REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Sprzedaż polskiego węgla. Taki wynik mamy pierwszy raz w historii

W marcu Ministerstwo Przemysłu miało rozpocząć prace nad korektą wniosku dotyczącego notyfikacji umowy społecznej z górnikami. Jak usłyszeliśmy: najważniejsze ustalenia dokumentu mają jednak pozostać bez zmian. Czyli rząd ciągle na poważnie bierze pod uwagę perspektywę, w której węgiel produkujemy jeszcze przez ćwierć wieku - do 2049 r. Ale wyniki za styczeń 2024 r. jasno pokazują, że to ślepa uliczka.

14.03.2024
11:01
wegiel-w-Polsce-kieopski-poczatek-roku
REKLAMA

Rząd Donalda Tuska od początku wziął sobie za punkt honoru to, żeby górników w żaden sposób nie denerwować. Trzeba wszak zadbać o spokój przed kwietniowymi wyborami samorządowymi. A też nie do końca wiadomo, jak koalicja 13 grudnia wyobraża sobie polską transformację energetyczną, zwłaszcza w kontekście dalszego funkcjonowania węglowych kopalń. Na razie jasne jest tylko tyle, że Ministerstwo Aktywów Państwowych kombinuje co zrobić z aktywami węglowymi spółek energetycznych, po tym jak wizja powołania do życia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Z kolei resort przemysłu gwarantuje górnikom notyfikowanie umowy społecznej przed Komisją Europejską w niezmienionej formie. Tak jakby w tym ministerstwie nikt uparcie nie czytał ostatnich wyników dotyczących polskiego węgla. Te za styczeń 2024 r. tylko potwierdzają wcześniejszą tendencję: w kraju nad Wisłą czarnego złota jest po prostu coraz mniej i czarowanie przez rząd górniczej rzeczywistości tego nie zmieni.

REKLAMA

Węgiel, czyli kiepski początek roku

Agencja Rozwoju Przemysłu podała wyniki dotyczące węgla w Polsce za styczeń 2024 r. Powiedzieć, że jest kiepsko, to jakby nic nie powiedzieć. To bezsprzecznie najgorsze wyniki od lat, potwierdzające, że czarne złoto w naszym miksie stopniowo ma coraz mniej do powiedzenia. Sprzedaż węgla pierwszego miesiąca roku wyniosła raptem 3,99 mln t. To pierwszy raz w historii, kiedy polskie górnictwo rozpoczyna rok kalendarzowy sprzedażą poniżej 4 mln t. Wystarczy zerknąć na poprzednie lata: w styczniu 2023 r. sprzedaż była na poziomie 4,33 mln t; w styczniu 2022 r. - 4,72 mln t; w styczniu 2021 r. - 4,32 mln i w styczniu 2020 r. - 4,06 mln t. 

Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:

Nie najlepiej jest też z wydobyciem węgla. W styczniu 2024 r. produkcja osiągnęła wartość 4,1 mln t. To też jeden z najgorszych wyników ostatnich lat. W styczniu 2023 r. wydobycie węgla było na poziomie 4,03 mln t; w styczniu 2022 r. - 4,37 mln t; w styczniu 2021 r. - 4,44 mln t i w styczniu 2020 r. - 5,23 mln t. Widać więc bardzo wyraźnie, że nie dość, że z roku na rok tego węgla made in Poland jest po prostu coraz mniej, to w dodatku kurczy się również stopniowo kolejka chętnych na ten surowiec.

Zapasy przy kopalniach zmierzają za to w odwrotnym kierunku

REKLAMA

Ta sprzedaż węgla nawet szybciej wyhamowuje niż wydobycie. A skoro tak, to efekt może być tylko jeden: puchnące zapasy węgla przy kopalniach. I rzeczywiście: w styczniu 2024 r. znajdowało się tak w sumie ok. 4,3 mln t. To zdecydowanie najwięcej od lat. W styczniu 2023 r. przy kopalniach było raptem 1,81 mln t węgla, w styczniu 2022 r. - 1,79 mln t, a w styczniu 2019 r/ - 2,24 mln t. Więcej węgla zgromadziliśmy tylko w latach pandemicznych: w styczniu 2020 r. było tam aż 6,35 mln t, a w styczniu 2021 r. - 6,18 mln t. 

Nie dość, ze tego węgla do celów energetycznych używamy coraz rzadziej, to jeszcze surowiec systematycznie tanieje. Pierwszego miesiąca 2024 r. elektrownie zawodowe za tonę czarnego złota płaciły niecałe 506 zł. To mniej niż w styczniu 2023 r. (ponad 701 zł), ale ciągle zdecydowanie więcej niż w styczniu 2022 r. (ok. 290 zł). Coraz mniej za opał płacą także ciepłownie. Dla nich tona węgla w styczniu br. wyceniana była na niecałe 607 zł. Rok temu było prawie dwa razy drożej i tona węgla dla ciepłowni kosztowała aż 1098 zł, ale za to w styczniu 2022 r. byliśmy na poziomie niecałych 357 zł. W portach ARA jest za to ciut drożej. Jeszcze pod koniec lutego byliśmy poniżej 100 dol. za tonę czarnego złota. Teraz trzeba zapłacić w okolicach 109-110 dol. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA