Sezon na smród otwarty. To małe miasto w Wielkopolsce pobiło rekord
Od końca jednego sezonu grzewczego do początku kolejnego smog wcale nie odpuścił Polsce. Przez te miesiące zanieczyszczone powietrze dotarło do wszystkich zakątków kraju, a normy jakości powietrza (ciągle zaniżone względem tych z WHO) przekraczane były w setkach, a nawet w tysiącach procent. Teraz, kiedy za oknem już czuć pierwsze przymrozki i większość z nas odkręca kaloryfery, tego brudnego powietrza pewnie będzie jeszcze więcej. Wyniki na starcie sezonu grzewczego niestety nie napawają optymizmem.
Naprawdę sporo będzie miał nowy rząd do robienie względem jakości powietrza w Polsce, które z roku na rok pozostawia coraz więcej do życzenia. Z jednej strony Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedłużyło do końca tego roku wejście w życie nowych kryteriów dla paliw stałych (w tym też węgla), co dopuszcza do sprzedaży nawet najgorszy opał. Z drugiej uwolniono sprzedaż węgla brunatnego dla klientów indywidualnych, który jest odczuwalnie tańszy od tego kamiennego i bardziej zanieczyszczający powietrze.
Program Czyste Powietrze ciut przyspieszył, a liczba składanych tygodniowo wniosków zbliża się do 5000, ale dalej naprawdę trudno mówić o jakimś sukcesie. Wszak po pięciu latach funkcjonowania programu, pierwotnie rozpisanego na dekadę, wydano raptem niecałe 7,5 mld zł z budżetu rozpisanego na 103 mld dł., czyli jakieś 7,3 proc. W wymianie węglowych kopciuchów, w dużej mierze odpowiedzialnych za polski smog, pomaga coraz bardziej też program Mój Prąd, ale na cuda nie ma co liczyć. Start sezonu grzewczego pokazuje, że znowu będziemy się dusić trującym powietrzem.
Smog w Polsce już teraz nie bierze jeńców
Niestety, mapa kondycji europejskiego powietrza znowu bardzo wyraźnie wyróżnia Polskę. I trudno się temu dziwić. Wszak wyniki badań z różnych zakątków kraju nie pozostawiają żadnych złudzeń: oddychamy coraz brudniejszym powietrzem, które dzień za dniem demoluje nasze zdrowie. Wystarczy pod tym względem przeanalizować kilka ostatnich dni. 20 października, jak informuje SMOG N.E.W.S na platformie X, we wsi Wieniec (woj. małopolskie) normy stężenia dla pyłów PM2,5 przekroczone były o 1596 proc. (240 ug/m3), a te dotyczące pyłów PM10 o 626 proc. (282 ug/m3).
Ale w kolejnych dniach było jeszcze lepiej. Np. 22 października w Sierakowie (woj. wielkopolskie) odnotowano przekroczenie norm dla PM2,5 o 1942 proc. (292 ug/m3), a dla PM10 - o 732 proc. (330 ug/m3). Z kolei 23 października w Zrębicach (woj. śląskie) normy dla PM2,5 przekroczono o 2612 proc. (392 ug/m3), a dla PM10 - o 975 proc. (439 ug/m3).
Natomiast absolutnym rekordzistą pierwszych dni sezonu grzewczego 2023/2024 jest miasto Pniewy (woj. wielkopolskie), gdzie odnotowano przekroczenie normy dla pyłów PM2,5 aż o 5722 proc. (859 ug/m3) i dla pyłów PM10 o 1928 proc. (868 ug/m3).
Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:
Coraz więcej Polaków umiera przez brudne powietrze
Jeszcze w 2019 r. Polski Instytut Ekonomiczny wyliczał, że smog był przyczyną 43 tys. przedwczesnych zgonów. Już wtedy aż 96 proc. stref w Polsce podlegających ocenie powietrza w 2018 r., miało przekroczone dopuszczalne normy dla benzo(a)piranu, a 85 proc. stref dla pyłów PM10. Ale że z roku na rok jest coraz gorzej z kondycją polskiego powietrza, to też rosną i te liczby. Zdaniem Europejskiej Agencji Środowiska smog w Polsce zbija nawet 45 tys. ludzi, a Airly - powołując się na raport opublikowany przez European Heart Journal - twierdzi, że tych przedwczesnych zgonów może być nawet 50 tys. Jednak ustalenia naukowców z Uniwersytetu Harvarda i University Collage London sugerują, ze sytuacja może być znacznie poważniejsza. Wykazują bowiem, że zanieczyszczenie powietrza było w 2018 r. przyczyną ok. jednego na pięć zgonów na świecie. W Polsce byłoby to 100 tys. zgonów każdego roku.
Korzyści zdrowotne, jakie możemy osiągnąć dzięki rezygnacji z paliw kopalnych, są dwukrotnie większe niż sądziliśmy wczoraj - twierdzi dr Aaron Bernstein, dyrektor Centrum ds. Klimatu, Zdrowia i Środowiska Globalnego w szkole Harvard Chan.