W zeszłym roku liczba osób, które skorzystały z autorskich kosztów uzyskania przychodów wyniosła 273 tys. i wzrosła aż o jedną czwartą w stosunku do 2019 roku. Bardzo możliwe, że w Polsce w szybkim tempie przybywa artystów, ale jest też taka możliwość, że coraz więcej osób chce skorzystać z narzędzia mającego wspierać działalność twórczą, które pozwala pomniejszyć podstawę opodatkowania o koszty uzyskania przychodu. Dzięki temu można zapłacić niższy podatek dochodowy.
Według Ministerstwa Finansów w 2023 roku liczba podatników PIT, którzy osiągnęli przychody z umowy o pracę i korzystali z 50 proc. autorskich kosztów uzyskania przychodu, wyniosła nieco ponad 273 tys. To wzrost aż o 27 proc. w porównaniu z 2019 rokiem. Eksperci z firmy Grant Thornton zwracają uwagę, że jest to istotny wzrost popularności tego rozwiązania, biorąc pod uwagę rosnący udział osób na umowach B2B, które z takiego mechanizmu skorzystać nie mogą.
50 proc. kosztów uzyskania przychodu
Czym są autorskie koszty uzyskania przychodów? Standardowe koszty uzyskania przychodu dla pracowników zatrudnionych na umowę o pracę są z góry określone i wynoszą miesięcznie 250 zł (lub 300 zł dla osób, które pracują w innej miejscowości niż ich miejsce zamieszkania i nie otrzymują dodatku za rozłąkę). Pewne grupy zawodowe mają jednak możliwość skorzystania z preferencyjnych zasad rozliczania kosztów uzyskania przychodu.
Grant Thornton tłumaczy, że mechanizm ten ma za zadanie wspierać działalność twórczą, uznawaną za kluczową dla rozwoju kultury, nauki i innowacji technologicznych. Autorskie koszty uzyskania przychodu to narzędzie, które co do zasady umożliwia obniżenie podatku dochodowego osobom wykonującym pracę o charakterze twórczym. Idea jest taka, że twórcy mogą więcej inwestować w rozwój swojej działalności, co jest korzystne zarówno dla nich, jak i dla gospodarki. W praktyce często jednak jest metodą optymalizacji podatkowej.
Zastosowanie autorskich kosztów uzyskania przychodu prowadzi do realnych oszczędności podatkowych, co jest szczególnie istotne w czasach presji płacowej i trudności w pozyskaniu wykwalifikowanych pracowników – tłumaczy Łukasz Boszko, doradca podatkowy, menedżer z Departamentu Doradztwa Grant Thornton.
Więcej o podatkach przeczytacie w tych tekstach:
Ekspert podatkowy wyjaśnia, że sam mechanizm stosowania autorskich kosztów również nie jest skomplikowany i nie wiąże się z nadmiernym obciążeniem administracyjnym po stronie spółek. Wyjaśnia, że stosowanie 50 proc. kosztów uzyskania przychodu charakteryzuje się też „stosunkową stabilnością prawną”, ponieważ przepisy te nie są modyfikowane i interpretowane w rozbieżny sposób z uwagi na istnienie interpretacji ogólnej.
Jak skorzystać z ulgi podatkowej dla twórców?
Jak w praktyce wygląda skorzystanie z tej „ulgi dla artysty”? Podatnicy mogą odliczyć 50 proc. swoich przychodów, ale może to być więcej niż 120 tys. zł rocznie. Warto zwrócić uwagę, że jeszcze całkiem niedawno limit ten wynosił 85 528 zł, ale w latach 2021-2022 został stopniowo podwyższony do obecnego poziomu.
Eksperci Grant Thornton podkreślają, że mechanizm 50 proc. kosztów uzyskania przychodu nie obejmuje całego wynagrodzenia pracownika, a jedynie część pracy, jaką pracownik poświęca na czynności twórcze. Dodatkowym elementem limitującym skorzystanie z 50 proc. w pełni jest obowiązek wypłacania co najmniej minimalnego wynagrodzenia bez stosowania podwyższonych kosztów uzyskania przychodu.
W praktyce oznacza to więc, że nawet w przypadku wykonywania przez daną osobę w 100 proc. czynności twórczych, co najmniej minimalne wynagrodzenie i tak musi być wypłacone bez stosowania podwyższonych kosztów uzyskania przychodu – wskazują eksperci Grant Thornton.