USA i Rosja grają gazem. Europa pod presją
Ceny gazu i węgla spadły, ale kryzys energetyczny trwa. Eksperci ostrzegają: Europa nie pozbędzie się rosyjskiej energii, a USA wykorzystują sytuację do wywierania politycznej presji.

Węgiel w portach ARA kosztuje ok. 95 dol za tonę. Z kolei jedna megawatogodzina gazu ziemnego wyceniana jest na holenderskiej giełdzie na 37 euro. To stawki wyraźnie różniące się od tych obowiązujących w szczycie kryzysu energetycznego, gdy za tonę węgla płacono 370 dol., a za gaz 339 euro za 1 MWh.
Analitycy mogą uważać, że kryzys energetyczny już za nami. Ale z politycznego punktu widzenia nadal jesteśmy w nim całkowicie zanurzeni – przekonuje Francesco Sassi, adiunkt na Uniwersytecie w Oslo, w rozmowie z Montel.
Kryzys energetyczny, czyli bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
Rekordowa cena energii to tylko jeden z elementów kryzysu energetycznego, który cechował się także sporym zamieszaniem geopolitycznym, które do tej pory możemy odczuwać. Kilka lat temu Bruksela postawiła na uniezależnienie się od dostaw energetycznych z Rosji, z czym sobie nie do końca poradziła. Jak wylicza think tank CREA, Moskwa na handlu z UE – licząc od 24 lutego 2022 r., czyli początku agresji na Ukrainę – zarobiła już ponad 209 mld euro.
Bezpieczeństwo energetyczne, a nie polityka klimatyczna, teraz napędza narrację, a ta zmiana miała głębokie implikacje dla sposobu działania rządów i reakcji rynków - zauważa Francesco Sassi.
Z tego powodu kraje eksportujące energię mają patrzeć na Europę wyłącznie, jako okazję do sporego zarobku. Na wewnętrznym podwórku politycznym, co jest paliwem politycznym dla populistów.
Politycy - którym brakuje technicznej wiedzy na temat rynków energetycznych i infrastruktury - reagują jeszcze silniej, wyzwalając nową dynamikę i ponownie zmieniając narrację - twierdzi Sassi.
Energii z Rosji całkowicie się nie pozbędziemy
W czerwcu ma dojść do uzgodnień unijnych, dotyczących 18. pakietu sankcji, nakładanych na Rosję. Tym razem mają uderzyć w Nord Stream 1 i 2, rosyjski sektor finansowy i w jeszcze większą liczbę tankowców z floty cieni. Nowe sankcje mają określić niższy limit rosyjskiej ceny ropy, obecnie obowiązującym na poziomie 60 dol. za baryłkę. Eksperci, z którymi rozmawiał Montel, możliwości całkowitego zaprzestania dostaw energii z Rosji oceniają krótko.
To nierealistyczne – twierdzą.
Więcej o kryzysie energetycznym przeczytasz na Spider’s Web:
Kryzys energetyczny może za to przybrać inną formę. Analitycy coraz częściej zwracają uwagę, że UE może zminimalizować uzależnienie energetyczne od Rosji i zastąpić je nowym od Stanów Zjednoczonych. Nie jest tajemnicą, że Waszyngton teraz kusi Europę gazem i ropą. Agencja Unii Europejskiej ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER) szacuje, że tego lata import LNG do Europy musi być większy o ok. 20 proc. niż w ubiegłym roku. Bruksela ma nawet brać pod uwagę zmodyfikowanie rozporządzenia metanowego.
UE przeszła od jednego ryzykownego dostawcy do drugiego. USA wykorzystują swoją pozycję, aby wywierać presję na Europę, aby kupowała gaz - a nawet grożą taryfami, gdy nie stosuje się do nich – zauważa Paweł Czyżak, badacz z think tanku Ember.
Tymczasem gazu z Rosji w Europie jest coraz więcej, a nie coraz mniej. Zgodnie z danymi od Eurostat w 2024 r. import rosyjskiego LNG i gazu rurociągowego do UE wzrósł o 18 proc.