Rada Polityki Pieniężnej na lipcowym posiedzeniu obniżyła stopy procentowe o 2,5 pb. Decyzja jest zaskoczeniem. Większość ekonomistów oczekiwała, że stopy nie zostaną obniżone.

Ostatnia obniżka ustaliła stopy procentowe na następującym poziomie:
- stopa referencyjna: 5,00 proc.
- stopa lombardowa: 5,50 proc.
- stopa depozytowa: 4,50 proc.
- stopa redyskonta weksli: 5,05 proc.
- stopa dyskontowa weksli: 5,10 proc.
Takie stawki będą obowiązywać co najmniej do 4 września. Dzień wcześniej RPP ogłosi decyzję podjętą po corocznej przerwie wakacyjnej.
Co powie prezes NBP?
Większość ekonomistów oczekiwała, że stopy w lipcu nie zostaną zmienione, ale część nie wykluczała, że może dojść do niespodzianki
Szanse na obniżkę stóp są niewielkie – takie sygnały płynęły z wypowiedzi decydentów, chociaż Rada przyzwyczaiła nas, że lubi zaskakiwać – komentują ekonomiści PKO BP.
Ich zdaniem to jeszcze nie czas na poluzowanie polityki pieniężnej. Również Pekao uważa, że lipcowe posiedzenie nie przyniesie zmian, aczkolwiek wskazywali przed ogłoszeniem decyzji, że:
Zarówno wśród ekonomistów, jak i wśród inwestorów istnieje zauważalna mniejszość obstawiająca kontynuację cięć już teraz.
W cieniu decyzji stóp RPP opublikowała też nową projekcję inflacji i PKB. Według PKO BP, ścieżka inflacji może znaleźć się w całości w paśmie dopuszczalnych wahań NBP (1,5–3,5 proc.), co samo w sobie byłoby argumentem za cięciami. Jednak niepewność dotycząca cen energii oraz brak konsolidacji fiskalnej – te czynniki mogą opóźnić decyzję aż do września.
Bardziej optymistyczna projekcja może nie wystarczyć Radzie do obniżenia stóp – przewidywali analitycy PKO BP.
Więcej wiadomości na temat stóp procentowych
Jastrzębie powróciły w czerwcu
Obniżki w lipcu trudno było się też spodziewać po konferencji prezesa NBP w czerwcu. Wystąpienie Adama Glapińskiego miało wyraźnie jastrzębi ton.
Prezes wskazywał raczej na ryzyka inflacyjne niż pozytywne tendencje, nie zadeklarował też żadnych dalszych kroków po stronie RPP – skomentował Bank Pekao.
W ocenie Glapińskiego wzrost wynagrodzeń i silna aktywność gospodarcza przekreśliły możliwość cięcia w czerwcu, a sytuacja fiskalna może utrudniać dalsze obniżki także jesienią.
Według ING dane GUS o inflacji i płacach za maj przyniosły pozytywne zaskoczenie (niestety pierwszy szacunek inflacji w czerwcu rozwiał optymistyczne nastawienie).
Zdecydowanie niższa od oczekiwań dynamika płac oraz utrzymanie mrożenia cen energii to sygnały poprawy perspektyw inflacyjnych – ocenili analitycy banku.
Ich zdaniem inflacja może już w lipcu spaść w okolice celu NBP (2,5 +/-1 proc.).
Oznacza to, że Rada będzie miała przestrzeń do dalszego złagodzenia polityki pieniężnej – wskazują, choć jednocześnie przyznają, że NBP nie wykazuje chęci do szybkiego kontynuowania obniżek.
Stopy procentowe spadają jesienią?
Co dalej? Większe szanse ekonomiści dawali obniżkom we wrześniu i listopadzie.
Spodziewamy się, że kolejne obniżki będą dokonywane w krokach po 25 pb – napisali ekonomiści ING.
A to oznacza, że we wrześniu i w kolejnych miesiącach możemy spodziewać kolejnego cięcia o 25 pb.