromna zmiana, która zaszła w Polsce w bardzo krótkim czasie.

Jakie oprocentowanie? Polacy zawsze robią odwrotnie niż należy

Przypomnę wam, jak to się zmieniało w ostatnich latach. Jeszcze w III kwartale 2021 r. kredyty ze stałą stopą stanowiły zaledwie 14 proc. I od tego momentu wszystko zaczęło się dość szybko zmieniać. W IV kwartale 2021 r. było to już niemal 20 proc., w I kwartale 2022 r. prawie 28 proc., a w II kwartale 2022 r. nastąpił istny wybuch popytu na bezpieczną stałą stopę i stanowiły już 66 wspomniane 66 proc. I to był szczyt.

Szczyt, z którego jednak na chwilę spadliśmy. Dane ZBP i AMRON pokazywały w maju, że w I kwartale 2023 r. udział kredytów o stałym oprocentowaniu spadł do 54 proc. Wydawało się, że Polacy czegoś się nauczyli, że rozumieją, że stała stopa procentowa jest najkorzystniejsza, kiedy stopy procentowe ustalane przez NBP są niskie, a kiedy są wysokie, to już nie koniecznie.

Wydawało się, że edukacja ekonomiczna w narodzie jakoś ostatnio przyspieszyła, że może część kredytobiorców dowiedziała się, że ze stałej stopy procentowej wcale nie będzie tak łatwo się wyplątać, jak sądzili. Do niedawna bowiem część kombinowała tak: wezmę kredyt ze stałym oprocentowaniem przez pięć lat, a jak okaże się, że kredyt ze zmienną stopą jest już znowu tańszy, wtedy przeniosę kredyt do innego banku, jednocześnie zmieniając oprocentowanie stałe na zmienne. Otóż KNF wyraźnie powiedział, że na to nie pozwoli i będzie pilnował banków, żeby nie pozwalały na taki manewr klientom.

Ale to wszystko się tylko wydawało.

O ile tańsza jest dziś stałe oprocentowanie?

Skoro znów zbliżyliśmy się do rekordu, jeśli chodzi o udział kredytów ze stałą stopą, a jesteśmy przecież tuż przed obniżkami stóp procentowych, to znaczy, że Polacy dalej nie rozumieją, co robią i kierują się wyłącznie tym, co jest dla nich tańsze dziś, zamiast prognozować, co będzie dla nich korzystniejsze w dłuższym terminie, a przecież kredyt hipoteczny zaciągają na 25-30 lat.

Obstawiam, że popularność stałej stopy obecnie wynika wyłącznie właśnie z tego - rata kredytu jest po prostu znacząco niższa. To częściowo dlatego, że oprocentowanie wlicza przyszłe obniżki stóp procentowych, a częściowo dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego w lutym 2023 r. obniżyła wysokość buforu dla badania zdolności kredytowej potencjalnych kredytobiorców z poziomu 5 proc. do 2,5 proc. Bufor ten dla kredytów ze stopą zmienną został jednak na podwyższonym poziomie 5 proc., więc zdolność przy stopie zmiennej jest niższa.

REKLAMA

Zobaczmy to na konkretnym przykładacie kredytu na 300 tys. zł na 30 lat. Rata takiego kredytu w przypadku oprocentowanie zmiennego to ok. 2300 zł, natomiast w przypadku tych samych parametrów, ale stałej stopie, to niewiele ponad 2 tys. zł.  Im wyższa kwota kredytu, tym oczywiście większe różnice. Przy kredycie na 500 tys. zł na 30 lat rata przy oprocentowaniu zmiennym to ponad 3800 zł, natomiast przy oprocentowaniu stałym niecałe 3400 zł.

Wybór Polaków jest prosty - biorą oprocentowanie stałe, bo pozwala im dzisiaj zaoszczędzić kilkaset złotych miesięcznie. A co będzie za dwa lata? Dziś Kowalski się nie zastanawia, a za dwa lata będzie publicznie płakał, że go oszukano.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA