REKLAMA

Dekarbonizacja? Chiny zassały morze węgla i wszystko mają w nosie

Polska jest jednym z ostatnich krajów w Unii Europejskiej, który jeszcze nie wyznaczył daty odejścia od węgla, co podobno ma się w najbliższych tygodniach zmienić. Czy to w ogóle ma sens? Reszta świata raczej na rozwód z czarnym złotem nie stawia. Wystarczy zerknąć w stronę Chin czy Indii, żeby się przekonać, że węgiel wcale jeszcze nie jest pieśnią przeszłości.

wegiel-Chiny-import-elektrownie
REKLAMA

Polskich górników czeka przeprawa, kiedy rząd Donalda Tuska faktycznie przyspieszy naszą transformację energetyczną i postawi na szybsze odejście od węgla, tak, żeby udział czarnego złota w produkcji energii był na poziomie raptem 1 proc. w 2040 r. Będzie straszenie strajkami i paleniem opon. Ale nie wszyscy górnicy będą mieli tak nerwowe kolejne tygodnie. W Chinacg nie mają absolutnie żadnych powodów do zmartwień i mogą spać spokojnie. W Państwie Środka nikt żadnej antywęglowej strategii nie realizuje, wręcz odwrotnie.

REKLAMA

W pierwszej połowie 2024 r. rozpoczęto budowę ponad 41 GW projektów węglowych, co niemal równa się łącznej liczbie rozpoczętych budów w całym 2022 r. i stanowi ponad 90 proc. globalnej nowej działalności budowlanej w sektorze węglowym - zauważa Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA).

Węgiel: Chiny z rekordowym importem

Jak wylicza John Kemp, specjalista w dziedzinie energetyki, w latach 2008-2024 analityk rynku w Reuters, w sierpniu 2024 r. import węgla do Chin osiągnął sezonowy rekord 46 mln ton, w porównaniu z 44 mln t w 2023 r. i 29 mln t w 2022 r. 

Całkowity import w pierwszych ośmiu miesiącach również osiągnął sezonowy rekord 342 mln ton, w porównaniu z 306 mln t w 2023 r. i 168 mln t w 2022 r. – szacuje analityk.

Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:

Do tego dochodzą również węglowe inwestycje Pekinu. W Chinach, w pierwszej połowie 2024 r., rozpoczęto budowę ponad 41 GW projektów węglowych. To prawie tyle samo, co liczba wszystkich tego typu inwestycji, które wystartowały w całym 2022 r., co przy okazji tanowi ponad 90 proc. globalnej działalności budowlanej w sektorze węglowym.

Co więcej, cel rządu, jakim jest uruchomienie 80 GW mocy z węgla do 2024 r., wskazuje na potencjalny wzrost liczby ukończonych projektów w drugiej połowie roku, z 8 GW oddanych do użytku w pierwszej połowie 2024 r. - podkreśla CREA.

Nowe moce węglowe skoncentrowane w 15 krajach

Carbon Brief w najnowszym opracowaniu zauważa, że tylko 15 krajów odpowiada za 98 proc. rozwoju nowych elektrowni węglowych. Do Chin i Indii należy 86 proc. tego tortu. Jednocześnie liczba krajów, w których elektrownie węglowe są w trakcie rozwoju (przed budową i w budowie) zmniejszyła się prawie o połowę z 75 w 2014 r. do zaledwie 40 w 2024 r. Ale powodów do radości nie ma. 

REKLAMA

Pomimo koncentracji rozwoju elektrowni węglowych w mniejszej liczbie krajów i prognoz, że globalne zapotrzebowanie na węgiel może osiągnąć szczyt, nowe propozycje elektrowni węglowych nadal przewyższają liczbę anulowanych - podkreślają analitycy Carbon Brief.

Wśród tych 15 krajów, oprócz Chin, znajdziemy też m.in. Indie, Rosję, Kazachstan, Wietnam, Pakistan, czy Rosję. Nie ma żadnego reprezentanta UE. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA